UE chce ograniczyć zalew torebek plastikowych
Już niedługo znikną z supermarketów i butików darmowe torebki plastikowe. Unia Europejska chce ograniczyć ich używanie. Zaśmiecają one środowisko i powodują śmierć ptaków ryb i innych stworzeń morskich.
Torebka plastikowa jest lekka i poręczna. Firmy wykorzystują ją do celów marketingowych, a użytkownik reklamówki, nosząc ją w miejscach publicznych, staje się mimochodem narzędziem reklamodawców komunikując takie przekazy jak "Robię zakupy w ...", czy "noszę buty marki...".
Zgodnie z informacjami Parlamentu Europejskiego liczba używanych w krajach UE plastikowych torebek wynosi ogółem 100 mld, z czego blisko 10 procent, wyrzucanych bezmyślnie, zaśmieca środowisko. Trafiają one do mórz, gdzie spożywają je żółwie morskie myląc z meduzami. Z pożywieniem mylą je też ptaki, ryby i inne ssaki, co przypłacają śmiercią. W treści pokarmowej w żołądkach 94 proc. wszystkich ptaków nad Morzem Północnym znajduje się plastik. Takie informacje zawiera raport Komisji Europejskiej. W 2010 roku każdy statystyczny mieszkaniec UE używał przeciętnie 200 torebek plastikowych..
Takie torebki cieszą się szczególną popularnością w Polsce, Portugalii i Bułgarii, gdzie zużycie na głowę wynosi 450 sztuk. Najmniej zużywają ich Duńczycy i Finowie - 4 na głowę.
Przedstawiciele 28 krajów członkowskich UE, Parlamentu Europejskiego oraz Komisji Europejskiej uzgodnili w Brukseli założenia projektu ustawy w tej sprawie. Od 2019 roku na głowę mieszkańca UE ma przypadać nie wiącej niż 90 trebek, a do 2025 roku ich liczba ma się zmniejszyć do 40. Na razie nie wyjaśniono, czy możliwe będzie osiągnięcie tego celu poprzez wprowadzenie opłat, czy też poprzez zakaz używania jednorazówek.
Niemiecka organizacja ochrony środowiska Deutsche Umwelthilfe (DUH) domaga się wprowadzenia opłaty w wysokości 22 eurocentów twierdząc, że jest to najskuteczniejszy środek ograniczenia stosowania lekkich torebek plastikowych. W Niemczech zużycie spadło do 70 sztuk na głowę mieszkańca. Jest zatem niższe od przeciętnej unijnej. DHU wskazuje na Irlandię, gdzie po wprowadzeniu opłaty w wysokości 22 eurocentów zużycie jednorazówek spadło z 328 do 16 sztuk na głowę rocznie.
Ponieważ Komisja Europejska nie chciała narzucić krajom UE osiągnięcia konkretnego celu, unijna rada ministrów środowiska musi go przyjąć jednogłośnie w piątek (21.11). Wprowadzenie całkowitego zakazu używania plastikowych torebek może podważyć unijne zasady konkurencyjności.
Regulacją unijną nie będą objęte cienkie torebki, przeważnie w kolorach zielonym i pomarańczowym, w które pakuje się owoce, warzywa, ryby czy mięso. W uzasadnieniu wskazuje się na to, że zastąpienie tych torebek opakowaniami z syntetycznej pianki jest bardziej szkodliwe dla środowiska.
Nie porozumiano się jeszcze w sprawie tzw. opakowań OXO, rzekomo przyjaznych środowisku, bo biodegradowalnych, ponieważ po rozpuszczeniu ich drobne cząsteczki przedostają się poprzez ryby do łańcucha żywnościowego. Podobnie w ogniu krytyki znajdują się torebki ze skrobii kukurydzianej i innych substancji organicznych. Z badań przeprowadzonych na zlecenie UBA wynika, że podczas ich rozpadu zużywa się dużo energii. Poza tym w ich skład wchodzi 7 proc. ropy naftowej. Organizacja Deutsche Umwelthilfe ostrzega przed kompostowaniem tych torebek.
Trwałość trebek plastikowych wynosi do 500 lat. Rozkład struktury plastiku może przyspieszyć oddziaływanie słońca i wiatru, ale nawet mikroorganizmy nie są w stanie wykorzystać ich mikroskopijnych cząsteczek.
Karin Jäger / Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle