Wiceminister o rachunkach za prąd. Wskazał pułap podwyżki
Podwyżka rachunku za prąd po rozpoczęciu odmrażania cen energii "nie powinna przekroczyć 30 zł" - powiedział w wywiadzie dla serwisu Business Insider wiceminister klimatu Miłosz Motyka. Na taką też kwotę wskazywała szefowa resortu klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
- Podwyżka nie powinna przekroczyć 30 zł. I konsekwentnie będziemy przyjmowali takie rozwiązania, które to zagwarantują - powiedział Miłosz Motyka, pytany o skalę potencjalnego wzrostu rachunków gospodarstw domowych za prąd po rozpoczęciu odmrażania cen.
Przypomnijmy, że minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska kilkakrotnie zabierała ostatnio głos ws. stopniowego odmrażania cen prądu po 30 czerwca 2024 r. (do tej daty obowiązują zamrożone taryfy na energię elektryczną). - Chciałabym, żeby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 złotych - mówiła niedawno na antenie Polsat News szefora MKiŚ.
Jak dodał Miłosz Motyka, horyzont czasowy obowiązywania wsparcia dla konsumentów w zakresie cen energii jest obecnie "przedmiotem dyskusji i rozmów pomiędzy Ministerstwem Przemysłu, Ministerstwem Klimatu, resortem finansów a Ministerstwem Aktywów Państwowych".
Miłosz Motyka powtórzył także, że konsumenci znajdujący się w najtrudniejszej sytuacji finansowej nie zostaną bez pomocy państwa. Takie stanowisko prezentuje też konsekwentnie minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Również minister finansów Andrzej Domański jest zwolennikiem wsparcia dla najbardziej potrzebujących odbiorców w zakresie cen energii.
Według minister Hennig-Kloski, która przywoływała w tym kontekście kalkulacje resortu, nawet 4,5 mln gospodarstw domowych może być objętych dodatkową pomocą.
- Na stole jest kilka wariantów. Pracujemy nad ustawą o ubóstwie energetycznym, która obejmie grupy odbiorców wrażliwych, ale jest też opcja czasowego mrożenia cen - powiedział wiceminister Motyka.
Dopytywany o to, czy "koszt utrzymania wysokości rachunków w ryzach" weźmie na siebie państwo czy koncerny energetyczne kontrolowanego przez Skarb Państwa, odparł: - Nic nie jest jeszcze przesądzone. Koncerny energetyczne nie wydają się być w złej kondycji finansowej, jesteśmy o nią spokojni.
Wiceminister Motyka zapowiedział także przyspieszenie inwestycji w transformację energetyczną przez rząd Donalda Tuska, które docelowo mają obniżyć ceny prądu dla Polaków i wyeliminować potrzebę działań doraźnych.
Obecnie ceny energii elektrycznej w Polsce są zamrożone do końca I połowy 2024 r. Dla gospodarstw domowych limit zużycia, do którego cena pozostaje niezmieniona, wynosi 1,5 MWh, dla osób z niepełnosprawnościami - 1,8 MWh, a dla rolników i dużych rodzin - 2 MWh. Osoby, które nie przekraczają powyższych limitów, płacą rachunki według stawki nie wyższej niż 412 zł/MWh. Natomiast powyżej tych limitów dla gospodarstw domowych maksymalna stawka wynosi nie więcej niż 693 zł za MWh. Tyle samo wynosi też maksymalna stawka dla małych i średnich przedsiębiorców, rolników, a także samorządów oraz podmiotów użyteczności publicznej. W przypadku cen energii dla firm, nie obowiązują limity rocznego zużycia energii elektrycznej.