Urząd Nadzoru Finansowego szkodliwy
60 proc. bankowców opowiada się przeciwko powołaniu Urzędu Nadzoru Finansowego - poinformował we wtorek na konferencji prasowej prezes instytutu Pentor Eugeniusz Śmiłowski.
Powołał się na lutowy sondaż Pentora, przeprowadzony wśród pracowników sektora bankowego.
Przeciwko tej koncepcji jest także ok. 70 proc. maklerów, analityków giełdowych i doradców finansowych - powiedział Śmiłowski. Jak wyjaśnił, ostatnie badanie Pentora nt. nadzoru bankowego objęło również ok. 200 analityków i doradców.
Jak wynika z badań Pentora, za konsolidacją nadzorów opowiada się ok. 47 proc. reprezentantów banków giełdowych, ok. 46 proc. banków z przewagą kapitału zagranicznego, 35 proc. reprezentantów banków z przewagą kapitału krajowego i 26 proc. przedstawicieli banków spółdzielczych.
Według projektu Ministerstwa Finansów, od 1 kwietnia br. Urząd Nadzoru Finansowego, skupiający docelowo kompetencje nadzorcze dla rynku kapitałowego, ubezpieczeniowego i bankowego, miałby zastąpić Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. W 2008 r. do połączonych nadzorów miałby dołączyć nadzór bankowy.
Wcześniej przeciwko tej koncepcji protestowały instytucje rynku finansowego. Wskazywały m.in., że łączenie instytucji nadzorczych nie jest obowiązkowe w UE i nie ma jednolitego modelu europejskiego instytucji nadzorczych.
Projekt krytykował też Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.