UE musi być otwarta!

Otwarcie gospodarcze kluczem do wzrostu gospodarczego rozszerzonej UE. Tymczasem to co obecnie dzieje się w Unii, to jest nic innego jak kontynuacja protekcjonizmu państwowego. Przejawia się to w różnych formach ograniczeń dla swobodnego przepływu osób z nowych krajów członkowskich.

Średnioterminowe prognozy wzrostu gospodarczego dla Unii Europejskiej pokazują, że stare kraje członkowskie będą rozwijać się średnio w tempie około 1 proc. w skali roku, podczas gdy nowi członkowie będą rozwijać się w tempie 4 - 5 proc. Według Komisji Europejskiej, aby ożywić gospodarkę całej Unii należy odbudować popyt wewnętrzny. Problem pojawia się jednak w tym, że nie bardzo wiadomo jak to zrobić. Szczególnie w sytuacji gdy stare kraje członkowskie Unii nie są jeszcze gotowe, aby poradzić sobie z problemami otwartości gospodarczej, opieki społecznej i coraz mniejszą ilością urodzeń.

Reklama

Uważam, że nadzieje na wyraźne zwiększenie popytu w starej Unii są nadmiernie przesadzone z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że społeczeństwa te charakteryzują się dużą ilością seniorów, a stosunkowo małą liczbą urodzeń. Starsze grupy wiekowe z reguły mniej wydają na konsumpcję niż młodsze. Natomiast młode rodziny, które wydają najwięcej, są w coraz wyraźniejszej mniejszości. W krajach byłej piętnastki zmienił się tryb życia i znacznie wzrosła ilość gospodarstw domowych składających z pojedynczych osób tzw. singles.

Zbudowanie popytu w krajach starej Unii jest uzależnione od pojawienia się nowych czynników. Po pierwsze wraz z pogarszaniem się sytuacji demograficznej kraje te czeka podążanie niemieckim śladem, czyli konieczność ?importowania? ludzi z krajów trzeciego świata. Będą oni uzupełnieniem braków spowodowanych małą ilością urodzeń w starej Unii. Po drugie należy liczyć na popyt pochodzący z nowych krajów UE, w tym i z Polski.

To co obecnie dzieje się w Unii, to jest nic innego jak kontynuacja protekcjonizmu

państwowego. Przejawia się to w różnych formach ograniczeń dla swobodnego przepływu

osób z nowych krajów członkowskich. Brak tej otwartości jest jedną z przyczyn stagnacji UE.

Nie można zapominać, że to właśnie otwartość i inność wyzwala w gospodarce nowe

potrzeby, a one są kluczem do innowacyjności, a zatem i wzrostu gospodarczego. O ile

zrozumiałe są obawy starej Unii o swoje miejsca pracy, o tyle nie można zrozumieć braku

zdecydowanego działania nowych krajów członkowskich, w celu ustalenia wspólnego

stanowiska i przekonywania piętnastki o korzyściach wynikających ze wspólnego działania

mającego na celu ożywienie gospodarcze.

Dr Richard Mbewe

Warszawska Grupa Inwestycyjna SA

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: kontynuacja | mus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »