VAT zniechęcił klientów

Na początku stycznia br.w firmach deweloperskich panował zastój. Ostatnio jednak zaczyna nas odwiedzać więcej klientów. Wygląda na to, że w tym miesiącu zanotujemy nawet wyższą sprzedaż mieszkań niż w styczniu 2001 r. - usłyszeliśmy w firmie Budimex Nieruchomości.

Już tradycyjnie w pierwszym miesiącu roku panuje niewielki ruch. Ci, którzy teraz odwiedzają nasze biura, zapoznają się głównie z ofertą. Umowy na sprzedaż mieszkań zawarliśmy tylko z kilkoma klientami. Wszystko wskazuje na to, że styczeń 2002 r. będzie podobny do tego sprzed roku - powiedział PG dyrektor Ryszard Kuczyński z firmy Wersal Podlaski.

W przedsiębiorstwach deweloperskich bardzo duże ożywienie panowało pod koniec ub.r. Związane było z likwidacją z początkiem 2002 r. tzw. dużej ulgi mieszkaniowej i podwyższeniem z 0 do 7 proc. stawki VAT na mieszkania oferowane przez deweloperów. W grudniu ub.r. sprzedaż wzrosła o jedną trzecią w porównaniu z listopadem 2001 r. Największą popularnością cieszyły się dwupokojowe, niewielkie lokale do 40 m kw. powierzchni - usłyszeliśmy w Budimex Nieruchomości.

W Wersalu Podlaskim sprzedaż mieszkań zaczęła szybko wzrastać już od połowy listopada ub.r. osiągając apogeum w ostatnich dniach grudnia 2001 r. W okresie tym klienci kupili od 25 do 30 proc. mieszkań więcej w porównaniu ze średnią notowaną w pozostałych miesiącach ub.r. - powiedział dyr. Kuczyński.

Także w firmie Prestige, zajmującej się sprzedażą mieszkań różnych przedsiębiorstw deweloperskich, potwierdzono, że w grudniu ub.r. podpisano wyjątkowo dużo umów sprzedaży.

Nieco inaczej było w Energomontażu-Północ. W spółce tej ogromny ruch zaczął się zaraz po tym, jak przedstawiono plan wprowadzenia 22-proc. VAT w budownictwie (z którego potem zrezygnowano). Pod wpływem tych informacji zarówno w październiku i listopadzie sprzedaż była dwukrotnie wyższa w porównaniu ze średnią z poprzednich miesięcy 2001 r. W grudniu ub.r. natomiast powróciła do przeciętnej sprzed tej mini-hossy - powiedziano PG w Energomontażu-Północ.

Z przeprowadzonej przez PG sondy wynika, że po zwiększeniu z 0 do 7 proc. stawki VAT firmy deweloperskie na ogół podwyższyły też ceny mieszkań. Podwyżki te najczęściej wynoszą od 3,5 do 5 proc.

Jak poinformowano PG w Ministerstwie Finansów, wniesione przez klientów w ostatnich dniach ub.r. przedpłaty i raty na mieszkania, które wpłynęły na konta firm deweloperskich już w 2002 r., objęte są zerową stawką VAT. Liczy się data dokonania wpłaty - usłyszeliśmy w MF. Tuż przed końcem 2001 r. wiele osób przesłało deweloperom pieniądze, zapewniając sobie w ten sposób prawo do korzystania z ulgi mieszkaniowej na "starych" zasadach i unikając płacenia wyższego VAT. Minister finansów podwyższając z 0 do 7 proc. podatek, zwolnił z tej nowej stawki wszystkie przedpłaty i raty wniesione przez klientów firm deweloperskich do końca 2001 r. Dotyczyło to również zaliczek nie przekraczających 50 proc. ceny mieszkania. Gdyby nie wydano tych przepisów, to z 7-procentowej stawki byłyby zwolnione jedynie przedpłaty wynoszące co najmniej połowę ceny nabywanego lokalu. Ubiegłoroczne wyniki wskazują, że deweloperzy budowali więcej mieszkań niż spółdzielnie. Można się spodziewać, że w br. ta przewaga nie będzie już rosła w tak szybkim tempie, jak do tej pory, gdyż pogorszyły się warunki działania deweloperów wskutek wzrostu VAT na sprzedawane przez nich mieszkania - powiedział PG Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas, specjalizującej się w doradztwie dotyczącym inwestycji mieszkaniowych.

GUS podał, że w 2001 roku mieszkań spółdzielczych oddano 25.889, czyli o 6,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Mieszkań przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem wybudowanych przez deweloperów było 30.423, czyli o 46,8 proc. więcej niż w roku 2000.

Według wstępnych danych GUS, w ub.r. liczba oddanych do użytku mieszkań wzrosła do prawie 106 tys. Można się spodziewać, że liczba ta będzie nieco większa niż wstępnie ocenił GUS - stwierdził prezes Kirejczyk. W tym roku jednak należy się liczyć z tym, że liczba oddanych mieszkań nie przekroczy100 tys., gdyż już po lipcu ubiegłego roku widać było wyhamowanie, a w tym roku będzie jeszcze wyraźniejsze - ocenił prezes Kirejczyk. Jak podkreślił, statystyki może jednak zniekształcić zjawisko oficjalnego zgłaszania do użytkowania domów jednorodzinnych wybudowanych w minionych kilku latach i od dawna zasiedlonych.