Trzęsienie ziemi w Kanale Sportowym. Odchodzi nie tylko Stanowski
Krzysztof Stanowski poinformował w poście na Instagramie, że złożył wypowiedzenie i rozstaje się z Kanałem Sportowym. Umowa ma zostać rozwiązana z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, chyba że strony ustalą inaczej. Dziennikarz jest również udziałowcem spółki, jednak nie zdradził, co dalej z jego zaangażowaniem kapitałowym w projekt. Po decyzji Krzysztofa Stanowskiego koniec współpracy z Kanałem Sportowym ogłosił również Robert Mazurek.
"Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej pojawiały się domysły dotyczące mojego odejścia z Kanału Sportowego, a od miesiąca - gdy usunąłem KS z opisu w swoich mediach społecznościowych - temat stał się głośny" - zaczął swój wpis Krzysztof Stanowski.
Dziennikarz poinformował, że z dniem 13 października 2023 roku wypowiedział umowę o świadczenie usług na rzecz Kanału Sportowego.
"Mam obowiązek świadczenia pracy przez kolejne trzy miesiące (do końca stycznia 2024), chyba że strony ustalą inaczej" - wskazał.
"Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ze mną ten ekscytujący projekt. Przede wszystkim dziękuję widzom, z którymi spędziłem ostatnie blisko cztery lata - czy też rozmawiając podczas programów, czy też czytając Wasze komentarze. Fajnie było! I może jeszcze będzie - zakończył swój wpis Stanowski.
Dziennikarz nie zdradził powodów rozstania z Kanałem Sportowym, w którym był nie tylko prowadzącym programy, ale również jednym z jego założycieli. Stanowski, poprzez swoją spółkę zależną Weszło TV, posiada 25 proc. udziałów w Kanale Sportowym. Pozostali współwłaściciele to dziennikarze Mateusz Borek, Michał Pol i Tomasz Smokowski.
Krzysztof Stanowski w swoim oświadczeniu nie wspomniał, co dalej z jego zaangażowaniem kapitałowym w spółkę i czy zamierza sprzedać swoje udziały w Kanale Sportowym.
Swoją współpracę z internetowym przedsięwzięciem zakończy nie tylko Krzysztof Stanowski. W nocy z piątku na sobotę ogłosił to również Robert Mazurek. Dziennikarze wspólnie prowadzili jeden z programów w Kanale Sportowym.
"Szanowni, żegnam się z Kanałem Sportowym, ale nie z Państwem. To przez Krzysztofa Stanowskiego zszedłem na złą drogę i zostałem jutuberem, niewykluczone, że jeszcze trochę nim pobędę" - napisał Robert Mazurek na swoim profilu w serwisie X (dawniej Twitter).