Ukąszenie przez kleszcza może być wypadkiem przy pracy. W takich sytuacjach ZUS wypłaci pieniądze

Z reguły kleszcze można spotkać na obrzeżach lasów, polanach czy nadrzecznych łąkach. Ryzyko ukąszenia przez kleszcza istnieje jednak nie tylko wtedy, gdy w wolnym czasie wybieramy się np. na spacer z psem, lecz również podczas pracy. Jest przecież wiele zawodów, które wymagają od pracownika wykonywania konkretnych czynności na świeżym powietrzu, szczególnie w takich branżach jak leśnictwo, rolnictwo czy budownictwo. Okazuje się, że ugryzienie przez kleszcza w czasie pracy może być uznane za wypadek przy pracy, a poszkodowany pracownik może otrzymać odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Poniżej przedstawiamy szczegóły.

Zapewne wielu osobom wypadek przy pracy kojarzy się ze zdarzeniami, do jakich dochodzi podczas prac polowych, na budowie czy w zakładach produkcyjnych. Media niejednokrotnie opisywały przecież ciężkie przypadki, gdy np. znajdująca się w firmie maszyna wciągnęła rękę pracownika.  

Serwis bezprawnik.pl podkreśla, że w sytuacji ukąszenia przez kleszcza i wystąpienia nagłej reakcji organizmu, zdarzenie takie może zostać uznane jako wypadek przy pracy. Wówczas ZUS może wypłacić ubezpieczonemu jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy. 

Reklama

Ugryzienie przez kleszcza, a wypadek przy pracy. O tym musisz wiedzieć

Co zrobić w sytuacji, gdy pracy lub niedługo po jej zakończeniu zauważyliśmy na naszym ciele kleszcza? Jak podaje serwis bezprawnik.pl, najważniejszym krokiem jest zawiadomienie o tym pracodawcy. Należy mieć na uwadze, że pomiędzy wykonywaniem pracy a ukąszeniem przez kleszcza musi wystąpić związek przyczynowo - skutkowy, możliwy do wykazania np. w przypadku pracownika wykaszającego trawę lub sadzącego drzewa. 

Choć - jak zauważa serwis - ZUS nie jest chętny do uznania ukąszenia przez kleszcza za wypadek przy pracy, to sądy stają po stronie pracowników. Z przytoczonego przez serwis wyroku Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe z 2019 r. dowiadujemy się, że "nagłość zdarzenia wyraża się w czasie działania przyczyny zewnętrznej na organizm ubezpieczonego".  

"Wypadek powódki polegał na ukąszeniu przez zakażonego kleszcza, a zatem na zdarzeniu nagłym zaskakującym i trudnym do przewidzenia. Natomiast nie świadczył o braku nagłości zdarzenia odległy czas, w którym ujawnił się skutek w postaci uszczerbku polegający na wystąpieniu boreliozy. Przyczyną zewnętrzną zdarzenia było nagłe i niespodziewane ukąszenie przez zakażonego kleszcza, które spowodowało w efekcie uszczerbek w postaci boreliozy" - czytamy w cytowanym uzasadnieniu.

Jak zauważa serwis Infor.pl, przed polskim wymiarem sprawiedliwości regularnie toczy się wiele podobnych spraw. - Jeśli pracownik w trakcie pracy zauważy wgryzionego na skórze kleszcza i powiadomi o tym pracodawcę lub współpracownicy zaświadczą, że byli tego świadkiem - to w przypadku wystąpienia choroby odkleszczowej, np. boreliozy lub zapalenia mózgu - pracownik ma ułatwioną drogę do orzeczenia choroby zawodowej - powiedziała w rozmowie z portalem Joanna Misiun, ekspertka z W&W Consulting. Dodała, że jeżeli pracownik potwierdzi swoje roszczenia wystarczającymi dowodami, to może wnioskować o wypłatę m.in. świadczenia z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek przy pracy | kleszcze | ubezpieczony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »