W 2004 r. EBOR zainwestuje kolejne 350 mln euro

Z Jeanem Lemierre, prezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, rozmawia Urszula Zielińska.

Z Jeanem Lemierre, prezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, rozmawia Urszula Zielińska.

Giełda

Dlaczego EBOR zdecydował się sprzedać akcje Pekao właśnie teraz?

Po zakupie akcji pozostajemy inwestorem w spółce przez kilka lat. Gdy dojdziemy do wniosku, że firma, w którą zainwestowaliśmy, odnosi sukcesy i już nas nie potrzebuje - szukamy możliwości wyjścia. Tak jest zawsze. To normalna rzecz dla EBOR-u.

Dlaczego pakiet Pekao został podzielony na dwie części? Można było sprzedać wszystko w tym samym momencie.

To część planu. Podjęliśmy decyzję, że zmniejszymy zaangażowanie w Pekao i robimy to stopniowo, aby nie powodować dużych ruchów na rynku. Dla nas to, co stało się w czwartek (odbył się book building na akcje Pekao należące do banku - przyp. red.), to dowód na dwie rzeczy: sukces Pekao i sukces polskiego rynku kapitałowego. Mieliśmy do czynienia z nadsubskrypcją, a po operacji akcje banku są bardziej płynne.

Reklama

Więc wyjście z akcji Pekao nie ma nic wspólnego z nominacją na jego szefa byłego dyrektora EBOR Jana Krzysztofa Bieleckiego?

Nic a nic. Prezesa Pekao wybierają akcjonariusze. Jesteśmy wśród nich. Nominacja Jana Bieleckiego to dobry ruch. Chcę jednak podkreślić, że ktokolwiek nie stałby na czele banku i tak podjęlibyśmy decyzję o sprzedaży akcji.

W dniach poprzedzających ogłoszenie oferty obserwowaliśmy spadek kursu Pekao i zwiększoną podaż akcji spółki. Czy, Pana zdaniem, mogło dojść do wykorzystania informacji poufnych?

Nie, z całą pewnością nie.

Jak więc tłumaczy Pan ten spadek?

Nie tłumaczę go. Nie wiem, jaka była przyczyna. Taki jest rynek.

Kolejne inwestycje

Czy EBOR potrzebuje dodatkowych środków finansowych na kolejne inwestycje?

Mamy wystarczająco dużo pieniędzy. W tym roku na inwestycje w Polsce przeznaczymy 350 mln euro, z czego do tej pory zainwestowaliśmy 200 mln euro.

Na początku roku Jan Bielecki mówił, że inwestycje EBOR-u w Polsce sięgną w tym roku 450 mln euro. Czy ta zmiana to kwestia uwarunkowań rynkowych?

To niewielka różnica. Mamy także plany na przyszły rok.

Jakie to plany?

Kwota inwestycji zbliżona do tegorocznej. W czwartek i w piątek przeprowadziłem wiele dyskusji na temat potencjalnych projektów w sektorze publicznym. Oczywiście, rząd musi jeszcze podjąć decyzje co do tych zamierzeń, ale my jesteśmy gotowi zainwestować i wspierać rozwój sektora prywatnego. Jesteśmy przygotowani do finansowania małych i średnich przedsiębiorstw, tworzenia funduszy private equity, czy mezzanine. Rozważymy udział w prywatyzacjach, jeśli jakieś będą. Najsilniej będziemy się jednak angażować w sektor energetyczny, w którym dzieje się teraz najwięcej i pojawia się najwięcej pytań. Dotyczą możliwości restrukturyzacji, częściowej prywatyzacji, refinansowania.

31 października wygasło porozumienie podpisane przez Elektrim, EBOR i kilka innych banków, dotyczące finansowania inwestycji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Czy zostało przedłużone?

EBOR w dalszym ciągu zamierza wspierać ZE PAK. Sprawa jest bardzo złożona. Nadal prowadzimy rozmowy.

Czy EBOR wciąż interesuje się Bankiem Gospodarki Żywnościowej?

Tu nie chodzi o to, czy jesteśmy zainteresowani, czy nie. Ujmuje to pani w niewłaściwy sposób. Jeśli rząd podejmie właściwą decyzję, aby zmienić sytuację w banku i zechce, żeby EBOR wziął pakiet akcji - jesteśmy gotowi to rozważyć.

Co dokładnie ma Pan na myśli?

Kontrolę państwa nad bankiem. Jesteśmy zainteresowani kupnem papierów, jeśli w wyniku podjętych decyzji będzie to bank komercyjny, który potrzebuje zarządu, biznesplanu, kierunku rozwoju. Dopiero w takiej sytuacji będziemy mogli zaangażować się jako mniejszościowy akcjonariusz.

Z pakietem do 20 procent?

Kto to wie: 10-, 15-, a może 20-procentowym.

Czy, Pana zdaniem, działający na zasadach komercyjnych BGŻ będzie potrzebował inwestora strategicznego?

To kwestia do dyskusji. Kiedy mówię, że chcemy być mniejszościowym akcjonariuszem, nie twierdzę, że tylko pod warunkiem, że BGŻ będzie miał strategicznego partnera. Rozważamy różne kroki i różne opcje.

Czy EBOR nadal rozważa wejście do PZU razem z innym partnerem finansowym?

Nie prowadziłem w ostatnim czasie wielu rozmów na ten temat.

Kilka miesięcy temu zarządzana przez Pana instytucja skredytowała zakup Telbanku przez Tel-Energo. Umowa zakłada zamianę długu na akcje, wobec czego jednym z jej warunków jest prywatyzacja Tel-Energo w ciągu 2 lat od transakcji. Co Pan sądzi o losach przetargu na większościowy pakiet tej firmy, rozpisanego przez właściciela Tel-Energo, Polskie Sieci Elektroenergetyczne?

Rozstrzygnięcia w tej sprawie należą do akcjonariusza. My zadajemy sobie pytanie, co powinniśmy zrobić, jeśli będą podejmowane tego rodzaju decyzje (PSE nadal nie odpowiedziały na ofertę zakupu Tel-Energo złożoną przez Netię - red.).

Na realizację warunków umowy kredytowej jest jeszcze tylko rok. Co będzie, jeśli do prywatyzacji Tel-Energo nie dojdzie?

Zobaczymy.

Jaka będzie kolejna inwestycja EBOR-u w Polsce?

Prowadzimy wiele rozmów. Między innymi na temat restrukturyzacji Polskich Kolei Państwowych, w którą się już zaangażowaliśmy , udzielając PKP pożyczek. Na stole jest również bardzo ważny projekt w sektorze hutniczym. Nasze zadanie to przygotowanie wsparcia dla działań, mających polepszyć sytuację w Polsce, które - należy mieć nadzieję - będą również atrakcyjne pod względem inwestycyjnym.

Gospodarka

Zmieniając nieco temat. Czy Pana zdaniem ożywienie gospodarcze w Polsce będzie miało stabilny charakter?

Sądzę, że stopa wzrostu jest do utrzymania, pod warunkiem że jego podstawa nieco się zmieni. Dziś w zbyt dużym stopniu rozwój jest wywołany wydatkami sektora publicznego, a powinien w większym stopniu zależeć od poziomu inwestycji.

Co by Pan powiedział inwestorom, chcąc ich zachęcić do ulokowania pieniędzy w Polsce?

Powiedziałbym, że to duży rynek, z wysoko wykwalifikowaną siłą roboczą. Ma za sobą 1-2 lata trudności, związanych ze spadkiem tempa wzrostu gospodarczego. Teraz jednak koniunktura gospodarcza się poprawia. Poprawiają się także wskaźniki eksportu, nawet w sytuacji, gdy główny klient Polski (Niemcy - red.) ma problemy. W Polsce jest również atrakcyjny sektor bankowy, rozwijający się rynek kapitałowy. Mamy tu oczywiście do czynienia zarówno z potencjalnymi korzyściami, jak i potrzebami. Jeśli program działania premiera Hausnera zostanie przyjęty, to także będzie dobry sygnał dla inwestorów.

Polska niedługo wejdzie do Unii Europejskiej, co oznacza możliwość korzystania z funduszy strukturalnych. Najważniejszą kwestią będzie implementacja funduszy unijnych i zwiększenie zdolności absorpcji tych funduszy na poziomie samorządowym. To duże wyzwanie i widzimy pole do popisu dla EBOR-u.

Dziękuję za rozmowę.

Urszula Zielińska

EBOR szykuje kolejne inwestycje

W przyszłym roku Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju ulokuje w naszym kraju tyle, ile w bieżącym - około 350 mln euro. Bank nie zamierza zmniejszać aktywności inwestycyjnej w Polsce po wejściu do Unii Europejskiej. Wśród szczególnie interesujących sektorów wymienia energetykę.

- EBOR jest gotów brać udział w kolejnych prywatyzacjach. Może pomóc w restrukturyzacji PKP oraz hutnictwa.

- Chce kupić do 20% akcji BGŻ. Za przeszkodę uznaje kontrolę Skarbu Państwa nad spółką.

- Bank w dalszym ciągu chce wspierać Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju powstał 11 lat temu. Zainwestował w Polsce blisko 2,7 mld euro. Wspiera rozwój gospodarki w 27 krajach, od Europy Środkowowschodniej, po Azję Środkową. Jego udziałowcami jest 60 krajów i dwie międzyrządowe instytucje.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | Urszula | pakiet | pekao | EBOR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »