Walka o powstrzymanie kolejnej katastrofy na Odrze. Spółki górnicze mają się dorzucić

Spółki górnicze, których działalność prowadzi do zasolenia Odry, dołożą się do inwestycji, która ma powstrzymać ten proces. Taki scenariusz jest rozważany przez resorty zajmujące się sprawą. - Jesteśmy po rozmowach z KGHM i z pozostałymi podmiotami - mówiła w TVP Info ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Trwają rozmowy na temat udziału KGHM, JSW i PGG w inwestycjach, które mają zmniejszyć zagrożenie zasoleniem Odry. Tak wskazała w rozmowie z TVP ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Przypomnijmy, że w regionie jeziora Dzierżno Duże, rzeki Kłodnicy i Kanału Gliwickiego trwa już drugi w tym roku wykwit złotej algi. Dwa lata temu doprowadził on do katastrofy ekologicznej na Odrze. Wykwity złotych alg to efekt zasolenia tych zbiorników, do czego w największym stopniu przyczyna się woda odprowadzana z kopalni.

Inwestycja w niezbędną instalację odsalającą to kwota rzędu 1-1,5 mld zł. 

Reklama

Kolejna katastrofa ekologiczna na Odrze "Robimy wszystko, by tak się nie stało"

Szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) była gościem TVP Info. - Robimy wszystko, by tak się nie stało, do tej pory z powodzeniem - wskazała ministra klimatu i środowiska w odpowiedzi na pytanie, czy czeka nas kolejna katastrofa ekologiczna na Odrze.

W tym roku wysokie stężenie złotej algi na początku sierpnia odnotowano w jeziorze Dzierżno Duże, a także IV sekcji Kanału Gliwickiego, która jest korytarzem dla rzeki Kłodnicy. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało, że dotąd wyłowiono stamtąd ponad 105 ton śniętych ryb.

- Katastrofa na Odrze i w jeziorze Dzierżno Duże jest trudna, ale pod kontrolą, czyli nie rozprzestrzenia się - mówiła w weekend na konferencji prasowej Paulina Hennig-Kloska. Na miejscu prowadzone są pod nadzorem MKiŚ prace zmierzające do tego, aby ognisko złotej algi nie przedostało się do Odry, a straty na Dzierżnie Dużym zostały zminimalizowane. 

Jak wskazała w poniedziałek w TVP Info ministra, udało się to dzięki eksperymentowi prowadzonemu na Kłodnicy. To w jego ramach działanie złotej algi jest neutralizowane w 95-99 proc. - wskazała polityczka w rozmowie z telewizją

Potrzeba miliardowych inwestycji. Zapłacą spółki górnicze?

Działania powstrzymujące katastrofę na Odrze niosą za sobie wysokie koszty. Jak wskazała Paulina Henning-Kloska, to skala rzędu 1-1,5 mld zł. Chodzi o instalację, która będzie zmniejszała zasolenie wody dostającej się do Odry z działających w rejonie Kanału Gliwickiego kopalni. 

- Na tym terenie, wszystko na to wskazuje, potrzebna jest instalacja odsalająca wodę kopalnianą, która potem wpływa do tych wszystkich rzek i zbiorników. Pracujemy nad tym, ale jest to proces długofalowy - tłumaczyła Hennig-Kloska.

- Ministerstwo Przemysłu robi ocenę, jak to powinno wyglądać, bo to są też drogie inwestycje. To jest skala rzędu 1-1,5 mld zł. Nie każdą pojedynczą kopalnię na to stać. Trzeba to skalkulować, jak to zrobić dla kilku zakładów wspólnym wysiłkiem - wskazała. Resort przemysłu ma przedstawić taki plan we wrześniu. Do tego czasu MKiŚ skupia się na ograniczaniu skali i efektów zjawiska.

Do kosztów instalacji i działań neutralizujących dochodzą koszty monitoringu, liczone w milionach złotych. Ministra była dopytywana, czy można się spodziewać, że w finansowaniu działań będą uczestniczyć spółki górnicze, z których zakładów pochodzi woda kopalniana. Jak zaznaczyła dziennikarka TVP, chodzi o KGHM, Polską Grupę Górniczą (PGG) i Jastrzębską Spółką Węglową (JSW), czyli jedne z największych spółek górniczych w kraju. Zgodnie z państwową komisją, która wyjaśniała przyczyny katastrofy sprzed dwóch lat, to ich działalność odpowiadała wtedy za prawie trzy czwarte (72 proc.) zasolenia Odry. 

- To są zakłady, które mogą sobie pozwolić na inwestycje - przyznała ministra. - Jesteśmy po rozmowach z KGHM - który we wrześniu ma powiedzieć, jakie ma plany inwestycyjne - i z pozostałymi podmiotami poprzez Ministerstwo Przemysłu. Wierzę, że we wrześniu będziemy mieli plan inwestycyjny i że będziemy mogli go omówić. Tak, by na przyszły rok te przedsiębiorstwa mogły zabezpieczyć już jakieś pieniądze na przygotowanie dokumentacji i przystąpienie do samej inwestycji - wskazała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Odra | algi | katastrofy | Paulina Hennig-Kloska | KGHM Polska Miedź SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »