Turkusowa woda w Działdowie. Burmistrz w mocnych słowach apeluje do mieszkańców

Skażenie wody na Mazurach. Chodzi o kanał Młyński w Działdowie. W weekend służby otrzymały zgłoszenie, że kanał ma niecodzienny, turkusowy kolor. Teraz władze poszukują osoby, która może być sprawcą skażenia.

Kanał Młyński w Działdowie na Mazurach został skażony - wynika ze wstępnych ustaleń. O sprawie informuje portal next.gazeta.pl. Zagrożony jest zbiornik retencyjny i 20 tys. sztuk narybku - podał w mediach społecznościowych burmistrz Działdowa.

W weekend jeden z mieszkańców zauważył, że do kanału na wysokości ul. Diamentowej ze spustu burzowego wypływa podejrzanie wyglądająca substancja o turkusowym zabarwieniu - wskazał w rozmowie z serwisem dzialdowo.pl st. bryg. Leszek Góralski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Działdowie. Poinformował służby, które ustaliły, że skażenie objęło 250 metrów kanału. 

Reklama

Skażoną strefę oddzielono od reszty wód usypanymi wałami ziemnymi. Służby pobrały też próbki wody ze skażonego kanału - wskazuje next.gazeta.pl. 

Apel burmistrza. Władze szukają sprawcy

Zgodnie z informacjami przekazanymi w mediach społecznościowych przez burmistrza Działdowa Grzegorza Mrowińskiego, do skażenia doszło za sprawą zrzutu "potężnych ilości" miedzianu do kanalizacji deszczowej. Miedzian to substancja stosowana do ochrony drzew owocowych.

Mrowiński zaapelował do mieszkańców o pomoc we wskazaniu sprawcy. "Proszę pomóżcie! Szukamy bydlaka (przepraszam za wyrażenie), który dokonał zrzutu potężnych ilości miedzianu do kanalizacji deszczowej. Jest zagrożony zbiornik retencyjny i ponad 20 tysięcy narybku" - napisał w poście na portalu Facebook. Zamieścił także zdjęcia skażonego kanału.

"Błagam Was o przekazywanie wszelkich informacji mogących ustalić sprawcę. Jeżeli cokolwiek wiedzieliście proszę o kontakt. Może dysponujecie monitoringiem lub nagraniami z kamerek. Nie pozwólmy by przez pazerność jednostki ucierpiało środowisko" - dodał burmistrz Działdowa. Podziękował też mieszkańcom za szybką reakcję. "Dzięki temu strażacy ustalili prawdopodobne miejsce zrzutu - ul. Orłowskiego".

Jak dodał, na miejscu działają odpowiednie służby. "W celu ochrony zbiornika i rzeki Działdówki zadysponowaliśmy koparkę, która zasypie dopływ i odpływ z kanału w celu neutralizacji zagrożenia" - wskazał. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »