W Polsce nie rozwiniesz skrzydeł

Irlandzki przewoźnik Ryanair wezwał polski rząd do reformy przestarzałego systemu zarządzania lotniskami, który blokuje rozwój regionalnych portów, ograniczając tym samym dostęp społeczeństwu do tanich biletów.

Polska sama sobie blokuje dostęp do tanich połączeń lotniczych. Gdyby rząd zniósł opłaty odgórnie narzucane regionalnym lotniskom, liczba pasażerów podróżujących tanimi liniami wzrosłaby prawie dziesięciokrotnie.

Szef irlandzkiego przewoźnika Ryanair wezwał rząd do zniesienia sztywnego gorsetu opłat krępujących niezależność regionalnych lotnisk, blokujących im szansę rozwoju. Goszczący we wtorek w Warszawie Michael O'Leary powiedział, że gdyby centrala dała regionom wolną rękę w ustalaniu opłat lotniskowych, natychmiast wzrosłaby dostępność społeczeństwa do tanich biletów. W najbliższych pięciu latach sam tylko Ryanair mógłby na polskich trasach przewozić, nie jak w tym roku 1,6 miliona pasażerów, ale aż 10 milionów rocznie, przyczyniając się tym samym do powstania 10 000 miejsc pracy.

Reklama

"Polskie władze muszą przeprowadzić gruntowne reformy przestarzałego systemu zarządzania lotniskami" - powiedział O'Leary.

Obecnie regionalne porty mają bardzo ograniczone możliwości konkurowania z dużymi, centralnie położonymi lotniskami. W całej Europie władze otaczają duże ośrodki miejskie wiankiem tanich lotnisk, co zmusza istniejące już porty do obniżania cen. Tak jest np. w Londynie, w którego sąsiedztwie działają lotniska w Stansted i Gatwick, konkurując z lotniskiem w Heathrow.

W Polsce też moglibyśmy stosować to rozwiązanie - przekonywał prezes Ryanaira, wzywając rząd do otwarcia drugiego lotniska dla Warszawy na terenie dawnej twierdzy wojskowej Modlinie.

Najbardziej popularnym wśród zagranicznych przewoźników portem lotniczym w Polsce wciąż jest Warszawa - przewozy do i ze stolicy oferuje 30 obcych przewoźników. Kolejne miejsca zajmują Kraków z 14 obcymi przewoźnikami, Gdańsk i Poznań z sześcioma oraz Katowice z trzema.

Również Warszawa ma najbardziej rozbudowaną siatkę połączeń regularnych eksploatowanych przez obcych przewoźników. Ze stolicy, korzystając z usług obcych przewoźników, można polecieć do 40 miast poza granicami naszego kraju. Na drugim miejscu jest Kraków z 28 połączeniami, dalej Katowice z 12 i Gdańsk z 11.

Zagraniczni regularni przewoźnicy lotniczy najchętniej rozwijają połączenia z Polski do następujących miast: Londynu (przewozy do tego miasta proponuje 5 przewoźników), Dortmundu (4), Paryża (3), Dublina (3), Rzymu (3), Frankfurtu (3), Mediolanu (3). Najwięcej połączeń oferuje Wizz Air (32), Ryanair (18) oraz Sky Europe (16).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reformy | Ryanair | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »