Tusk miał wielki plan. Nawrocki może go storpedować

Wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich może storpedować plany koalicji rządzącej w zakresie zmian w ważnych państwowych instytucjach - informuje money.pl. Donald Tusk i jego otoczenie nie mają większych złudzeń, że nowa głowa państwa będzie im przychylna - i opracowują scenariusze awaryjne.

"Gdy koalicja 15 października przejmowała w 2023 roku władzę, większość instytucji państwowych była obsadzona przez osoby wskazane przez PiS" - przypomina money.pl.

Klincz w Trybunale Konstytucyjnym i KRS. Koalicja chce zmian, Nawrocki je storpeduje?

Prawdziwym problemem jest jednak to, że skład wielu z tych instytucji jest kwestionowany na gruncie prawnym. Tak jest z Trybunałem Konstytucyjnym, w którym zasiadają tzw. sędziowie dublerzy, wybrani przez Sejm VIII kadencji (2015-2019). Sposób ich wyboru wzbudził kontrowersje, a orzeczenia TK wydane z ich udziałem są kwestionowane.

Kontrowersje dotyczą też Krajowej Rady Sądownictwa (KRS). Sejm, w którym PiS miał większość, zmienił sposób wyboru sędziowskich członków Rady. W efekcie od 2018 r. są oni wybierani właśnie przez Sejm. Sędziowie powołani do KRS według tych nowych zasad - krytykowanych przez środowiska prawnicze jako niekonstytucyjne - są określani mianem "neo-sędziów". Obecnie w KRS rośnie liczba wakatów, ponieważ wstrzymane zostały konkursy na stanowiska sędziowskie (poza asesorami). To przekłada się na dłuższe procedowanie spraw w sądach.

Reklama

Koalicja 15 października chciała przerwać klincz zarówno w KRS, jak i w TK, i przygotowała stosowne projekty ustaw zmieniających skład tych instytucji. "Tyle że ten scenariusz oparty był na założeniu, że zmieni się prezydent i będzie nim polityk z obozu koalicji, ponieważ Andrzej Duda jest przeciwnikiem tych pomysłów i takich ustaw by nie podpisał. Po tym, jak wybory wygrał Karol Nawrocki, nie ma mowy o realizacji tego scenariusza" - przypomina money.pl.

W koalicji nie ma większych nadziei na przychylność prezydenta Nawrockiego

Czy Karolem Nawrockim w Pałacu Prezydenckim pójdzie łatwiej? To wątpliwe. Rozmówcy money.pl sugerują jednak, że koalicja i tak spróbuje coś utargować. "Te gotowe ustawy, jak o statusie sędziów, wyślemy do prezydenta, spróbujemy szczęścia, a nuż się uda. Natomiast jeśli chodzi o ustawę ws. KRS, prezydent (Andrzej Duda - red.) wysłał ją do Trybunału Konstytucyjnego i nie wiem, czy przygotujemy jeszcze jeden projekt" - mówi źródło money.pl. W obozie rządzącym nie ma jednak większych nadziei, że Karol Nawrocki jako następca Duda pójdzie koalicji na rękę.

W przypadku KRS koalicja rozważa, by zmienić projekt ustawy wprowadzającej zmiany tak, by prezydent nie zdecydował się na ponowne odesłanie go do TK - albo też obsadzenie KRS w przyszłym roku (a więc po zakończeniu obecnej kadencji) według obowiązującej ustawy autorstwa PiS, ale w porozumieniu ze środowiskiem sędziowskim, tak, by Sejm tylko zatwierdzał wybór sędziów. 

Potwierdza to w rozmowie z serwisem minister sprawiedliwości Adam Bodnar. "Wybór jest taki: albo ustawa o KRS, która przywraca konstytucyjny status KRS i na podpisanie której przez prezydenta liczymy, albo przeprowadzenie wyborów do KRS tak, by w maksymalny sposób oddać wyraz woli środowiska sędziowskiego i przeprowadzić ten wybór w maksymalnie obiektywny sposób" - mówi.

Jeśli chodzi o TK, to koalicja wie, że na zmianę obecnego składu nie ma co liczyć. Pojawił się zatem pomysł, aby TK "usychał" - czyli większość rządząca nie będzie wskazywać swoich kandydatów do zasiadania w tej instytucji (której skład uważa za niekonstytucyjny).

Co z NBP i KRRiT? Karol Nawrocki może popsuć szyki rządowi

Sen z powiek spędza też rządzącym kwestia NBP i postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa Adama Glapińskiego. Przed wyborami, kiedy były jeszcze nadzieje na to, że Rafał Trzaskowski zasiądzie w Pałacu Prezydenckim, koalicja liczyła na to, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej - która rozpatruje wniosek o postawienie Glapińskiego przed TS - przyspieszy prace po zmianie warty na Krakowskim Przedmieściu. Obecnie finał prac komisji staje pod znakiem zapytania - pisze money.pl.

Dodajmy, że Karol Nawrocki jako prezydent wskaże nowego prezesa NBP w 2028 r., kiedy Adamowi Glapińskiemu skończy się kadencja. Wskaże też wówczas dwóch "prezydenckich" członków RPP. Wcześniej, bo pod koniec 2025 r., wskaże następcę Cezarego Kochalskiego, którego czas w Radzie Polityki Pieniężnej dobiega końca (prezydent łącznie wskazuje trzech członków RPP).

Ostatnią instytucją, w której koalicja rządząca chciała dokonać zmian z pomocą prezydenta, jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Plan był taki, że gdy prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski, trzy organy - Sejm, Senat i prezydent - odrzucą sprawozdanie KRRiT. To otworzyłoby drogę do wyboru nowego składu KRRiT. Ale w koalicji nie mają złudzeń: Karol Nawrocki sprawozdania KRRiT nie zakwestionuje. "KRRiT-u nie wyczyścimy" - mówi anonimowy polityk KO, cytowany przez serwis.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »