Unia Europejska chce płacić wszystkim po równo!

Dążenie do ujednolicenia systemu płatności dla rolników będzie jednym z założeń reformy Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) EU, która ma wejść w życie z początkiem 2014 r. - mówił wczoraj dyrektor Generalnej Dyrekcji Rolnictwa KE Jose Manuel Silva Rodriguez.

Dyrektor z Komisji Europejskiej konsultował w Warszawie z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim program działań w zakresie rolnictwa, w tym przygotowania do reformy WPR w czasie polskiej prezydencji w Unii.

Rodriguez podkreślał na konferencji prasowej po rozmowach, że celem reformy jest to, by rolnictwo produkowało więcej, było bardziej zaawansowane technologiczne i bardziej konkurencyjne oraz by generowało większą wartość dodaną. Po raz pierwszy Unia przystępuje do tak istotnej reformy mając w składzie 27 państw. Obecnie obowiązujący system został ustanowiony jeszcze w czasie, gdy UE liczyła jeszcze 15 członków - przypomniał.

Reklama

"W planach reformy jest wyrównywanie dopłat dla rolników w poszczególnych krajach członkowskich" - stwierdził Rodriguez. "Na pewno nie jest możliwe wprowadzenie tak prostego systemu płatności, że system produkcji nie zdoła się do niego przystosować czy nadążyć" - podkreślił Rodriguez. Jak mówił, prostszy system wsparcia dla rolników jest niezbędny, ale są pewne granice jego jednolitości. Zaznaczył, że na pewno nowy system będzie się składał z dwóch filarów - podstawowej dopłaty do powierzchni uprawnej oraz dodatkowych - premiujących np. nowoczesne technologie czy innowacje.

Dopłaty po nowemu?

Podkreślił jednak, że dyskusji nad zmianami w kontekście dopłat należy brać pod uwagę trzy główne elementy. Chodzi o stan obecny, mamy teraz kraje, w których płatności ustalono na podstawie reformy z roku 2003 czyli "starych" członków Unii, mamy też inne systemy w nowych państwach członkowskich - tłumaczył.

Drugim czynnikiem - jak mówił Rodriguez - jest podjęta już decyzja polityczna o ujednolicaniu, stopniowym zmniejszaniu rozpiętości płatności pomiędzy państwami członkowskimi. Trzecią kwestią jest analiza tego, jak daleko to ujednolicenie może pójść - dodał. Zaznaczył też, że Unia myśli o różnych dodatkowych płatnościach - regionalnych, krajowych itd.

Rodriguez tłumaczył, że obecnie w Unii funkcjonują dwa systemy, są państwa, w których obowiązują rozwiązania reformy z 2003 r. oraz nowe państwa członkowskie, które wybrały inny system. Podkreślał też, że w ramach tych dwóch systemów tak na prawdę działają jeszcze różne ich modyfikacje. Te systemy będą musiały zostać przystosowane do nowych zasad od roku 2014 i będą musiały stopniowo się zmieniać - wyjaśnił.

Mówiąc o poziomie wsparcia dla rolników w poszczególnych krajach, Rodriguez przypomniał, że w Polsce osiągnięto juz poziom "normalny", natomiast Rumunia czy Bułgaria ciągle znajdują się w okresie przejściowym. "Mamy więc różne elementy, które muszą być uwzględnione przy tworzeniu nowego systemu" - zaznaczył Rodriguez.

Jak podkreślał z kolei Sawicki, obecnie prowadzi on bardzo intensywne zabiegi, by zdobyć poparcie dla głębokiej reformy WPR. Jak mówił, w tym tygodniu spotkał się już z politykami z Niemiec i Francji oraz niemieckimi organizacjami pozarządowymi i francuskimi mediami.

Odnosząc się do czwartkowej decyzji KE o bezcłowym imporcie cukru, Rodriguez stwierdził, że akurat taką decyzję można było podjąć od razu, by jak najszybciej wpuścić dodatkowy cukier na rynek. Podkreślał, że głębsza reforma tego rynku, np. zwiększenie kwot produkcyjnych wymagałaby czasu, a chodziło o to, żeby jak najszybciej zareagować na wysokie ceny cukry.

