W marcu możliwe parafowanie umowy UE-Ukraina?
Jeszcze w marcu może być parafowana umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina, jednak nie ma warunków politycznych do jej podpisania - takie przesłanie przywiózł na Ukrainę szef MSZ Radosław Sikorski. Wypominał też władzom w Kijowie jakość procesu Julii Tymoszenko.
Szef polskiej dyplomacji wraz z kierownictwem resortu spraw zagranicznych uczestniczył w środę w Kijowie w dorocznym posiedzeniu Rady MSZ Polski i Ukrainy. Poprzednie tego typu spotkanie odbyło się w Warszawie. Sikorski spotkał się też z prezydentem Wiktorem Janukowyczem oraz przedstawicielami opozycji.
Wbrew oczekiwaniom parafowanie umowy stowarzyszeniowej, która przewiduje m.in. utworzenie strefy wolnego handlu między UE a Ukrainą nie odbyło się w grudniu w czasie polskiej prezydencji, ze względu na przetrzymywanie w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko.
Już na początku spotkania kierownictw obu MSZ widać było, że w tej sprawie nie uda się wiele osiągnąć. Szef MSZ Ukrainy Kostiantyn Hryszczenko podczas otwartej dla dziennikarzy części konsultacji mówił, że jego kraj liczy na zakończenie procesu parafowania oraz podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. "Uważamy, że żadne zastrzeżenia polityczne nie powinny przeszkadzać w osiągnięciu tego celu" - oświadczył.
Nie zgodził się z nim jednak Sikorski, który stwierdził, że nie ma warunków politycznych do podpisania tego porozumienia. Wyraził przy tym nadzieję, że dojdzie do jego parafowania w ciągu miesiąca. Według nieoficjalnych informacji ma się to stać w marcu.
W czasie konferencji prasowej Sikorski mówił, iż z jego informacji wynika, że część handlowa umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina jest już zamknięta. "Część polityczną zamkniemy - mam nadzieję - do końca marca" - oświadczył.
Wyjaśniał też, co oznacza brak warunków politycznych do podpisania tej umowy. "Z przyjaźni mówię Ukrainie, jak bardzo zaszkodziła jej sprawa jakości procesu Julii Tymoszenko" - mówił.
Zwrócił przy tym uwagę, że umowa stowarzyszeniowa to przebudowa systemu prawnego Ukrainy. "Serdecznie bym radził, aby te elementy, które będą korzystne dla gospodarki ukraińskiej po prostu zacząć wdrażać" - podkreślał.
Według niego Polska dla żadnego innego kraju nie zrobiła więcej podczas swojej prezydencji niż dla Ukrainy. "Osiągnęliśmy sporo, ale można było osiągnąć więcej. (...) To, co nam utrudnia tę rolę w UE, to rosnący klimat nieufności wobec polityki Ukrainy, zwłaszcza jakość procesu Julii Tymoszenko" - nie krył rozgoryczenia minister.
Hryszczenko odpowiadał natomiast, że umowa stowarzyszeniowa to żaden prezent dla jego kraju, bo jest to dokument, z którego korzyści będą odnosiły zarówno Ukraina, jak i UE. Odnosząc się do kwestii procesu Tymoszenko, stwierdził, że demokracja przewiduje odpowiedzialność każdego obywatela za swoje postępowanie, niezależnie od tego, jakie sprawuje stanowisko. "Oczywiste jest, że ten proces odbywa się w ramach prawa, które obecnie obowiązuje" - zaznaczył.
Sikorski ocenił, że tegoroczne wybory parlamentarne na Ukrainie (odbędą się jesienią) będą okazją do pokazania Europie Ukrainy jako kraju demokratycznego. Zapowiedział, że Polska przyśle na nie swoich obserwatorów. "Demokratyczne wybory to nie tylko uczciwe liczenie głosów, to także cała otoczka instytucjonalna i medialna procesu wyłaniania alternatywnych elit" - zwrócił uwagę.
Minister powiedział, że Polska potwierdza cały czas swoją politykę wspierania europejskich aspiracji Ukrainy. "Polska pomoże Ukrainie za każdym razem, gdy Ukraina pomoże sobie" - stwierdził.
Ministrowie w czasie spotkania kierownictw obu resortów rozmawiali też o kwestiach gospodarczych i ruchu bezwizowym. Hryszczenko uznał, że prace nad wprowadzeniem ruchu bezwizowego między jego krajem a UE, a także zwiększenie wymiany handlowej z Polską powinny być priorytetami we wzajemnych relacjach. "Wiemy, że mamy nad czym popracować i jesteśmy gotowi jako MSZ podjąć wszystkie niezbędne kwestie i wnosić propozycje nowelizacji prawa" - zadeklarował.
Ukraiński minister podkreślił, że w ubiegłym roku wzrósł udział spółek ukraińskich na warszawskiej giełdzie. "To dla nas zupełnie nowa postać współpracy. Jest nam miło stwierdzić, że nastąpiło zwiększenie wzajemnej wymiany handlowej w 2011 r., która osiągnęła wartość 6,2 mld dolarów" - podkreślił.
Szef ukraińskiej dyplomacji dziękował Polsce za aktywne promowanie Ukrainy na drodze do integracji europejskiej, w czasie gdy nasz kraj pełnił przewodnictwo w Radzie UE. "W ciągu całego tego okresu odczuwaliśmy czynne wsparcie naszych partnerów i przyjaciół w przeprowadzeniu skomplikowanych negocjacji z UE w zakresie umowy stowarzyszeniowej. Ich pomyślne zakończenie właśnie podczas prezydencji uważam za wspólny sukces Kijowa i Warszawy" - oświadczył Hryszczenko.