Tylko prezesom największych spółek
Zdaniem b. ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego (PiS), rady nadzorcze powinny ustalać wynagrodzenia dla zarządów największych spółek Skarbu Państwa, a nie jak chce rząd, dla spółek, w których udział Skarbu wynosi powyżej 50 proc.
Jasiński uważa, że rozwiązanie które przyjął we wtorek rząd, powinno dotyczyć tylko 10 proc. przedsiębiorstw państwowych. Wśród nich wymienił PKO BP, PGNiG, Grupę Lotos oraz PZU.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o prywatyzacji i komercjalizacji. Zawiera on m.in. propozycje zmian w ustawie kominowej, regulującej wynagrodzenia prezesów i członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Obecnie pensja menedżera w spółkach z większościowym udziałem SP wynosi maksymalnie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia, a w spółkach kontrolowanych pośrednio przez SP - czterokrotność.
Zgodnie z projektem, rada nadzorcza będzie ustalała wynagrodzenia zarządów spółek SP. Ich wysokość ma zależeć m.in. od sytuacji finansowej danej spółki oraz od tego, czy realizuje ona projekty prywatyzacyjne, inwestycyjne, prorozwojowe.
Jasiński powiedział PAP, że pensja prezesa w małej spółce SP w wysokości kilkunastu tysięcy złotych jest wystarczająca. "Nie ma potrzeby jej podwyższania" - zaznaczył.
Według niego - tylko w największych przedsiębiorstwach państwowych, "tam, gdzie jest rzeczywista konkurencja" - należy podwyższać pensje menedżerów.