Wielka Brytania: Zgoda na wydobycie gazu łupkowego
Brytyjski rząd wyraził zgodę na eksploatację złóż gazu łupkowego w północno-zachodniej Anglii. Poszukiwań zakazano półtora roku temu po dwóch wstrząsach sejsmicznych w rejonie wierceń metodą frakingu, czyli szczelinowania hydraulicznego. Metoda ta budzi opór również w innych krajach.
Niezależny raport zamówiony po wstrząsach w hrabstwie Lancashire stwierdził, że budząca kontrowersje metoda wydobycia jest bezpieczna. Brytyjski raport zatwierdził szczelinowanie, pod warunkiem stałego, rzetelnego nadzoru nad jego przebiegiem. W sporach między ekologami a firmą Cuadrilla, która posiada licencję na wiercenia w Anglii, zwyciężył najwyraźniej argument ekonomiczny.
Prezes Cuadrilli, Francis Egan powiedział w BBC, że w zasadzie wszystkie gospodarstwa domowe w kraju stosują gaz, którego zaczyna brakować. Podkreślił, że teraz Wielka Brytania importuje większość, a za 20 lat będzie importować całość tego surowca. - Mamy więc bardzo prosty wybór: albo zaczniemy wydobywać własny gaz łupkowy, którego jest dużo, albo wybierzemy import. Albo wydamy dziesiątki miliardów funtów i uzyskamy zero wpływów z podatku, albo te dziesiątki miliardów wpłyną w postaci opodatkowania, a wydamy zero na import gazu - powiedział w wywiadzie dla BBC dyrektor firmy wydobywające gaz łupkowy na terenie Anglii.
Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Gaz łupkowy w Polsce"