UE: Noblista proponuje Grecji drugą walutę

Cypryjski laureat ekonomicznej Nagrody Nobla Christopher Pissarides zaproponował wprowadzenie w Grecji drugiej równoległej waluty, co miałoby uchronić kraj przed wyjściem ze strefy euro - poinformowała w piątek agencja dpa.

Występując w czwartek późnym wieczorem w greckiej telewizji publicznej Pissarides zaznaczył, że byłoby to "rozwiązanie awaryjne", gdyby greckie państwo nie było w najbliższym czasie w stanie wypłacać płac i emerytur w pełnej wysokości.

- Państwo mogłoby dokonać emisji papierów wartościowych określonego rodzaju, które mogłoby być początkiem nowej (równoległej) waluty - powiedział pracujący w Wielkiej Brytanii naukowiec, który w 2010 roku otrzymał Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych wraz z dwoma innymi współlaureatami.

Reklama

W obliczu groźby niewypłacalności Grecji dyskusja nad jej pozostaniem w strefie euro znów się nasiliła. Jak jednak wskazuje dpa, traktaty unijne nie przewidują możliwości wyrzucenia lub wystąpienia jakiegoś państwa z unii walutowej.

Mimo zmiany ekipy rządzącej w Atenach Grecja nadal boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Rozmowy z międzynarodowymi kredytodawcami prowadzone są na szczeblu ekspertów. Płynność greckich banków komercyjnych utrzymywana jest transferami gotówki z banku centralnego, a zaniepokojeni sytuacją obywatele wycofali w ciągu ubiegłych trzech miesięcy z kont - jak się szacuje - ponad 22 mld euro.

_ _ _ _ _

Premier Grecji Aleksis Cipras zaapelował w piątek w Brukseli do instytucji UE, by dały Grekom "przesłanie nadziei" na rozwiązanie problemów finansowych i socjalnych. Zapewnił, że jest optymistą, iż uda się rozwiązać spory wokół programu pomocy dla Grecji.

- Czas na przesłanie dla greckiego narodu. Czas na przesłanie nadziei - powiedział Cipras po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Dodał, że przesłanie to nie może znów brzmieć: "wdrażajcie, wdrażajcie, wdrażajcie" i "zobowiązania, zobowiązania, zobowiązania". - Teraz powinno popłynąć przesłanie, że europejskie instytucje będą pomocne i solidarne w szczególny sposób, aby przezwyciężyć tę poważną sytuację socjalną - powiedział Ciprasa.

Według niego Grecja już zaczęła wypełniać zobowiązania, wynikające z decyzji podjętych 20 lutego przez eurogrupę, czyli ministrów finansów strefy euro. - Wykonujemy nasze zadania i oczekujemy od partnerów, by wykonali swoje. Jestem optymistą, że znajdziemy rozwiązanie. Wierzę, że to w naszym wspólnym interesie. Nie ma greckiego problemu, ale jest problem europejski - dodał.

- Jestem optymistą, że będzie polityczna wola, by przezwyciężyć nasze wspólne problemy - oświadczył Cipras.

Premier Grecji spotkał się w piątek rano z Schulzem oraz z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Celem jego wizyty jest próba wyjaśnienia nieporozumień wokół przedłużenia programu pomocowego dla Grecji.

Nowy lewicowy rząd tego kraju, kierowany przez Ciprasa domagał się złagodzenia warunków wsparcia finansowego, na co nie było zgody strefy euro. 20 lutego eurogrupa uzgodniła, że wygasający z końcem lutego program pomocy finansowej dla Aten zostanie przedłużony o cztery miesiące, tj. do końca czerwca. Władze greckie przedstawiły w następnych dniach wstępną listę reform, które zamierzają przeprowadzić. Do końca kwietnia lista ta ma zostać jeszcze uzupełniona i doprecyzowana. Dopiero pozytywna ocena realizacji tych uzgodnień pozwoli na wypłatę zaległej raty wsparcia z Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej.

Zielone światło dla wypłaty wsparcia muszą dać instytucje nazywane do niedawna trojką. Dopiero w miniona środę rozpoczęły się w Brukseli rozmowy przedstawicieli Grecji i ekspertów tych instytucji na temat listy reform. Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem otwarcie ocenił, że propozycje Grecji są niewystarczające.

Tymczasem Grecja znów znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej; jeszcze w marcu kraj ten musi uregulować zobowiązania na sumę 6,85 mld euro. Dlatego Ateny liczyły na wcześniejszą wypłatę przynajmniej części z 7,2 mld euro, które mają otrzymać w ramach przedłużonego programu pomocowego.

W piątek szef PE przyznał, że w strefie euro są "napięcia" między niektórymi krajami a Grecją. - Są różne poglądy i interpretacje decyzji, podjętych przez eurogrupę. Te różne interpretacje doprowadziły do napięć, którymi się zajęliśmy" - dodał. "Nieporozumienia i otwarta konfrontacja mogą zostać rozwiązane i muszą zostać rozwiązane - powiedział Martin Schulz.

Z kolei przewodniczący KE Jean-Claude Juncker zapewnił przed spotkaniem z Ciprasem, że Komisja chce pomóc w osiągnięciu porozumienia.

- Ale KE nie jest tu głównym graczem. Wszystkie decyzje muszą zostać podjęte przez eurogrupę. Nie jestem zadowolony z wydarzeń minionych tygodni. Nie uważam, że zrobiliśmy wystarczające postępy, ale będziemy dążyć do rozwiązania problemów, z którymi mamy do czynienia - powiedział. Juncker.

- Całkowicie wykluczam niepowodzenie. Chcę, by Europejczycy byli razem. To nie czas na podziały, ale na to, by być razem - podkreślił. Złagodzeniu napięć w strefie euro nie pomagają budzące kontrowersje wypowiedzi członków rządu w Atenach, jak np. groźba odsyłania znajdujących się na terytorium Grecji uchodźców i nielegalnych imigrantów z Afryki do innych krajów UE.

Z kolei we wtorek grecki parlament opowiedział się za zbadaniem, czy należy domagać się od Niemiec reparacji wojennych. W celu wyjaśnienia tej kwestii powołano komisję parlamentarną złożoną z przedstawicieli wszystkich partii reprezentowanych w parlamencie. Niemcy, główny wierzyciel Grecji w strefie euro, odmówiły podjęcia rozmów na temat reparacji.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT

PAP
Dowiedz się więcej na temat: strefa euro | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »