Walka o wiatrowego giganta

Największa farma wiatrowa w Europie ma powstać na Hebrydach - wyspach na Oceanie Atlantyckim należących do Wielkiej Brytanii.

Firma Lewis Wind Power (LWP, partner British Energy) planuje budowę 176 turbin, ale natrafiła na opór w lokalnym szkockim rządzie. Istnieje bowiem obawa o stan środowiska naturalnego po zakończeniu tej gigantycznej budowy. Kosztować ma ona 500 mln funtów (1 funt = 4,6064 zł). Ma silne poparcie samorządu Hebrydów - Comhairle nan Eilean Siar. Potrzebni będą bowiem budowlańcy potrzeb stawiania turbin. Do kasy lokalnej społeczności wpłyną też miliony futnów w postaci podatku.

Lobby przeciwne budowie farmy (zieloni, organizacje społeczne, konserwatorzy przyrody) jest silne. Ma aż 10 tysięcy zarzutów! Lewis Wind Power neutralizuje je mocnym argumentem o ograniczaniu poprzez budowę farmy zmian klimatycznych.

Reklama

*

Hebrydy (ang. Hebrides, Western Isles, gael. Innse Gall) - archipelag ok. 500 wysp na Oceanie Atlantyckim, wzdłuż północno-zachodnich wybrzeży Szkocji. Hebrydy należą do Wielkiej Brytanii. Główna miejscowość wysp to Stornoway. Wyspy zajmują powierzchnię 7555 km kw., a zamieszkuje je 29 tys. ludzi. Hebrydy dzielą się na Hebrydy Zewnętrzne (m.in. wyspy Lewis i Harris, North Uist, South Uist i Saint Kilda) i Hebrydy Wewnętrzne (m. in. wyspy Skye, Mull, Iona, Islay, Jura). Te grupy wysp rozdzielone są Morzem Szkockim, Morzem Hebrydzkim i kanałem Minch. Hebrydy stanowią teren górzysty do ponad 1000 m n.p.m.; znajdują się na nich liczne bagna i jeziora.

(KM)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyspy | farma wiatrowa | farma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »