Unia zakręci kurek z pieniędzmi
Aby zmusić kraje do większej dyscypliny budżetowej, Komisja Europejska zaproponowała w środę nowe sankcje finansowe. KE chce zawieszać niesubordynowanym krajom fundusze rolne, z polityki rybołówstwa, a także regionalne.
Chodzi zarówno o fundusze rolne, jak i dla rybaków, a także fundusze z polityki spójności, z których wspierane są regiony. By nie karać ostatecznych odbiorców funduszy, np. rolników otrzymujących dopłaty bezpośrednie, ukarany przez KE "kraj musiałby kontynuować wypłaty rolnikom, nawet jeśli nie będzie to mu zwrócone z budżetu UE" - proponuje KE.
Początkowo fundusze byłyby tylko zawieszane, a nie odbierane, tak by kraj mógł się jeszcze poprawić. Dopiero gdyby kraj nic nie zrobił, by skorygować deficyt, "definitywnie traciłby płatności", proponuje KE.
Propozycje KE to odpowiedź na ustalenia ostatniego szczytu UE. Aby powstrzymać kryzys długów, przywódcy UE zgodzili się na czerwcowym szczycie na wzmocnienie zarządzania gospodarczego i dyscypliny budżetowej.
Po gigantycznej pomocy dla Grecji istnieje możliwość ograniczenia innych wydatków unijnych. Do nich zalicza się m.in. polityka spójności, w ramach której Polska otrzymuje najwięcej funduszy z UE.
Na razie nie ma formalnych podstaw do takich twierdzeń, ale wiadomo, że unijna kasa też ma swoją, określoną pojemność, i duże wydatki nadzwyczajne, związane z kłopotami gospodarczymi państw członkowskich, pomniejszą wielkość środków na inne cele.
Debata o tym, czy pomoc unijna zostanie ograniczona tylko do najbiedniejszych krajów członkowskich, przypadnie na okres naszej prezydencji.