URE - oczekujemy spadku ceny o 10 procent

URE oczekuje, że PGNiG obniży ceny gazu, w rozpatrywanym wniosku taryfowym, nieznacznie poniżej 10 proc., w przeciwnym razie odbiorcy końcowi odczują wzrost cen tego paliwa na rachunkach.

Jeżeli nie będzie porozumienia prezes deklaruje oddanie się do dyspozycji premiera - poinformował w wywiadzie dla PAP Mariusz Swora, prezes URE. Propozycje stawek taryfowych złożone do tej pory przez PGNIG są dla nas nie do zaakceptowania. W pełni akceptujemy plany inwestycyjne zmierzające do dywersyfikacji dostaw oraz zwiększenia pojemności magazynowych. Kryzys gazowy przekonał nas wszystkich, że realizacja tych inwestycji jest bardziej niż konieczna. Uwzględniając nawet takie założenia, nie widzę możliwości wzrostu stawek w żadnej grupie taryfowej - powiedział PAP Swora. Regulator nie oczekuje, że spółka obniży ceny gazu na poziomie dwucyfrowym, naszym zdaniem spadek cen może być poniżej 10 proc., jednak nieznacznie - dodaje.

Reklama

W ocenie prezesa URE proponowana przez gazowego monopolistę redukcja cen paliwa i tak odbije się wzrostem cen gazu na rachunkach odbiorców końcowych. PGNIG jednoznacznie zmierza do podwyżek, które nie są możliwe do zaakceptowania przez odbiorców końcowych, zwłaszcza w czasach dekoniunktury. Obróciliśmy kilkakrotnie każdą złotówkę pokazaną nam we wniosku przez PGNIG i z całą pewnością mogę stwierdzić jedno: podwyżki cen gazu są w chwili obecnej nieuzasadnione" - podkreśla Swora.

Pierwszy kwartał, co podnosi przedsiębiorstwo, może być dla niego trudny, ale nasze propozycje zakładają, że PGNIG osiągnie w całym roku godziwy zysk - dodaje. Prezes poinformował także, że regulator wezwał PGNiG do korekty wniosku taryfowego i rozważał odmowę zatwierdzenia nowej taryfy z proponowanym do tej pory przez spółkę cennikiem. Ze względu na wyjątkowo złożone skutki takiego rozwiązania dla całego rynku gazu w Polsce, odrzuciliśmy możliwość jego zastosowania - powiedział Swora.

W chwili obecnej liczę na konstruktywne podejście PGNIG do naszej kompromisowej propozycji. Jeżeli nie uda się dojść do porozumienia, które gwarantowałoby szybkie wejście w życie taryf gazowych to nie będę miał innego wyjścia - oddam się do dyspozycji premiera. Wzrostowych taryf dla jakiejkolwiek grupy odbiorców gazu w obecnej sytuacji nie podpiszę - dodał.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: oczekiwania | PGNiG | URE | ceny gazu | wzrost cen | paliwa | odbiorcy | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »