W 2009 roku grozi nam stagflacja?

Wg raportu, popyt krajowy ciągnąć ma PKB poniżej 3% w przyszłym roku, ale inflacja bazowa opóźni powrót inflacji do celu.

Wg raportu, popyt krajowy ciągnąć ma PKB poniżej 3% w przyszłym roku, ale inflacja bazowa opóźni powrót inflacji do celu.

Oceniając po dotychczasowych komentarzach członków RPP, Rada ma sporo wątpliwości zarówno co do przedstawionej w raporcie ścieżki inflacji (za wysoka!) i PKB (za niska!).

Marian Noga spodziewa się wzrostu PKB w 2009 na poziomie 3,5% (a nie 2,6%) i obniżek stóp nie wcześniej niż w 2kw09.

Dariusz filar wspomniał o wzroście 3,8% (i ciągle mówi o podwyżkach), Andrzej Sławiński zastanawia się nad czasem obniżek stóp, ale chciałby zobaczyć sygnały spowolnienia w danych statystycznych, nie tylko w modelu. Jan Czekaj wreszcie, wychodząc z środowej konferencji prasowej poddawał w wątpliwość wysoką projekcję inflacji.

Reklama

Według raportu o inflacji spowolnienie do 2,6% spowodowane zostanie zewnętrzną recesją, wyższymi cenami surowców (wobec czerwca 2008, daty ostatniego raportu), bardzo słabą konsumpcją publiczną, gorszą absorbcją środków unijnych i utrudnionym dostępem do kredytu. W rezultacie najbardziej stracą inwestycje, konsumpcja prywatna dopiero w 2010 (w 2009 podtrzymywana typową inercją i "wygładzaniem").

Ważne jest to, że model w swojej podstawowej wersji wskazywał na wzrost rzędu 3,5% w połowie 2009 i odbicie do 4% potem. PKB było obniżone o 1pkt przez proprawki eksperckie w zatrudnieniu, dochodzie rozporządzalnym, inwestychach mieszkaniowych i eksporcie. Taka poprawka była konieczna, zważywszy na niski zakładany Wibor (nie uwzględnia on trudniejszych warunków kredytowych i zamrożenia rynku międzybankowego).

Raport przewiduje inflację w 2009 na poziomie 4,2%, a i to jest wersją "zmiękczoną" po uwzględnieniu zmian na rynkach w pierwszej połowie października (w wersji oryginalnej CPI rośnie do 5% w 3kw09!).

Głównym winnym jest inflacja bazowa. Płace mają być wystarczająco mało giętkie, żeby wygenerować dodatkową presję inflacyjną w 1poł09, mimo wzrostu bezrobocia o 2pkt w 2009 i tyle samo w 2010r (co doprowadziłoby bezrobocie do poziomów notowanych w 4kw06). Koszty pracy popchnęłyby inflację bazową do około 4% (teraz 3%). Ceny energii zwiększą inflację o 1-1,5pkt iI ten wpływ utrzymać się ma przez cały okres projekcji.

Odbicie wzrostu gospodarczego w 2010r będzie wynikało z poprawy w gospodarce UE - wpływ eksportu netto będzie równy zero w 2009 i nieznacznie pozytywny w 2010 (jest to mniej więcej zgodne z naszymi oczekiwaniami - gorszy popyt zagraniczny zostanie zrekompensowany przez mniejszy popyt inwestycyjny i importowy w kraju).

Ilość niepewności z którymi zmierzyć się musiał NBP przy przygotowaniu raportu jest bez precedensu. Model był uruchamiany dwa razy - raz z "datą odcięcia" 26 września, potem jeszcze raz z datą 16 października (powyżej odnosimy się do tej drugiej wersji). Skala rewizji wzrostu w strefie euro i w USA była głównym powodem przeliczania modelu, ale nie jest powiedziane czy wprowadzone zmiany okażą się wystarczające.

Projekcja inflacji pasuje do scenariusza stop procentowych bez zmian przez 1-2 kwartały przed pierwszymi obniżkami (brak obniżek groziłby spadkiem inflacji poniżej 2,5% w 2010r). Ten scenariusz jest wzmacniany przez zdanie z raportu podsumowujące ryzyka pozamodelowe: "ryzyko kształtowania się inflacji poniżej ścieżki centralnej z projekcji jest wyraźnie wyższe niż ryzyko, że inflacja ukształtuje się powyżej niej". Otwartą kwestią pozostaje, czy cel inflacyjny wystarczy dla spełnienia kryterium stabilności cen Maastricht.

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | popyt | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »