Chociaż sierpniowa liczba upadłości jest mniejsza o 11 proc. w porównaniu do lipca, to pozostaje ona o 51 proc. wyższa od poziomów notowanych przed pandemią. W samych tylko największych 10 proc. upadających firm pracę w sierpniu straciło ponad 12 tysięcy osób, o 30 proc. więcej w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Firmy w Niemczech padają jak muchy
"W Niemczech ostatni raz więcej niewypłacalnych spółek osobowych i kapitałowych odnotowano w lipcu 2005 roku. Jesteśmy na poziomie, gdzie poszczególne miesiące spokojnie osiągają 20-letnie maksima" - przekazał money.pl Steffen Müller, szef badań nad upadłościami w Instytucie Leibniza. Jego zdaniem, liczby te wskazują na "bolesne, ale konieczne dostosowania rynkowe".
Niepokojem napawają także dane za pierwsze półrocze 2025 r. Odnotowano wówczas 11,9 tys. upadłości firm - najwięcej od 10 lat. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2024, jest to wzrost o 9,4 proc.
Upadające firmy to również gigantyczne straty wierzycieli - w pierwszej połowie 2025 r. łączna suma roszczeń sięgnęła 33,4 mld euro.
Sam drugi kwartał 2025 r. przyniósł najwięcej upadłości w trzymiesięcznym okresie licząc od trzeciego kwartału 2005 r. Liczba niewypłacalności w okresie kwiecień-czerwiec'25 sięgnęła 4524 przypadków. W największych 10 proc. upadających firm pracę straciło 45 tysięcy osób.
Money.pl wskazuje, że problem jest największy w najbogatszych landach Niemiec: Bawaria odnotowała wzrost upadłości o 80 proc. w porównaniu do poziomów sprzed pandemii, Hesja o 79 proc., a Badenia-Wirtembergia o 76 proc.
Niemiecki przemysł i branża motoryzacyjna pod ogromną presją
W sierpniu w niemieckim sektorze przemysłowym liczba upadłości wzrosła o 17,5 proc. rok do roku. Miało to wpływ na ok. 3,7 tys. miejsc pracy. Fatalna passa trwa w branży motoryzacyjnej - w I połowie br. Upadło 19 dostawców motoryzacyjnych, a od 2020 r. niewypłacalność ogłosiło 155 firm reprezentujących tę branżę. Według ekspertów, wzrost bankructw w sektorze może sięgnąć 40-50 proc. W całym 2025 roku.
Dla całej niemieckie gospodarki prognozowana jest kontynuacja wzrostowego trendu upadłości do końca 2025 roku. Institut der deutschen Wirtschaft przewiduje w tym kontekście, że w Niemczech w bieżącym roku może upaść 25,8 tys. firm, więcej o 18,3 proc. rok do roku.
Zła kondycja niemieckich firm to sprzężenie skutków kryzysu energetycznego, który wybuchł po agresji Rosji na Ukrainę, wzrostu stóp procentowych EBC po 2022 r. i "uwolnienia" fali upadłości odroczonych przez różne mechanizmy pomocowe z czasów pandemii.
Niemiecka gospodarka ma za sobą dwa lata recesji - w 2023 r. skurczyła się o 0,3 proc., a w 2024 r. o 0,2 proc.