_ _ _ _ _

To cios w Polskę!

Minister rolnictwa Marek Sawicki zaapelował w piątek w liście do polskich europosłów o zmianę zapisów projektu rezolucji PE w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej. Jego zdaniem są one niekorzystne dla polskiego rolnictwa.

Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego poparła w środę projekt rezolucji PE w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 r. (tzw. raport Dess'a). Członkowie tego gremium opowiedzieli się za utrzymaniem w budżecie UE po 2013 r. wydatków na rolnictwo na obecnym poziomie. W dokumencie nie znalazły się jednak zapisy o równych dopłatach bezpośrednich dla wszystkich krajów UE, o co zabiega Polska.

"Wysłałem pisma do wszystkich polskich eurodeputowanych z prośbą o aktywniejszą pracę na rzecz Wspólnej Polityki Rolnej (...), by w debacie plenarnej zwrócić uwagę na to, że Wspólna Polityka Rolna potrzebuje głębokiej reformy i nie ma mowy o kontynuowaniu przez kolejnych siedem lat dyskryminujących systemów wsparcia bezpośredniego" - powiedział PAP w piątek Sawicki.

Przyjmując rezolucję, członkowie Komisji PE zgodzili się, aby dopłaty bezpośrednie dla rolników zostały ściślej powiązane z przestrzeganiem "zielonych kryteriów", takich jak: niski poziom emisji dwutlenku węgla czy niskie zużycie energii. Są też za "bardziej sprawiedliwym", lecz nie równym, podziałem wsparcia finansowego między rolników ze starych i nowych krajów członkowskich. Odchodzenie od obecnego, opartego na historycznych kryteriach systemu dopłat, miałoby się odbywać stopniowo, przy zachowaniu okresu przejściowego. Europosłowie proponują też, by dopłaty bezpośrednie zarezerwować tylko dla "aktywnych rolników", czyli tych, którzy użytkują grunty do produkcji.

Rezolucja została przyjęta zdecydowaną większością głosów: głosowało za nią 40 europosłów, przy 4 głosach wstrzymujących i tylko jednym przeciwnym. Wśród osób, które się wstrzymały, byli europosłowie z PSL.

Szef resortu rolnictwa uważa, że raport Dess'a w jego obecnym kształcie jest niezgodny z interesami Polski i zagraża polskiemu rolnictwu. Jego zdaniem, w przyjętym projekcie rezolucji "brak jest elementów autentycznej reformy na rzecz zmiany polityki rolnej ze stagnacji i gotowości produkcyjnej - na politykę rozwoju i konkurencyjności".

"Propozycje złożone w projekcie, w mojej ocenie, nie są uproszczeniem wspólnej polityki rolnej, a prowadzą do dalszego wzrostu biurokracji. Nakładane są na rolników kolejne obowiązki w zakresie +zazieleniania+ i +aktywnego rolnika+, a jednocześnie nie ma tam wystarczającej woli na rzecz zrównania poziomów płatności" - mówił PAP minister.

Zdaniem Sawickiego, "raport nie jest wiążący, ale jest to sygnał polityczny". Różne raporty: parlamentarne, środowiskowe czy związkowe, które obecnie się pojawiają, będą miały wpływ na ostateczny kształt komunikatu Komisji Europejskiej i trzeba dopilnować, by ostateczny komunikat PE był najbliższy wizji i oczekiwaniom polskich rolników - uważa szef resortu rolnictwa.

Komisja Europejska ma przedstawić propozycje legislacyjne dotyczące kształtu przyszłej wspólnej polityki rolnej w połowie października br. Na politykę rolną przeznacza się około 45 proc. unijnego budżetu. Udział wydatków na ten cel stale jednak maleje.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: WPR | płatności | rolników | Rodriguez | dopłata | rolnictwo | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »