W Chorwacji zastawiają pułapki na turystów. Na drogach grasują oszuści, wystarczy jeden błąd

Turyści wybierający się samochodem do Chorwacji w przypadku jego awarii muszą zwracać szczególną uwagę, kto oferuje im pomoc. Może się okazać, że jest to nieuczciwa firma, która potem za transport i odzyskanie samochodu zażąda tysięcy euro.

O problemie, jak są nieuczciwi laweciarze, przypominają użytkownicy Instagrama. W rolce na profilu @tripzpolakami.pl jego administratorzy informują, że przy autostradach nie brakuje osób, które w razie awarii oferują transport samochodu lawetą. Później jednak liczą za usługę wielokrotnie więcej niż kosztuje ona w rzeczywistości. "Tacy laweciarze tylko czekają! Bądźmy ostrożni! Nie dajmy się oszukać! Cieszmy się wakacjami bez problemów" - piszą autorzy. 

Fałszywi laweciarze to nie nowość

Przed dwoma laty przed oszustami oferującymi transport uszkodzonych samochodów ostrzegała Polska Ambasada w Zagrzebiu. "Usiłują wyłudzić wysokie, sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy kun (czyli nawet kilku tysięcy euro), kwoty" - czytamy w zamieszczonym w mediach społecznościowych przed dwoma laty poście Ambasady RP. W styczniu 2023 r. Chorwacja przyjęła euro, więc rachunki są już wystawiane w tej walucie.  

Reklama

Polska placówka dyplomatyczna podpowiada, jak nie dać się oszukać. Zachęca aby poszkodowany kierowca sprawdził najpierw, jakie są warunki wykupionej przez niego polisy. A kiedy na miejsce awarii dotrze samochód z lawetą, powinien się upewnić, że został przysłany przez ubezpieczyciela. "Należy upewnić się czy firma rzeczywiście przyjechała na wezwanie, czy też jest to może firma 'polująca' na klientów i szukająca łatwego zarobku" - zachęca do ostrożności ambasada. 

Wiele firm przyjeżdża do wypadków, do których wcale nie zostało wezwanych. Dlatego, zanim auto zostanie zabrane, "warto też zażądać od firmy oferującej pomoc drogową informacji o zakresie niezbędnych napraw i usług oraz określenia przynajmniej szacunkowej wyceny kosztów – w formie pisemnej lub przynajmniej poprzez e-mail". Ambasada uczula, że jeżeli usługodawca nie będzie chciał przedstawić takiej kwoty, lepiej poszukać innej firmy.

Polscy policjanci w Chorwacji

O pomoc w jej znalezieniu można poprosić polskich policjantów. Od 14 lat, każdego lata, dbają oni o bezpieczeństwo turystów w chorwackiej części wybrzeża Adriatyku. Funkcjonariusze z Polski uczestniczą w międzynarodowych patrolach. Ich służba odbywa się w ramach międzynarodowego projektu "Bezpieczny sezon turystyczny". Do nich można zgłosić się o pomoc w sytuacjach kryzysowych, jakimi są awarie samochodu.

W minionym roku w Chorwacji odpoczywało ponad milion turystów z Polski. Wśród zagranicznych turystów najczęściej odwiedzających ten kraj Polacy zajmują czwarte miejsce. Ustępujemy jedynie Niemcom, Słoweńcom oraz Austriakom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chorwacja | polscy turyści | pomoc drogowa | oszuści | laweta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »