UKE rozpoczął kontrolę Polskiej Grupy Pocztowej
Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął kontrolę Polskiej Grupy Pocztowej - poinformował rzecznik UKE Jacek Strzałkowski. Urzędnicy sprawdzą m.in., czy spółka przestrzegała tajemnicy pocztowej. W ramach dwuletniego kontraktu PGP ma doręczyć ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Umowa będzie realizowana we współpracy z InPost oraz siecią ponad 5000 placówek RUCH.
- Kontrola UKE będzie dotyczyć zgodności świadczenia usług pocztowych przez PGP z wymaganiami określonymi przez przepisy prawa, w tym w szczególności przestrzegania tajemnicy pocztowej oraz zapewnienia warunków technicznych i organizacyjnych do świadczenia usług pocztowych, które są niezbędne dla zachowania bezpieczeństwa obrotu pocztowego - poinformował Strzałkowski.
Jak wyjaśnił, tajemnica pocztowa obejmuje m.in. informacje przekazywane w przesyłkach pocztowych, informacje dotyczące realizowania przekazów pocztowych oraz dane dotyczące podmiotów korzystających z usług pocztowych.
Prawo pocztowe przewiduje możliwość nałożenia kary pieniężnej w wysokości do 2 proc. przychodów danego operatora pocztowego w sytuacji naruszenia obowiązku zachowania tajemnicy pocztowej, jak również gdy operator nie usunął stwierdzonych nieprawidłowości w terminie określonym w decyzji Prezesa UKE.
Biuro prasowe PGP w przesłanym PAP 22 stycznia oświadczeniu napisało, że spółka cieszy się, "że organ nadzorczy czyli UKE tak szybko podejmuje działania kontrolne i będzie miał możliwość potwierdzenia legalności oraz bezpieczeństwa prowadzonych (...) działań w ramach realizacji kontraktu na rzecz sądów powszechnych i prokuratur".
28 stycznia Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, wartego ok. 500 mln złotych. Kontrakt zdobyła Polska Grupa Pocztowa, bo złożyła ofertę o ponad 84 mln zł niższą od Poczty Polskiej. Śledztwo wszczęto z zawiadomienia Poczty Polskiej. Dotyczy ono "złożenia w celu uzyskania zamówienia publicznego nierzetelnego pisemnego oświadczenia w zakresie dotyczącym wymogów stawianych przez zamawiającego".
Prokuratorzy w ramach śledztwa będą sprawdzać, czy zwycięzca przetargu dysponuje odpowiednią infrastrukturą i liczbą pracowników, tak jak zadeklarował w przetargu. Chodzi przede wszystkim o posiadanie placówek w każdej gminie. Zaplanowano m.in. przesłuchania świadków.
Od wyników przetargu odwołała się Poczta Polska, bo uważa, że Polska Grupa Pocztowa nie spełnia jednego z warunków przetargu - nie ma placówki pocztowej w każdej gminie. Poczta twierdzi, że jest jedyną firmą, która może w bezpieczny sposób obsługiwać korespondencję z sądów i prokuratur, bo - jak podkreśliła w komunikacie prasowym - ma doświadczenie i sieć placówek pocztowych w kraju.
Biuro prasowe Polskiej Grupy Pocztowej zapewniło, że PGP, InPost i RUCH są w stanie zrealizować kontrakt, a usługa będzie wykonywana z wykorzystaniem ponad 7500 placówek.
W ramach dwuletniego kontraktu PGP ma doręczyć ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Umowa będzie realizowana we współpracy z InPost oraz siecią ponad 5000 placówek RUCH.