Waluty: Marek Belka o perspektywach dla złotego

Kurs złotego obecnie zbliżył się do fundamentów, nie ma powodów do interwencji - ocenił Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, w wywiadzie dla Radia PiN. Powiedział też, że nastawienie RPP uległo zmianie wobec tego sprzed kilku miesięcy i obecnie w grę wchodzą raczej obniżki niż podwyżki stóp procentowych.

- Jakiś czas temu, kiedy złoty był słabszy wypowiadałem się, że bieżący kurs odjechał od fundamentów. W tej chwili się do nich zbliżył. Nie uważam, żeby złoty był specjalnie silny, jest mniej więcej tam, gdzie powinien być. Jeżeli jest tam, gdzie powinien być, to samo przez się wskazuje na brak specjalnych powodów do interwencji - powiedział Belka.

Prezes NBP powiedział, że obecnie bardziej prawdopodobne są obniżki stóp procentowych niż podwyżki.

- Zmieniła się atmosfera, zmieniło się nastawienie (Rady - PAP). Na pewno nastawienie zmieniło się wobec tego, co było kilka miesięcy temu. Dzisiaj mówimy raczej o perspektywie obniżek, a nie o jakiejś palącej potrzebie podwyżek - powiedział.

Reklama

Zapytany o przewidywania co do dynamiki PKB w drugim kwartale 2012 roku, powiedział: - Instytut Ekonomiczny NBP przewiduje, że będzie to ok. 2,9 proc., mówię ok. 2,9, czyli lekko poniżej 3 proc.

- Dzisiaj nie jest normalny czas, nasze główne rynki eksportowe znajdują się w stagnacji, inwestorzy bombardowani są złymi informacjami (...). Gospodarka nie może nie hamować - powiedział.

Raport walutowy analityków Grupy HSBC We wstępie do raportu czytamy: "Zarówno EUR, jak i USD, są pod presją w związku z obawami rynków przed kryzysem euro i rosnącym niepokojem związanym z fiskalnym klifem w USA. Na wypadek, gdyby ten niecodzienny scenariusz miał stać się naszym centralnym scenariuszem, pokazujemy, które waluty rynków wschodzących i krajów G10 będą miały naszym zdaniem najlepsze wyniki. W tym scenariuszu zmienilibyśmy nastawienie na pozytywne w stosunku do pewnych walut, od których obecnie stronimy." Analitycy HSBC prezentują swoje "ulubione" waluty z różnych regionów świata, na które inwestorzy powinni zwrócić uwagę, jeśli chcą unikać USD i EUR. Spośród walut regionu EMEA wskazali na złotego (PLN), rand (ZAR) oraz turecką lirę (TRY), z tym, że złotego uznali za "najlepszego kandydata na substytut dla EUR i USD" w tym regionie. Ich zdaniem pod koniec 2013 roku za euro zapłacimy 3,80 zł.

Co przemawia za złotym?

W uzasadnieniu zaprezentowali cztery cechy polskiego rynku, które sprawiają, że złoty jest ich zdaniem atrakcyjną walutą: 1/ Polska jest najsilniejszym krajem z perspektywy wzrostu gospodarczego dzięki odporności popytu krajowego i relatywnie niewielkiej zależności od eksportu; 2/ Sytuacja fiskalna Polski jest raczej korzystna, przy niskim poziomie długu publicznego (55% PKB), zmniejszającym się deficycie budżetowym (3% PKB oczekiwane w tym roku) oraz dobrą strategią zarządzania długiem; 3/ Złoty oferuje przyzwoite korzyści w ramach carry trade (referencyjna stopa procentowa na poziomie 4,75%); 4/ Rynek złotego jest płynny, szczególnie w obszarze instrumentów o stałym dochodzie (fixed income market), baza inwestorów jest zdywersyfikowana i składa się z zagranicznych graczy, lokalnych banków, funduszy emerytalnych oraz ubezpieczeniowych. opr MZB
PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Belka | nastawienie | strefa euro | Marek Belka | złoty | perspektywy | Marek | ...i obecnie | HSBC Bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »