Ustawy wypełnione przywilejami

PiS otwiera kolejne korporacje zawodowe. " Wymagania stawiane młodym architektom i lekarzom są surowsze niż w UE". Reglamentacja budzi niezadowolenie samych środowisk zawodowych.

PiS otwiera kolejne korporacje zawodowe. " Wymagania stawiane młodym architektom i lekarzom są surowsze niż w UE". Reglamentacja budzi niezadowolenie samych środowisk zawodowych.

Mimo negatywnego odbioru społecznego liczba korporacji zawodowych wciąż rośnie. Po wielu latach swój samorząd wywalczyli psychologowie. Swoje ustawy wypełnione licznymi przywilejami chcą mieć też pracownicy socjalni, a także zarządcy, rzeczoznawcy i pośrednicy nieruchomości.

Komornicy na pierwszy ogień

Po otwarciu zawodów prawniczych przyszła teraz kolej na komorników. W Ministerstwie Sprawiedliwości jest już gotowy projekt dużej nowelizacji ułatwiający dostęp do tego jakże elitarnego zawodu. Nowe przepisy mają zdecydowanie zwiększyć liczbę komorników na rynku. Obecnie działa ich ok. 600, czyli jeden na blisko 70 tysięcy mieszkańców. Dopływ świeżej krwi ma umożliwić zarówno reforma aplikacji komorniczej, jak i likwidacja obecnego systemu rewirów, która umożliwi pracę na jednym obszarze nawet kilkunastu komornikom.

Reklama

Równolegle ruszyły prace nad przygotowaniem projektów zmieniających zasady dostępu do zawodów budowlanych. W przypadku architektów proponuje się odebranie korporacji prawa decydowania o przyjęciu bądź nieprzyjęciu do tego zawodu, zmienione mają być również zasady szkoleń architektów. Dzięki reformie czas dojścia młodych absolwentów architektury do tego zawodu ma zostać skrócony.

Obecnie polskie wymagania potrzebne do uzyskania kwalifikacji zawodowych są znacznie surowsze niż w krajach Unii Europejskiej. Chodzi tu m.in. o uprawnienia do kierowania budową. W konsekwencji w Polsce jest około 500 architektów, którzy uzyskali prócz kwalifikacji do wykonywania projektów również kwalifikacje do kierowania budową. Jest to 14 razy mniej niż na przykład w Niemczech. Podobne zmiany czekają również korporacje inżynierów budownictwa i urbanistów, których władza w zakresie naboru ma zostać ograniczona.

Tuż po kontrowersyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował niektóre zapisy ustaw korporacyjnych, otwierających dostęp do zawodów prawniczych, PiS zapowiedział nie tylko podjęcie dalszych kroków prawnych ograniczających kompetencje samorządów adwokatów i radców prawnych, ale również działania legislacyjne zmierzające do otwarcia innych tzw. zawodów zaufania publicznego. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział, że PiS złoży wkrótce trzy projekty ustaw ułatwiających dostęp do zawodów komornika, architekta i grupy zawodów związanych z uprawnieniami budowlanymi.

Lekarze w dalszej perspektywie

W dalszej perspektywie szykuje się również częściowa reforma korporacji lekarskiej. Oprócz zmian w zasadach działania wewnętrznych sądów dyscyplinarnych, skróceniu ma ulec droga dojścia do zawodu m.in. przez likwidację lekarskiego egzaminu państwowego (LEP), który jest jednym z podstawowych warunków odbywania specjalizacji.

Podobnie jak w przypadku architektów, wymagania stawiane młodym lekarzom są znacznie surowsze niż w krajach Unii Europejskiej. Polska jest jednym z trzech krajów UE, która wprowadziła egzamin państwowy jako końcowy, wpisując go na własne życzenie do Traktatu Akcesyjnego. Tymczasem ponad połowa krajów Unii nie przewiduje nawet stażu lekarskiego po studiach. Również dostanie się przez lekarza na wybraną specjalizację graniczy niemal z cudem, wszystko przez sztywno określone limity miejsc.

Zastrzeżenia budzi także czas trwania specjalizacji - jest również dłuższy niż w krajach UE. Przykładowo - laryngologia trwa nad Wisłą 6 lat, w krajach UE - 3 lata. W rezultacie polscy lekarze zaczynają kariery w wieku 40 lat.

Rok na wykopaliskach

Kontrowersje narastają również wokół innych świeżo otwartych korporacji oraz zawodów reglamentowanych. Chodzi m.in. o doradców podatkowych. Zastrzeżenia dotyczą m.in. stopnia trudności egzaminów zawodowych (ustnych), którego zdanie jest praktycznie niemożliwe bez odpowiednich kursów przygotowawczych.

Oburzenie środowiska budzi zwłaszcza fakt, iż duża część tzw. starych doradców podatkowych zdobyła swoje uprawnienia przez tzw. zasiedzenie, bez konieczności ich zdawania.

Zastrzeżenia do zbytniej reglamentacji zawodowej mają nawet archeolodzy, którym absurdalne przepisy wydłużają drogę do uzyskania uprawnień zawodowych. Rozporządzenie ministra kultury nakłada na absolwenta archeologii w celu uzyskania uprawnień zawodowych obowiązek odbycia 12 miesięcy badań wykopaliskowych po uzyskaniu tytułu magistra. Problem polega jednak na tym, że badania wykopaliskowe w Polsce prowadzone są przez 4 miesiące w roku, od czerwca do końca września, ze względu na temperaturę powietrza.

Reglamentacja architektów

Dojście do zawodu architekta obwarowane jest wieloma wymogami. Oprócz studiów magisterskich, absolwent architektury musi odbyć kilkuletnią praktykę w biurze architektonicznym, a także na budowie, oraz zdać egzamin, składający się m.in. z zagadnień prawnych, które w pracy zawodowej nie są do niczego potrzebne.

Reglamentacja dostępu do zawodu sprawia, że na rynku zrodziło się wiele patologii. Nieduża liczba architektów w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej sprawia, że projekty budowlane opracowują w Polsce technicy budowlani i inżynierowie budownictwa. Natomiast gotowy już projekt jest podpisywany przez osobę posiadającą uprawnienia. W ten sposób wytworzyła się grupa tzw. podpisywaczy, czyli architektów, którzy za pieniądze podpisują projekty stworzone przez osoby bez uprawnień.

Tomasz Pietryga

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zastrzeżenia | uprawnienia | Prawo i Sprawiedliwość | korporacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »