Wielki wzrost długu publicznego Polski. Najnowsze prognozy
Dług publiczny Polski według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej ma wzrosnąć do 56,2 proc. PKB w 2025 roku z 50,9 proc. w 2023 roku. KE w prognozie obniżyła też szacunek wzrostu PKB Polski w 2023 r. - do 0,4 proc. z 0,5 proc. prognozowanych wcześniej. Inflacja ma spaść do 3,8 proc. w 2025 r. z 11,1 proc. w 2023 r.
Dług publiczny Polski według KE będzie rósł w najbliższych dwóch latach w stosunku do wartości naszej gospodarki, czyli PKB. W 2023 r. wyniesie 50,9 proc. w relacji do PKB, w 2024 r. będzie to już 54,4 proc., a w 2025 r. - 56,2 proc.
Komisja Europejska podała też prognozy deficytu sektora general government (gg) dla Polski: w 2023 r. szacuje go na -5,8 proc. PKB, w 2024 r. na -4,6 proc., a w 2025 r. na -3,9 proc. Jak widać, ten wskaźnik będzie się poprawiał.
"W 2024 r. deficyt gg wg prognozy ma obniżyć się do 4,6 proc. PKB (z 5,8 proc. - red.), czemu sprzyjać będzie wzrost dochodów budżetowych przy ożywieniu gospodarczym" - napisała KE w swoich prognozach. "Wygaszanie większości działań osłonowych na rynku energii (do 0,4 proc. PKB) ograniczy wydatki. Jednocześnie pozostałe wydatki pozostaną na wysokim poziomie, podobnie jak w poprzednich latach, zwłaszcza wobec rosnących emerytur i pensji" - zauważono.
"W 2025 r. prognozowany jest spadek deficytu gg do 3,9 proc. PKB, wobec spadku wydatków, a w szczególności całkowitego wycofania wsparcia związanego z sektorem energii" - napisano.
Prognozy KE uwzględniają na 2023 r. wzrost wydatków na obronę i opiekę zdrowotną, wzrost pensji w sektorze publicznym, a także na dodatkowe subsydia dla rolników. KE szacuje koszt netto wydatków państwa polskiego na działania osłonowe na rynku energii w 2023 r. na 0,6 proc. PKB, a w 2024 r. na 0,4 proc. PKB. Prognoza uwzględnia też waloryzację od 2024 r. świadczenia rodzicielskiego do kwoty 800 zł z obecnych 500 zł.
Jednocześnie Komisja zauważa, że "wysokie deficyty oraz dostosowania związane z momentem płatności oraz dostaw inwestycji militarnych przyczynią się do wzrostu długu publicznego do 56,2 proc. w 2025 r."
Jeśli chodzi o wskaźniki makroekonomiczne, to Komisja Europejska obniżyła szacunek wzrostu PKB Polski w 2023 r. do 0,4 proc. z uprzednio prognozowanych 0,5 proc., utrzymała prognozę na 2024 r. na poziomie 2,7 proc., a na 2025 r. szacuje 3,2 proc.
"Polska gospodarka pozostała słaba w pierwszej połowie 2023 r., ale znajdzie się ponownie na ścieżce wzrostu w III kw. i urośnie o 0,4 proc. w 2023 r. Wzrost obniża spadająca konsumpcja prywatna oraz negatywna kontrybucja zapasów. Wydatki gospodarstw domowych ogranicza wysoka inflacja oraz niskie zaufanie konsumenta. (...) Eksport netto wpływa pozytywnie na wzrost z uwagi na znaczący spadek importu i mniejszy niż w naszych wiosennych prognozach spadek eksportu. Aktywność gospodarcza również jest wspierana przez prężne inwestycje, przy utrzymującej się wysokiej zyskowności firm oraz kulminacji napływu funduszy UE w ostatnim roku perspektywy" - napisali autorzy raportu.
W ocenie KE, tempo wzrostu PKB Polski w 2024 r. przyspieszy do 2,7 proc., a głównym motorem wzrostu ma pozostać konsumpcja prywatna, wspierana przez rosnące płace realne, transfery socjalne oraz obniżającą się inflację.
"Eksport netto oraz zapasy będą mieć zasadniczo neutralny wpływ na tempo zmian PKB w 2024 r. W 2025 r. prognozuje się przyspieszenie wzrostu do 3,2 proc., na fali mocnej dynamiki konsumpcji, rosnących inwestycji, w tym finansowanych przez środki UE oraz rosnący eksport" - dodano.
Wśród czynników ryzyka dla prognoz KE wymienia uporczywą inflację w otoczeniu luzowania polityki pieniężnej, wolniejszy start inwestycji UE z nowej perspektywy oraz opóźnienia w implementacji projektów z KPO.
KE prognozuje też konsekwentny spadek inflacji wg HICP w Polsce - z 11,1 proc. w 2023 r. do 6,2 proc. w 2024 r. i do 3,8 proc. w 2025 r. Prognozy oparto na założeniu wygaszenia działań osłonowych na rynku energii i odejścia od zerowej stawki VAT na żywność pod koniec 2023 r., co będzie miało wpływ na kształtowanie się cen w tych kategoriach w 2024 r.
HICP to spójna miara inflacji stosowana w Unii Europejskiej. Indeks ten pozwala na porównywanie inflacji między różnymi krajami UE. W Polsce Główny Urząd Statystyczny podaje wskaźnik inflacji CPI. Pomimo tego, że zarówno CPI, jak i HICP mierzą zmiany poziomu cen konsumenckich, to różnią się, jeśli chodzi o skład badanego koszyka dóbr i usług - stąd też przyjmują różne wartości.
"Mocna dynamika wzrostu płac utrzyma presję cenową na podwyższonym poziomie w sektorze usług w horyzoncie prognozy. W 2025 r. prognozuje się inflację na poziomie 3,8 proc., powyżej celu banku centralnego. Zakładane luzowanie polityki pieniężnej przyczyni się do jedynie stopniowej ścieżki dezinflacji w 2025 r." - dodano.
Warto przy okazji zauważyć, że według KE w 2025 r. inflacja w Polsce będzie ustępować poziomem jedynie wzrostowi cen na Węgrzech, jeśli chodzi o porównanie z innymi krajami Unii Europejskiej. Na Węgrzech wskaźnik HICP na ten rok prognozowany jest na poziomie 4,1 proc. A jeszcze w 2024 r. nasza inflacja będzie nawet wyższa od węgierskiej - przy prognozie 6,2 proc. dla Polski, dla Węgier wynosi ona 5,2 proc.
Według KE, bezrobocie w Polsce ma nadal spadać: w 2023 r. stopa bezrobocia wyniesie 3 proc., w 2024 r. - 2,8 proc., a w 2025 r. - 2,7 proc.