Viaplay pikuje. Spadek aż o 60 proc., spółka zmienia prezesa w trybie pilnym

Viaplay przeżywa najtrudniejsze chwile od momentu powstania spółki. Akcje szwedzkiej firmy streamingowej Viaplay Group spadły o 60 proc. w poniedziałek, osiągając rekordowo niski poziom, po ostrzeżeniu o pogarszającym się otoczeniu biznesowym, w którym rosnące koszty utrzymania wpływają na popyt. Ponadto ogłoszono zmianę dyrektora generalnego.

Viaplay, czyli grupa konkurująca z Netflix i Disney+, obniżyła swoje krótkoterminowe prognozy wzrostu organicznych sprzedaży na rok 2023 z 24-26 proc. do 16-17,5 proc. w porównaniu z wcześniejszymi prognozami. Viaplay poinformowało również, że oszczędności są realizowane wolniej niż planowano i prognozuje stratę operacyjną między 250 a 300 milionami szwedzkich koron (23-27,6 mln dolarów) w drugim kwartale.

Reklama

Viaplay zmienia prezesa w trybie pilnym. Anders Jensen czuje skruchę

Jorgen Madsen Lindemann, były dyrektor generalny grupy gamingowej i esports MTG, poprzedniej spółki-matki Viaplay, obejmie stanowisko dyrektora generalnego ze skutkiem natychmiastowym, zastępując Andersa Jensena. - W obliczu obecnych wyzwań firma ma szanse na najlepszą obsługę, jeśli ustąpię, i dlatego postanowiłem tak uczynić - przyznał Jensen.

Działając na 33 rynkach, w tym oferując bezpośrednie usługi dla konsumentów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz nawiązując partnerstwa w Kanadzie, Austrii i Niemczech, Viaplay zobowiązała się do szybkiego wzrostu dzięki połączeniu produkcji rozrywkowych i praw do emisji sportowych premium. Wśród oferty subskrypcji Viaplay na obszarze nordyckim są prawa do transmisji piłkarskich, takich jak angielska Premier League, oraz wyścigów samochodowych, w tym Formuły 1.

Jednak w poniedziałek poinformowano, że Viaplay wycofuje długoterminowe wytyczne finansowe i spodziewa się przedstawienia aktualizacji perspektyw średnioterminowych wraz z wynikami za drugi kwartał, które zostaną opublikowane 20 lipca. Wzrost kosztów utrzymania doprowadził do obniżonego popytu na usługi streamingu w regionie nordyckim i międzynarodowym, niższych sprzedaży hurtowych subskrypcji oraz gwałtownego pogorszenia się sytuacji na rynkach reklamy telewizyjnej i radiowej w Skandynawii. Dodano również, że wzrosły wpływy negatywne związane z kursami walut obcych.

Viaplay minął się z prawdą? W kwietniu przedstawiali sytuację całkiem inaczej

Oświadczenie z poniedziałku pozostaje w sprzeczności z wypowiedziami firmy z 25 kwietnia, kiedy to poinformowano, że rok rozpoczął się "zgodnie z wytycznymi" i wskazano wtedy na silny rozmach, pomimo niepewności ekonomicznej.

Analitycy z Jefferies zauważyli w nocie dla klientów, że chociaż Viaplay wydało ostrzeżenie dotyczące zysków w ubiegłym roku, to wielkość i zakres ostatniego obniżenia brzmią nadal szokująco.

Spółka spodziewa się, że sprzedaż w drugim kwartale wyniesie 4,5-4,6 miliarda szwedzkich koron. Oczekuje również, że pod koniec drugiego kwartału będzie miała 7,7 miliona subskrybentów, w porównaniu z 7,6 miliona w pierwszym kwartale.

Akcje Viaplay spadają w poniedziałek o 60 proc. do wartości 87 szwedzkich koron za akcję (według notowań w południe).

Opracował KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Viaplay | notowania giełdowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »