Trzaskowski uderzył w Nawrockiego. "Zamiast ambitnych projektów, ugrzęźniemy w chaosie"
- Jeśli wygra Karol Nawrocki, żaden ambitny projekt się nie uda. Nie polecimy na Księżyc, tylko ugrzęźniemy w chaosie - stwierdził we wtorek Rafał Trzaskowski na wiecu w Sosnowcu. Kandydat KO na prezydenta mówił, że naszym celem musi być zbudowanie najsilniejszej gospodarki w Europie i wzmocnienie potencjału polskiego przemysłu.
Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, spotkał się we wtorek z mieszkańcami Sosnowca, podczas wiecu przed drugą turą wyborów prezydenckich zaplanowanych na 1 czerwca. Sporą część swojego przemówienia poświęcił sprawom gospodarczym i rozwojowi przemysłu.
- Naszym celem musi być zbudowanie najsilniejszej gospodarki w Europie i wzmocnienie potencjału polskiego przemysłu. Nie chcemy jedynie kupować technologii jądrowej - chcemy rozwijać własne kompetencje w energetyce atomowej. Nie wystarczy nam tylko korzystać ze sztucznej inteligencji - chcemy, by w Polsce powstawały nowoczesne centra badawcze, by polscy inżynierowie mogli naprawdę rozwinąć skrzydła - mówił Trzaskowski.
Zdaniem prezydenta Warszawy, jesteśmy w stanie konkurować nie tylko z krajami naszego regionu czy z Hiszpanią, ale także z Niemcami i Francją.
- Mówiłem o Centralnym Okręgu Przemysłowym - to jest pomysł na odbudowę polskiego przemysłu. W województwie śląskim mówiłem o tym, jak wykorzystać potencjał sztucznej inteligencji, by być liderem w Europie. Mówiłem o inwestycjach w zieloną energię, które stworzą nowe miejsca pracy i potęgę gospodarczą - wymieniał Trzaskowski.
Kandydat KO na prezydenta chce, żeby Polska stała się "centrum operacyjnym przyszłości". - Nigdy w historii nie byliśmy tak silni. Nigdy wcześniej cała Europa nie patrzyła na nas z takim zainteresowaniem. [...] Dlatego chcemy mieć nie tylko największą armię w Europie, ale również równie silną gospodarkę - powiedział.
W jego ocenie województwo śląskie i Zagłębie zmieniły się nie do poznania. - Jeśli wygra Karol Nawrocki, żaden ambitny projekt się nie uda. Nie polecimy na Księżyc, tylko ugrzęźniemy w chaosie - ocenił.
Rafał Trzaskowski podczas wiecu przypomniał, że polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. - Mamy ludzi, którzy są przygotowani, żeby podbijać świat. Mamy najcenniejszy kapitał - ludzi gotowych realizować wielkie ambicje - mówił Trzaskowski.
Zwrócił jednak uwagę, że nie wszyscy dostają szansę, by te ambicje urzeczywistnić, a państwo nie zawsze ich wspiera. - Mamy Lewandowskiego, ale nie mamy swojej Barcelony. Mamy Igę Świątek, ale nie organizujemy turnieju na miarę Wimbledonu - wymienił.
Zdaniem kandydata KO na prezydenta, albo Polska będzie silna w Europie, albo utknie "gdzieś pomiędzy i staniemy się przeciętnym państwem". - Nie stać nas na to, żeby nie wykorzystać tej szansy, która właśnie się przed nami otwiera - stwierdził.
- Nie chcemy rzeczywistości, w której wygrywamy tylko dzięki ciężkiej pracy. Chcemy wygrywać naszym potencjałem. Musimy stworzyć takie warunki, które pozwolą realizować aspiracje - własny projekt, na miarę lotu na Księżyc - podsumował Trzaskowski.