Więcej inwestorów w regionie Trójmorza? Jest plan jak to zrobić
Powołana z inicjatywy PZU Rada Biznesu, w skład której weszło dwanaście spółek Trójmorza, to pierwszy krok, by zachęcić inwestorów do inwestycji w regionie. Drugim jest uruchomienie sprzedaży nowych funduszy inwestycyjnych, z których pierwszy oparty jest na indeksie CEE+, a kolejne dwa powstały przy współpracy z Goldman Sachs Asset Management.
- Nie możemy oczekiwać, że ktoś nam pomoże budować wizerunek CEE jako regionu atrakcyjnego dla inwestycji. Sami jesteśmy za to odpowiedzialni. Sami musimy opowiedzieć swoją historię - powiedział Paweł Surówka, prezes PZU podczas debaty w Domu Polskim w Davos. Przypomniał także, że celem współpracy PZU i GSAM jest wykorzystanie kluczowych kompetencji każdej z firm. - GSAM wnosi doświadczenie wiodącej na świecie firmy inwestycyjnej, natomiast PZU oferuje unikatowe zdolności zarządzania aktywami w Polsce i regionie CEE - dodał Surówka.
Od 22 stycznia na platformie inPZU są dostępne trzy nowe subfundusze pasywne: inPZU Goldman Sachs ActiveBeta Akcje Amerykańskich Dużych Spółek, inPZU Goldman Sachs ActiveBeta Akcje Rynków Wschodzących, inPZU Akcje CEEplus.
- Cieszymy się perspektywą współpracy z PZU, dzięki której ich klienci będą mieć jeszcze szerszy wybór produktów inwestycyjnych. Polska to atrakcyjny rynek dla usług z zakresu zarządzania aktywami. Społeczeństwo staje się coraz zamożniejsze, a zapotrzebowanie na rozwiązania inwestycyjne rośnie. Dzięki tym produktom klienci w Polsce będą mogli lokować środki na międzynarodowych rynkach, korzystając z kompetencji wypracowanych dekadami doświadczeń - powiedziała Sheila Patel, prezes Goldman Sachs Asset Management.
Region Trójmorza to dwanaście państw, które - jak przekonywały w Davos PZU i Pekao (podczas m.in. debat z udziałem międzynarodowych gości) - powinny zacieśnić współpracę gospodarczą i technologiczną, by zaistnieć w oczach zagranicznych inwestorów. Przekonać ich, że to miejsce odpowiednie dla inwestycji, kraje w większości wciąż rozwijające się (trzeba wspomnieć, że Polska została uznana za rynek rozwinięty przez FTSE Russell w 2018 r.), to wykazujące się stabilnością gospodarczą i wysokim poziomem wzrostu PKB.
Europa Środkowa stała się jednym z najbardziej atrakcyjnych na świecie miejsc do inwestowania, zmniejszyła lukę ekonomiczną w stosunku do Europy Zachodniej i przyczyniła się do znacznej poprawy lokalnych standardów życia. Dzisiaj kraje Europy Środkowej wytwarzają razem 1,4 bln euro, co odpowiada wielkości 12. największej gospodarki świata. Po 30 latach może się jednak okazać, że potencjał krajów regionu oparty w dużej mierze na niskich kosztach pracy jest na wyczerpaniu, a inwestorzy zaczynają szukać nowych, bardziej atrakcyjnych rynków - zwracali w Davos organizatorzy Domu Polskiego podczas jednej z odbywających się tam debat.
Dlatego stawiają pytanie: - Co zrobić, żeby tempo wzrostu gospodarczego utrzymać, przyciągać inwestycje, technologie i know-how, zwiększyć konkurencyjność i myśleć o rozwoju w długim terminie?
Wskazują jednocześnie na rosnące problemy: starzejące się społeczeństwo, wzrost kosztów pracy, brak kapitału, wciąż niższe niż w krajach rozwiniętych wydatki na B+R czy niską rozpoznawalność regionu w świecie dużych inwestorów.
- Aby utrzymać wysokie tempo wzrostu, uniknąć tzw. pułapki średniego dochodu i zabezpieczyć rosnące ambicje swoich społeczeństw, kraje Europy Środkowo-Wschodniej muszą opracować i przyjąć nowy model gospodarczy - podkreślał w Davos Marek Lusztyn, prezes Banku Pekao, który negatywne trendy demograficzne, wzrost kosztów pracy, ryzyko zmniejszenia dostępności funduszy europejskich po 2020 r., a także niska wydajność pracy, uznał za największe wyzwania nie tylko dla Polski, ale całego regionu Trójmorza.
- Kraje CEE powinny przekształcić swoje gospodarki zorientowane na pracowników w wysoce innowacyjny, oparty na wiedzy i technologii model. By tak się stało, konieczna jest zarówno automatyzacja procesów w celu zmniejszenia presji na rynek pracy i poprawy efektywności, ale także szeroko pojęta digitalizacja sektora prywatnego i publicznego - zaznaczył Lusztyn. W nowym modelu gospodarki krajów regionu, zdaniem prezesa Pekao, należy również położyć większy nacisk na badania i rozwój oraz promocję i wsparcie ekspansji zagranicznej firm.
Kraje Trójmorza, aby myśleć o dalszym rozwoju, muszą skupić się na nowych czynnikach wzrostu, wykorzystując swoje naturalne atuty. Analiza m.in. McKinsey (zaprezentowana w Davos) pokazuje, że aż 51 proc. działań w miejscu pracy w Europie Środkowej można potencjalnie zautomatyzować zaledwie w ciągu najbliższych 10 lat. Wykorzystując znane technologie można złagodzić presję na rynek pracy, zwiększyć produktywność i wzrost PKB, ale także spowodować znaczną zmianę popytu na umiejętności i strukturę zatrudnienia.
- Płynne przejście do gospodarki opartej na wiedzy będzie wymagało spełnienia szeregu warunków, takich jak zapewnianie odpowiedniego poziomu wykształcenia i umiejętności technologicznych. To oznacza konieczność wprowadzenia szeregu zmian, choćby w systemie edukacji, przyciąganie zagranicznych talentów, a także przeciwdziałanie wyciekowi talentów z kraju - ocenił Lusztyn.
Innym ważnym wyzwaniem będzie również zapewnienie źródeł finansowania oraz stworzenie odpowiedniego otoczenia regulacyjnego, które z jednej strony umożliwi wdrażanie innowacyjnych technologii, a z drugiej będzie stymulować przedsiębiorców do ich poszukiwania.
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, by osiągnąć sukces i skutecznie zmienić model swojej gospodarki, powinny w większym stopniu postawić na cyfryzację. Według danych McKinsey, dzięki wykorzystaniu potencjału cyfryzacji PKB Europy Środkowej mógłby zwiększyć się o 200 mld EUR w ciągu kolejnych pięciu lat. W tym scenariuszu cyfryzacja oznaczałaby dodatkowy punkt procentowy wzrostu PKB każdego roku. Cyfrowa gospodarka regionu może wzrosnąć z 6,5 proc. PKB dzisiaj do 16 proc. PKB do 2025 r.
opr. bed
Partnerem relacji z Forum Ekonomicznego w Davos jest Grupa PZU