Ustawa refundacyjna spowoduje zapaść farmacji

Jeśli projekt ustawy refundacyjnej nie zostanie poprawiony, krajowy sektor farmaceutyczny zacznie generować straty.

Takie są wnioski z analizy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Grozi to zapaścią polskiego przemysłu farmaceutycznego. Tymczasem Polska ma najtańsze leki w Unii Europejskiej, właśnie dzięki temu, że większość z nich jest produkowana w kraju.

Produkcja leków w Polsce zapewnia nam najniższe ceny w Europie, a także bezpieczeństwo zdrowotne kraju, ponieważ dostęp do terapii lekowych nie jest uzależniony od sytuacji w Azji czy Ameryce Południowej, gdzie znajduje się większość fabryk zagranicznych koncernów.

Zawarty w projekcie ustawy refundacyjnej nowy 3-proc. quasi-podatek i pokrywanie nadwyżek budżetowych NFZ (poprzez konieczność dokonywania zwrotu części przychodów - tzw. payback) uderzą najdotkliwiej krajową branżę farmaceutyczną. Raport Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową ocenia wpływ wprowadzenia w życie projektu ustawy o refundacji leków na sytuację polskiego przemysłu farmaceutycznego.

Reklama

Przemysł farmaceutyczny będzie ponosić straty

Według oceny IBnGR wprowadzenie nowych przepisów refundacyjnych negatywnie odbije się na wynikach finansowych producentów leków. Analizie zostały poddane scenariusze zakładające, że krajowe firmy po wejściu w życie ustawy obniżą ceny leków.

Przy obniżce cen o 4,5 proc. rentowność sektora farmaceutycznego gwałtownie spada z aktualnego poziomu dodatniego 9,6 proc. do poziomu ujemnego -8,3 proc. Obniżka o 15 proc. skutkować będzie spadkiem rentowności do poziomu -10,4 proc.

Zapisany w ustawie mechanizm nie pozwala producentom uniknąć strat finansowych niezależnie od tego, jaką politykę cenową zdecydują się przyjąć. W przypadku niewielkiego obniżenia cen (o 4,5 proc.) producenci będą musieli dokonać dużych wpłat do NFZ w ramach tzw. paybacku. Natomiast próba obniżania kwoty paybacku wymaga od producentów znacznego obniżenia cen, a więc znaczącego obniżenia ich przychodów i marży.

Negatywne konsekwencje dla całej gospodarki

Spadek rentowności przemysłu farmaceutycznego będzie miał poważne negatywne skutki nie tylko dla producentów, ale także dla pacjentów i całej gospodarki. Pierwszą negatywną konsekwencją będzie konieczność bardzo poważnego ograniczenia inwestycji, a w tym m.in. wydatków na prace badawczo-rozwojowe. Doprowadzi to do szybkiego spadku poziomu innowacyjności krajowych producentów. Ponieważ przemysł farmaceutyczny jest jednym z najbardziej innowacyjnych sektorów w Polsce, spadek jego innowacyjności odbije się negatywnie na poziomie innowacyjności całej polskiej gospodarki.

Ograniczenie wydatków na badania i rozwój oznacza, że polskie firmy nie będą w stanie inwestować w opracowywanie nowoczesnych leków biotechnologicznych, które stanowią obecnie kluczowy kierunek rozwoju generycznego przemysłu farmaceutycznego na świecie. W praktyce oznacza to, że w ciągu kilku lat polscy producenci stracą możliwość konkurowania z zagranicznymi firmami, które intensywnie pracują nad lekami biotechnologicznymi. Negatywne konsekwencje takiego rozwoju sytuacji boleśnie odczują w przyszłości polscy pacjenci, którzy stracą dostęp do polskich leków. Importowane leki biopodobne będą z pewnością droższe niż tego samego typu leki, które byłyby wytworzone w kraju. To z kolei oznacza, że pacjenci oraz budżet państwa będą musieli w przyszłości ponosić wyższe wydatki na leki.

Utrata konkurencyjności i spadek eksportu

Wprowadzenie ustawy negatywnie wpłynie także na zdolności eksportowe polskiego przemysłu farmaceutycznego. Stanie się to wskutek pogorszenia konkurencyjności polskich producentów, którzy nie będą w stanie konkurować z firmami zagranicznymi w zakresie leków biotechnologicznych. Konsekwencją będzie dalsze pogłębianie się deficytu handlowego. Sektor farmaceutyczny jest jednym z tzw. przemysłów wysokiej techniki, których udział w polskim eksporcie jest bardzo niski i znacząco niższy niż w krajach naszego regionu i innych krajach wysokorozwiniętych. Tak więc spadek eksportu leków pogorszy i tak już bardzo złą pod względem innowacyjności eksportu sytuację Polski.

Krajowi producenci zaspokajają 55 proc. popytu na leki w Polsce, jednak udział ten od lat systematycznie maleje. Średni udział przychodów ze sprzedaży leków objętych refundacją wynosi około połowy obrotów polskich firm. Firmy produkujące leki dużą część zysków przeznaczają na inwestycje w badania i rozwój oraz podnoszenie poziomu innowacyjności. Na tle całej polskiej gospodarki przemysł farmaceutyczny jawi się jako lider nowoczesności.

Projekt ustawy refundacyjnej niezgodny z konstytucją

Ekspertyza przygotowana przez prof. Tomasza Siemiątkowskiego, prof. Aleksandra Kappesa oraz dr Jacka Skrzydło, ekspertów w dziedzinie prawa gospodarczego i cywilnego, stwierdza iż projekt ustawy jest niezgodny z Konstytucją. Stanowi on bowiem próbę przerzucenia finansowania zadań związanych z opieką zdrowotną na wyselekcjonowaną grupę przedsiębiorców, którzy wprowadzają na rynek leki refundowane. Na dodatek nałożona w ten sposób na przedsiębiorców danina nie spełnia wynikających z Konstytucji zasad przyzwoitej legislacji, pewności prawa, zaufania obywatela do państwa oraz dostatecznej określoności przepisów nakładających obowiązki finansowe względem państwa.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan

_ _ _ _ _

Sztywne ceny?

Wprowadzenie sztywnych cen i marż na leki refundowane przeczy zasadom wolnego rynku; hurtownie i apteki pozbawia możliwości konkurowania - ocenia UOKiK. Sprzeciw urzędu wzbudziły plany wprowadzenia sztywnych marż i cen na leki refundowane. Zdaniem UOKiK takie rozwiązanie przeczy zasadom wolnego rynku.

- Gdyby bowiem zostało ono wprowadzone, hurtownie i apteki sprzedające leki refundowane zostałyby pozbawione możliwości konkurowania. Oznaczałoby to, że ani hurtownik ani aptekarz, nawet jeśli chciałby sprzedawać leki z niższą marżą, nie mógłby tego zrobić. W efekcie konsumenci ponieśliby wyższe wydatki na droższe lekarstwa. Jednocześnie zmniejszyłaby się dostępność leków dla osób o niższych dochodach - podkreśla.

Urząd podkreśla, że zgłaszał postulaty zmian do projektu, aby "nowe przepisy nie zagrażały niepotrzebnie rozwojowi konkurencji oraz nie godziły w uczestników rynku, przede wszystkim konsumentów". - Naszym zdaniem bowiem zamierzony cel zostałby osiągnięty poprzez wprowadzenie marż maksymalnych. Dzięki temu konsumenci mieliby możliwość zakupu tańszych leków - poniżej ustalonych nieprzekraczalnych stawek. Jednocześnie zagwarantowana byłaby ochrona pacjentów przed nieuzasadnionymi podwyżkami cen w łańcuchu dystrybucji leków - dodaje.

Podczas sejmowej debaty minister zdrowia Ewa Kopacz podkreślała, że rynek leków refundowanych ze środków publicznych musi być w pełni regulowany, a dzięki zaproponowanym rozwiązaniom pacjenci będą mniej do nich dopłacać. Jak podkreślała Kopacz, ustawa refundacyjna wprowadza mechanizmy negocjacji z firmami farmaceutycznymi, co - jak zapewniała minister - przyczyni się do obniżki cen leków. - Chcemy walczyć o odpowiedzialne gospodarowanie publicznym pieniądzem - mówiła.

Pobierz za darmo: program PIT 2010

Projekt ustawy refundacyjnej wchodzi w skład rządowego pakietu ustaw zdrowotnych. W projekcie tzw. ustawy refundacyjnej wprowadzono urzędowe ceny i marże leków finansowanych przez NFZ. Stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. Obecnie apteki stosują często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre z nich można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. W ustawie określono też limit na refundację ze środków NFZ na poziomie 17 proc.

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: apteki | zdrowie | farmaceutyki | leki | ustawy | ustawa refundacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »