U naszego sąsiada fala popytu na cukier

Białoruskie ministerstwa handlu oraz gospodarki oznajmiły w środę, że nieprawdziwe są pogłoski o rychłej podwyżce ceny cukru, pod których wpływem mieszkańcy Mińska znów zaczęli go wykupywać w sklepach.

Białoruskie ministerstwa handlu oraz gospodarki oznajmiły w środę, że nieprawdziwe są pogłoski o rychłej podwyżce ceny cukru, pod których wpływem mieszkańcy Mińska znów zaczęli go wykupywać w sklepach.

Według tych pogłosek cena cukru ma wzrosnąć z 5 tys. rubli (ok. 2,8 zł) za kilogram do 7 tys. rubli (ok. 3,9 zł). Jak podaje Radio Swaboda, w niektórych sklepach sprzedawcy przyznają, że we wtorek sprzedali tyle cukru, ile zwykle w ciągu tygodnia.

Ministerstwo Gospodarki zapewniło, że nie ma żadnej decyzji o podwyżce cen cukru i w najbliższym czasie resort nie planuje przygotowania takiej decyzji. Informacje o zmianie cen nie dotarły też do zakładów Biełbakaleja, które zajmują się pakowaniem cukru i jego sprzedażą detaliczną.

Reklama

Fala wzmożonego popytu na cukier i inne podstawowe produkty była jednym z sygnałów poważnych kłopotów gospodarczych, w jakie w ostatnich miesiącach popadła Białoruś. Ludzie wykupywali towary w obawie przed wzrostem cen i osłabieniem wartości pieniądza, co rzeczywiście nastąpiło - w maju Bank Narodowy przeprowadził dewaluację rubla o ponad 50 procent.

Według danych państwowego urzędu statystycznego Biełstat od stycznia do czerwca sprzedano na Białorusi 97,8 tys. ton cukru, co oznacza wzrost o ponad 53 procent w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | cukier | ceny cukru
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »