Opozycja grzmi o "dziurze Morawieckiego". Czy budżet w tym roku nie wytrzyma wydatków?

W budżecie państwa na 2023 r. jest gigantyczna dziura Morawieckiego - twierdzi posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. Wybrany do Sejmu z Trzeciej Drogi ekonomista Ryszard Petru mówi, że budżet na ten rok jest “nierealny". Zarówno on, jak i Andrzej Domański, poseł elekt z ramienia KO i współautor gospodarczego programu tego ugrupowania, zapowiadają pilną potrzebę stworzenia białej księgi wydatków państwa, która pokaże stan faktyczny finansów publicznych.

W ślad za tymi komentarzami przedstawicieli opozycji w przestrzeni publicznej pojawiły się pytania o to, czy nowy rząd zrealizuje swoje przedwyborcze obietnice - ale także wątpliwości, czy utrzyma dotychczasowe świadczenia społeczne, takie jak “pięćset plus" (które od stycznia 2024 r. ma przekształcić się w “osiemset plus"), trzynastą czy czternastą emeryturę. Politycy wciąż rządzącego Prawa i Sprawiedliwości skwapliwie skorzystali z okazji, by alarmistyczny ton swoich politycznych rywali przekuć w paliwo dla swojego obozu. 

Więcej o wyzwaniach dla nowego rządu i ministra finansów po wyborach pisaliśmy w Interii Biznes w tym artykule. 

Reklama

Obóz rządzący: budżet 2023 niezagrożony

We wpisie na portalu X minister obrony Mariusz Błaszczak odniósł się do dyskusji o stanie finansów państwa zapoczątkowanej przez opozycję: “Mamy rekord świata w tempie wycofywania się z obietnic wyborczych! 'Nie ma pieniędzy', 'Nie to mieliśmy na myśli', 'Trzeba będzie poczekać'". Do szefa resortu obrony dołączyła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, która zarzuciła opozycji “mijanie się z prawdą" i chęć “odebrania Polakom" owoców programów społecznych stworzonych przez PiS. 

Z kolei Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, zaapelował o umiar w formułowaniu osądów o stanie budżetu. “Na rynkach jest nerwowo i trzeba w sposób odpowiedzialny ważyć każde słowo" - napisał w mediach społecznościowych prezes PFR. “Nie można tworzyć wizji Armagedonu, a za chwilę wychodzić do tych samych inwestorów, żeby kupili nasze obligacje" - dodał. Dyskusję na temat stanu finansów publicznych nazwał przy okazji "tiktokową".

Burza rozpętała się po tym, jak resort finansów opublikował w ubiegłym tygodniu dane o wykonaniu budżetu po sierpniu i po wrześniu (te pierwsze - z kilkutygodniowym opóźnieniem w stosunku do standardowego kalendarza publikacji). Według tych danych, deficyt budżetu państwa po wrześniu 2023 r. wyniósł - według szacunków - 34,69 mld zł wobec 16,6 mld zł deficytu po sierpniu.

W okresie styczeń-wrzesień dochody państwa polskiego wyniosły 417,99 mld zł, a po stronie wydatków zaksięgowano 452,68 mld zł. Dla porównania, w okresie styczeń-sierpień 2023 dochody budżetowe wyniosły 373,76 mld zł, a wydatki - 390,37 mld zł. 

Budżet 2023: co mówią ekonomiści?

Czy rzeczywiście jest tak, że rząd może mieć problemy z realizacją budżetu na 2023 rok? Czy zaplanowany w ustawie budżetowej deficyt (przypomnijmy, że ma on wynieść po nowelizacji 92 mld zł) może nagle spuchnąć do większych rozmiarów - i czy jest to w ogóle możliwe? Interia Biznes zapytała o to ekonomistów. 

Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander Bank Polska, podkreśla w rozmowie z naszym serwisem, że rozmowa o finansach państwa i “dowiezieniu" planów jest o tyle trudna, że w obecnych czasach gros wydatków jest przenoszonych do funduszy celowych. Jeśli chodzi o sam budżet, to z samych danych o deficycie budżetu państwa po sierpniu i po wrześniu trudno przewidzieć, w którą stronę zmierza sytuacja

- W ostatnich latach przyzwyczajono nas do tego, że duże wydatki były księgowane pod koniec roku, i wtedy ujawniała się skala deficytu - mówi ekonomista. - Teraz mamy odwrót od tego podejścia w takim sensie, że już dane po wrześniu pokazały spory skok deficytu w porównaniu z końcem poprzedniego miesiąca.  

Czy jednak rzeczywiście ta okoliczność wskazuje na to, że deficyt na koniec roku może okazać się większy niż ten zapisany w znowelizowanym budżecie, czy jest to tylko zmiana księgowego podejścia? Na to pytanie trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. - Przyjmujemy, że przekroczenia nie będzie, co najwyżej będą musiały być poczynione większe oszczędności pod koniec roku - mówi Grzegorz Ogonek. 

 Tę optykę podziela starszy ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak. 

- Patrząc na dane o wykonaniu budżetu po wrześniu, dużo dzieje się przede wszystkim po stronie wydatkowej raczej niż dochodowej - mówi Interii Biznes. - We wrześniu nastąpił wzrost wydatków i to jest główny powód skoku deficytu po wrześniu. 

Limit deficytu nie może być przekroczony

Ekonomista zwraca przy tym uwagę, że w ubiegłych latach deficyt w budżecie był realizowany głównie w grudniu. Jak jednak podkreśla, w świetle ustawy o finansach publicznych limit deficytu zapisany w ustawie budżetowej nie może zostać przekroczony. 

- Jeśli występuje problem po stronie dochodowej, wówczas ograniczone muszą być wydatki. Deficyt można zwiększyć za pomocą nowelizacji ustawy budżetowej, ale - biorąc pod uwagę powyborczy kalendarz - zostało na to mało czasu - zauważa ekspert. W tej sytuacji można przypuszczać, że w przypadku ewentualnych niedoborów po stronie dochodowej, część wydatków zaplanowanych w tegorocznym budżecie po prostu nie zostanie zrealizowana.

- Po stronie dochodowej szacunki były rewidowane w dół dwukrotnie w tym roku, przy okazji nowelizacji i w projekcie budżetu na 2024 r., i niekoniecznie przy tej ostatniej okazji ta rewizja została dokonana z nawiązką - dodaje Grzegorz Ogonek z Santandera. Jednocześnie zauważa, że spodziewane realne ożywienie gospodarcze w IV kw. bieżącego roku będzie sprzyjać państwu pod względem wpływów, a inflacja po październiku przestanie wyraźnie spadać i czeka nas wypłaszczenie trendu. 

Zahamowanie trendu spadkowego inflacji będzie z korzyścią dla państwowej kasy o tyle, że zwiększą się nominalne dochody budżetu. Zjawisko to nazywane jest czasem “premią inflacyjną" dla rządu, pod warunkiem oczywiście, że wydatki w budżecie nie są indeksowane. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dziura budżetowa | budżet państwa | deficyt budżetowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »