Posłanka Lewicy o cenach prądu. "Zanim się Polacy zorientują"

Posłanka Lewicy i przewodnicząca klubu parlamentarnego tej partii Anna Maria Żukowska wypowiedziała się na temat planowanego przez rząd stopniowego odmrażania cen prądu. Jej zdaniem, to dobrze, że rachunki za prąd wzrosną od lipca, a nie w okresie grzewczym. - Bo realnie minie pół roku zanim Polki i Polacy zorientują się o ile to wzrosło - stwierdziła.

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska kilkakrotnie zabierała ostatnio głos ws. stopniowego odmrażania cen prądu po 30 czerwca 2024 r. (do tej daty obowiązują zamrożone taryfy na energię elektryczną). Padły konkretne liczby. - Chciałabym, żeby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 złotych - mówiła na antenie Polsat News szefora MKiŚ.

Reklama

Do kwestii podwyżek cen prądu odniosła się w programie "Śniadanie Rymanowskiego" także posłanka Anna Maria Żukowska, reprezentująca wchodzącą w skład koalicyjnego rządu Donalda Tuska Lewicę, a także szefowa klubu parlamentarnego tej partii. Jej zdaniem to, że początek odmrażania cen przypadnie na letnie miesiące, to dobry ruch z punktu widzenia odczuwalności podwyżek dla konsumentów.

Anna Maria Żukowska za podwyżkami cen energii od lipca - ze względów praktycznych

- Dobrze, że one wejdą w lipcu a nie na przykład w sezonie grzewczym w grudniu. Bo realnie minie pół roku, zanim Polki i Polacy zorientują się o ile to wzrosło (ceny za energię - red.) - powiedziała Żukowska.

Posłanka wskazała też, że w połowie roku będziemy wiedzieli, czy "spadek inflacji jest trwały i czy będą odpowiednie warunki gospodarcze do uwolnienia cen energii". Według polityczki, "dla części odbiorców, w tym jednoosobowych gospodarstw domowych, podwyżki mogą okazać się drastyczne". 

Żukowska podkreśliła też, że "Polacy nie będą zaskakiwani nowymi, wyższymi cenami energii". - Będą wiedzieli, kiedy i o ile wzrosną ceny. Na pewno rząd to przeprowadzi w taki sposób, że nie będą zaskoczeni i wszystko zostanie jasno przedstawione - zaznaczyła.

Również Paulina Hennig-Kloska konsekwentnie zapewnia, że ceny energii w Polsce nie poszybują po ewentualnym uwolnieniu ich od 1 lipca br. Minister klimatu deklaruje jednocześnie, że najbardziej potrzebujące wsparcia gospodarstwa domowe będą mogły liczyć na rządową pomoc w tym względzie. Wymieniła w tym kontekście jednoosobowe gospodarstwa emeryckie czy duże rodziny o niskim dochodzie. - Dla nich przewidziana jest pomoc - mówiła minister na antenie Polsat News.

Ministerstwo klimatu pracuje nad stopniowym odmrażaniem cen energii

- Idziemy w tym kierunku, by z jednej strony objąć dalej pomocą osoby, które mają niższe dochody, (...) z drugiej strony chcemy doprowadzić do tego, by ceny energii były niższe - powiedziała Hennig-Kloska.

Minister dodatkowo poinformowała, że według kalkulacji resortu nawet 4,5 mln gospodarstw domowych może być objętych dodatkową pomocą. Do końca czerwca rząd ma czas na przedstawienie rozwiązań - ale już w minionym tygodniu, 29 lutego, odbyło się międzyresortowe spotkanie ws. uwalniania cen energii. Uczestniczył w nim m.in. minister finansów Andrzej Domański, który również jest zwolennikiem zapewnienia wsparcia dla gospodarstw domowych znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji finansowej. - Ja zawsze jestem za tym, żeby państwo pomagało tym gospodarstwom domowym, które faktycznie potrzebują pomocy - powiedział Domański w TVP Info w piątek 1 marca.

Obecnie ceny energii elektrycznej w Polsce są zamrożone do końca I połowy 2024 r. Dla gospodarstw domowych limit zużycia, do którego cena pozostaje niezmieniona, wynosi 1,5 MWh, dla osób z niepełnosprawnościami - 1,8 MWh, a dla rolników i dużych rodzin - 2 MWh. Osoby, które nie przekraczają powyższych limitów, płacą rachunki według stawki nie wyższej niż 412 zł/MWh. Natomiast powyżej tych limitów dla gospodarstw domowych maksymalna stawka wynosi nie więcej niż 693 zł za MWh. Tyle samo wynosi też maksymalna stawka dla małych i średnich przedsiębiorców, rolników, a także samorządów oraz podmiotów użyteczności publicznej. W przypadku cen energii dla firm, nie obowiązują limity rocznego zużycia energii elektrycznej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »