Turcja się nie zatrzymuje. Stopy procentowe znów poszybowały
Bank Centralny Turcji ponownie zdecydował się na podwyższenie stóp procentowych. Tym razem, decyzją władz monetarnych, stopy procentowe wzrosły o 500 punktów bazowych do 30 proc. Jest to kontynuacja cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, który ma na celu zdławienie wysokiej inflacji w kraju.
Stopy procentowe w Turcji ponownie poszły w górę. Tamtejszy bank centralny ogłosił, że główna stopa procentowa wyniesie 30 proc., co oznacza wzrost o 500 punktów bazowych.
Na przestrzeni ostatnich czterech spotkań banku centralnego Turcji stopy procentowe wzrosły z 8,5 do 30 proc. Tym samym zdecydowano się porzucić zasady tzw. "erdoganomiki", jak ekonomiści nazywali dotychczasowe działania tureckich władz.
Chodzi o sytuację, w której poprzedni prezes banku centralnego, instruowany przez tureckiego prezydenta, obniżał stopy procentowe w czasie, gdy inflacja stale i dynamicznie rosła. Przykładem niestandardowego sposobu działania może być październik 2022 r., kiedy to w Turcji odnotowano szczyt inflacji na poziomie 85,5 proc. w relacji rocznej, natomiast stopy w tym samym miesiącu spadły z 12 do 10,5 proc.
Nowa szefowa banku centralnego, powołana w czerwcu Hafize Gaye Erkan, ma za zadanie stabilizację pogrążonej w kryzysie gospodarki. Ma jej w tym pomóc międzynarodowe doświadczenie. W przeszłości pracowała m.in. w amerykańskim banku inwestycyjnym Goldman Sachs.
Podwyżki cen w sklepach są już zmorą tureckich konsumentów. Według ostatnich danych inflacja ponownie w tym kraju się rozpędziła i wzrosła w sierpniu do poziomu 58,9 proc. rok do roku, wobec 47,8 proc. w lipcu. "Najniższym odczytem" na przestrzeni ostatnich dwóch lat był ten odnotowany w czerwcu br., kiedy to wskaźnik wyniósł 38,2 proc.
W targanej inflacją Turcji gwałtownie rosną też ceny nieruchomości. Z opublikowanego w II połowie sierpnia raportu tureckiego banku centralnego wynika, że średnia cena nieruchomości mieszkalnych w tym kraju urosła w ciągu roku o 96 proc. Największy wzrost wartości domów i mieszkań odnotowano w Ankarze (w ciągu 12 miesięcy o 106 proc.). W największym mieście Turcji - Stambule - ceny wzrosły o 85 proc.
Wciąż pod presją znajduje się turecka lira. Bank centralny Turcji interweniował na rynku (uwalniał rezerwy walutowe), aby ratować kurs waluty, gdy w Turcji obniżano stopy wbrew inflacyjnym tendencjom. Interwencje nie uchroniły liry przed utratą wartości - przez długi czas turecka waluta była jedną z najszybciej tracących walut świata.
Powrót bardzo wysokiej inflacji w Turcji to m.in. pokłosie decyzji związanych z wyborami, które odbyły się w tym roku nad Bosforem. Przed majowymi wyborami prezydenckimi wprowadzono 34-proc. podwyżkę płacy minimalnej i podniesiono urzędnicze wynagrodzenia.
***