TVP myśli o sojuszu trzech

Prezes TVP Jan Dworak - prezes telewizji publicznej o przyszłości TVP i sojuszu trzech telewizji.

Prezes TVP Jan Dworak - prezes telewizji publicznej o przyszłości TVP i sojuszu trzech telewizji.

Wywiad Pulsu Jan Dworak, prezes TVP Naszym priorytetem nie jest osiąganie zysku. Wyższe ceny reklam? Tak, jeśli inni też podniosą. W sprawie badań oglądalności i budowy telewizji cyfrowej TVP już negocjuje z konkurencją.

Jan Dworak, prezes TVP: W jakiej kondycji finansowej zastał Pan Telewizję Polską? ,,Puls Biznesu": Przyzwoitej. Firma nie ma żadnych zobowiązań, ma płynność finansową, jest rentowna. Choć trzeba powiedzieć, że zysk za 2003 r. nie został wypracowany na działalności podstawowej, ale jest efektem rozwiązania wielu rezerw. Księgowe sztuczki nie przekraczają jednak obowiązujących przepisów.

Reklama

- Czy TVP osiągnie dodatni wynik operacyjny?- Niekoniecznie. Zakładamy na koniec roku wynik na poziomie 30 mln zł. To 2 proc. budżetu firmy, a więc na granicy błędu statystycznego. Takie są realia rynku i sytuacja firmy, która prowadzi duże inwestycje. TVP tym się różni od spółek prawa handlowego, że jej zadaniem nie jest osiąganie zysku, lecz zaspokajanie potrzeb społecznych i produkcja programów. Oczywiście przy zachowaniu bezpieczeństwa finansowego.

Jak chce Pan rozwiązać sprzeczność między misyjnym charakterem TVP a jej formą prawną? Byt każdej spółki akcyjnej zależy mimo wszystko od wyników ekonomicznych. Rada nadzorcza odnosi się do tego dylematu ze zrozumieniem, kładzie nacisk na kontrolę kosztów. Rozumie, że efektywność finansową ogranicza konieczność produkcji programów misyjnych, z których duża część z natury rzeczy jest deficytowa. Istnieją nawet gatunki o dużej oglądalności, które są nieopłacalne, choćby sport. Wpływy reklamowe nie równoważą wydatków za prawa do transmisji wielkich imprez.

Jakich zatem kryteriów ekonomicznych będzie Pan przestrzegał?

Dobrą praktyką będzie zamykanie każdego roku niewielką nadwyżką finansową 2-3 proc. przychodów. Trzeba bardziej skrupulatnie przyglądać się inwestycjom w środki trwałe. Przychodząc do TVP, zastałem politykę inwestycyjną zanadto rozpędzoną...

A jaka będzie strategia programowa i rynkowa? Chciałbym wyraźniej pozycjonować nasze trzy anteny: TVP1 jako program informacyjny, publicystyki społecznej i politycznej, sportu i rozrywki; TVP2 jako kanał rodzinny z ciepłą rozrywką; TVP3 jako kanał informacji regionalnych i aktualności politycznych. "Trójka" gromadzi najwięcej widowni dojrzałej, i to trzeba zmienić. Myślimy o przebudowie TV Polonia, zwłaszcza w zakresie dotarcia do widz. Strategia rynkowa całej TVP zakłada utrzymanie jej pozycji, a to wymaga to daleko idących zmian w funkcjonowaniu stacji na rynku medialnym. Liczę na lepsze wykorzystanie efektów synergii telewizji i nowych technik komunikacji, w tym internetu. Potrzebna jest też cyfryzacja całego procesu technologicznego i nadawania. Równie ważną komputerowe systemy zarządzania i księgowości. Właśnie wprowadzamy system SAP3. Mamy w planach budowę nowych oddziałów w Olsztynie, Kielcach, Opolu i Gorzowie Wielkopolskim. Koszt jednego będzie wyniesie od 3 do 10 mln zł, i nie jest to, moim zdaniem, dobry sposób na wydawanie pieniędzy.

Jaka będzie pozycja TVP na rynku reklamy? Czy ulegnie Pan żądaniom komercyjnych konkurentów, by telewizja publiczna się nieco posunęła, robiąc miejsce innym? A dlaczego miałaby się posunąć? Na razie na rynku mieszczą się wszyscy nadawcy i żaden nie zdradza objawów zadyszki finansowej.

Czy TVP podniesie ceny reklam zgodnie z sugestiami większości mediów?To musiałaby być decyzja kilku nadawców, a nie jednej firmy. Rzeczywiście, ceny bardzo spadły i mimo ożywienia na rynku reklamy nie wracają do pułapu sprzed kryzysu. Faktem jest też, że telewizje komercyjne wykorzystują czas reklamowy w prime timie do maksimum, a TVP jest już bliska osiągnięcia limitów w ramówkach. Na rynku wytworzył się jednak pewien układ zależności, który trudno będzie przerwać jednemu nadawcy. Musimy być bardzo ostrożni, by nie stracić klientów: domów mediowych i reklamodawców. Na razie powstała bardzo dobra inicjatywa stworzenia przez TVP, Polsat i TVN wspólnej platformy badania rynku telewizyjnego. Mamy nadzieję, że gdy pojawią się badania tego sektora z jednego wiarygodnego źródła, to wartość mediów telewizyjnych wzrośnie...

Popiera Pan pomysł wspólnej telewizji cyfrowej TVP, TVN i Polsatu?

Naziemna telewizja cyfrowa jest wielkim wyzwaniem operacyjnym, biznesowym i finansowym. Jej rozwój w Europie był nieraz bardzo dramatyczny i połączony z wielkimi stratami finansowymi. Nie ma jednak innego sposobu poszerzenia oferty telewizji naziemnej. Nie sprawdziła się dotąd żadna płatna telewizja cyfrowa, bo przecież musi to być medium powszechnego odbioru. Dogłębnie analizujemy pomysł powołania wspólnego narodowego operatora multipleksów. Jest jednak wokół tej kwestii bardzo wiele pytań. Inwestycje te nie są tanie: trzeba zainwestować w nowe urządzenia nadawcze, także koszt dekoderów nie jest bez znaczenia. Dlatego niewykluczone jest nasze porozumienie z Polsatem i TVN w sprawie stworzenia spółki i wspólnego inwestowania w rozwój sieci nadawczej. Pojawiają się pytania natury prawnej, wiążące się z niejasnym stanem polskich przepisów telekomunikacyjnych. Nie wiemy też, jak zachowają się widzowie: czy będą chcieli wymieniać sprzęt lub kupować tzw. set-top-boxy. W jakim tempie będzie rosła liczba odbiorców? Od tego zależy przecież, kiedy nasze inwestycje w nową technologię zaczną się zwracać. Dla nadawców możliwość dodania do multipleksu różnych usług dodatkowych brzmi atrakcyjnie, ale nie wiadomo, czy będą nimi zainteresowani widzowie. Musimy wreszcie wybrać model rozwoju tej telewizji: czy będziemy ją budować jednocześnie w całym kraju, czy też metodą wyspową: najpierw w największych aglomeracjach.

Marcin Gesing

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: telewizje | Jan Dworak | prezes TVP | TVP | telewizja | firmy | telewizja publiczna | tvp i | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »