UE: wojna celna z USA realna
Unia Europejska oświadczyła że nałoży karne cła na importowane ze Stanów Zjednoczonych towary, jeśli nie podporządkują się one wymogom Światowej Organizacji Handlu w sprawie zakazu dotowania eksportu.
Wcześniej w poniedziałek organ apelacyjny WTO odrzucił odwołanie Waszyngtonu od orzeczenia, uznającego amerykańskie ulgi podatkowe dla eksporterów za naruszanie reguł handlu światowego.
Komisja Europejska zapowiedziała, że wznowi pobieranie karnych ceł, jeśli Stany Zjednoczone nie podporządkują się decyzji WTO w ciągu 90 dni. W odpowiedzi USA wezwały Komisję, by zrezygnowała z tego, argumentując, że Kongres uchylił już kontrowersyjne ulgi.
Jak oświadczyła WTO, UE może obciążyć amerykański import łączną kwotą do 4 mld dolarów. Jeszcze w marcu 2004 roku Unia zaczęła nakładać stopniowo rosnące cła na sprowadzane z USA artykuły żywnościowe, tekstylia, stal i inne towary. Sankcje te zawieszono na początku bieżącego roku, czekając na wynik postępowania odwoławczego, który okazał się korzystny dla Brukseli.
"Gdy orzeczenie organu odwoławczego zostanie w ciągu 30 dni przyjęte przez WTO, Stany Zjednoczone będą miały 60 dni na dostosowanie swych przepisów do swych zobowiązań wobec WTO. Po tym terminie zostaną ponownie wprowadzone przedsięwzięcia retorsyjne UE, o ile do tego czasu USA nie dostosują się" - głosi oświadczenie unijnego komisarza do spraw handlu Petera Mandelsona.
"Jestem gotów do ścisłej współpracy z USA w kierunku znalezienia rozwiązania tego sporu. Jednak UE nie zaakceptuje systemu przywilejów podatkowych, które dają amerykańskim eksporterom, w tym Boeingowi, nieuczciwą przewagę nad ich europejskimi konkurentami. Nie dążymy do niczego innego, jak tylko do odtworzenia równych szans w grze" - dodał Mandelson.
