Turkmenistan apeluje o zagraniczne inwestycje
Prezydent Turkmenistanu Kurbankuły Berdymuchammedow zwrócił się do firm zagranicznych o inwestowanie na turkmeńskim rynku energetycznym.
Według relacji oficjalnej turkmeńskiej agencji prasowej TDH swój apel Berdymuchammedow wygłosił na marginesie odbywającej się w Nowym Jorku sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Prezydent podkreślił, że "istnieje konieczność inwestycji zagranicznych w sferze paliwowej i gazowej", aby Turkmenistan do 2030 roku potroił wydobycie gazu i 10-krotnie zwiększył wydobycie ropy naftowej.
Obecnie kraj ten wydobywa około 80 mld metrów sześciennych gazu rocznie i uzyskuje około 10 mln ton ropy.
Berdymuchammedow zasugerował też, że nie życzy sobie upolitycznienia kwestii budowy nowych gazociągów, choć wielkie mocarstwa zabiegają o przychylność władz w Aszchabadzie.
"Turkmenistan będzie miał do tego podejście pragmatyczne, dystansując się od upolitycznienia kwestii gospodarczych. Jeśli jakiś projekt będzie dawał oczywiste korzyści dla kraju i inwestorów, przestudiujemy go bardzo skrupulatnie" - obiecał prezydent.
USA i Unia Europejska próbują przekonać władze w Aszchabadzie do wybudowania gazociągu przebiegającego przez Morze Kaspijskie, omijającego Rosję, argumentując że w ten sposób Turkmenistan będzie mógł uzyskać wyższą cenę za swój gaz. Obecnie kraj jest zależny od sieci przesyłowej rosyjskiego Gazpromu, zbudowanej w czasach Związku Radzieckiego.
Tymczasem sprawujący władzę od lutego prezydent Berdymuchammedow podpisał serię umów zobowiązujących Turkmenistan do podwojenia możliwości przesyłowych gazociągu biegnącego wzdłuż kaspijskiego wybrzeża do Rosji i budowy ogromnej rury o długości 7 tysięcy kilometrów, do Chin.
W środę wieczorem na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ z Berdymuchammedowem ma spotkać się prezydent RP Lech Kaczyński. Najprawdopodobniej tematem rozmów będzie współpraca w dziedzinie energetyki.