Wielkie nierówności, handel z Rosją, pędzący PKB. To trzeba wiedzieć o gospodarce Indii

Premier Indii Narendra Modi odwiedza Polskę i spotka się z premierem Donaldem Tuskiem oraz prezydentem Andrzejem Dudą. To pierwsza wizyta szefa indyjskiego rządu w Polsce od 45 lat. To okazja do nadrobienia zaległości w relacjach międzynarodowych. A jest o co się starać, bo Indie już teraz są jedną z największych gospodarek świata, a zdecydowanie nie powiedziały ostatniego słowa.

Jak opisywaliśmy w Interii, chociaż Narendra Modi odwiedzi Warszawę niejako "po drodze" do Kijowa, to polskie oczekiwania związane ze spotkaniem są spore. Premier Indii w ramach wizyty spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem. W planach jest również forum gospodarcze, na którym obecni będą przedstawiciele polskiego biznesu.

Pogłębienie relacji z Indiami to stawka, której nie należy lekceważyć. Kraj już teraz jest jedną z potęg światowej gospodarki, a perspektywy dalszego wzrostu są znaczące. W Interii zbieramy najważniejsze informacje społeczno-ekonomiczne, jakie warto znać na temat Indii.

Reklama

1. To już trzeci gabinet Narendry Modiego

Przybywający do Polski obecny premier Indii sprawuje ten urząd już po raz trzeci. Po raz pierwszy do władzy doszedł w wyborach z 2014 roku. 

Swój trzeci rząd Narendra Modi stworzył po największych wyborach powszechnych w historii świata, czyli tegorocznych wyborach parlamentarnych w Indiach. Do głosowania w trwających kilka tygodni wyborach uprawnionych było ok. 968 mln osób, czyli dwie trzecie mieszkańców Indii i prawie 12 proc. ludności całego świata. 

Przez ekonomistów rządy Modiego są chwalone za duży poziom inwestycji, przyciąganie inwestycji zagranicznych oraz stwarzanie stabilnych warunków do rozwoju gospodarczego. 

2. Indie prześcignęły Chiny

Wybory w Indiach przesądziły o tym, kto dojdzie do władzy w najludniejszym kraju świata. Państwo zyskało ten status w pierwszej połowie 2023 roku, kiedy liczba ludności przebiła tę w Chinach. Szacuje się, że Indie zamieszkuje obecnie ok. 1,45 mld ludzi. To blisko 17,7 proc. światowej populacji. 

Jeszcze zanim Indie stały się najliczniejszym krajem świata, mieszkańcy kraju zdawali się podchodzić do tego z mieszanymi uczuciami. Tak przynajmniej wynikało z badań przeprowadzonych przez Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA), czyli agendę ONZ zajmujących się danymi o ludności. W opublikowanej w kwietniu 2023 roku ankiecie większość ankietowanych z Indii wskazało, że liczba mieszkańców państwa jest zbyt duża, a współczynnik dzietności zbyt wysoki.  Blisko dwóch na trzech respondentów jako główną obawę związaną z liczbą ludności wskazało kwestie gospodarcze. 

3. Indie są piątą gospodarką świata. I nie powiedziały ostatniego słowa

Jeśli o to chodzi, Indie można uznać za kraj dużych sprzeczności. Z jednej strony gospodarka tego państwa jest jedną z najszybciej rozwijających się na świecie. Ale za godnymi pozazdroszczenia danymi o wzroście PKB kryją się też problemy. 

Pod trwającymi od 2014 roku rządami Modiego, pod względem wielkości PKB Indie awansowały z 9. na 5. miejsce na świecie. W 2023 roku wzrost PKB w Indiach wyniósł 7,6 proc. według danych Banku Światowego. Pod względem wartości PKB kraj uplasował się za USA, Chinami, Niemcami i Japonią. Wyprzedził z kolei Wielką Brytanię, czyli państwo, które przez lata sprawowało w Indiach rządy kolonialne. 

4. Kraje Zachodu mogą tylko pomarzyć o tempie wzrostu gospodarczego Indii

Na 2024 rok Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) prognozuje wzrost indyjskiego PKB na poziomie 6,8 proc. Jeśli prognoza się sprawdzi, tempo wzrostu PKB w Indiach będzie ósmym najszybszym na świecie. Takie tempo odnotowują obecnie kraje rozwijające się. Chiny mają odnotować wzrost PKB o 4,6 proc., USA o 2,7 proc. a Niemcy z 0,2 proc. balansują na granicy stagnacji, jeśli wręcz nie recesji. Gospodarka Indii jest więc w światowej czołówce i pod względem nominalnej wartości PKB i pod względem tempa wzrostu. 

Dla porównania - Polska w 2023 roku zanotowała według Banku Światowego wzrost PKB na poziomie 0,2 proc. Pod względem wielkości nasza gospodarka uplasowała się na 21. pozycji na świecie. MFW prognozuje zaś, że w 2024 roku nasza gospodarka urośnie o 3,1 proc.

Nie zaskakują więc prognozy, że Indie wkrótce staną się trzecią największą gospodarką świata. Jak wskazują analitycy Allianz Trade, stanie się to jeszcze w tej dekadzie, do 2030 roku.

5. Miliony ludzi w Indiach żyją w ubóstwie

Łącznie produkt krajowy brutto Indii od czasów objęcia urzędu premiera przez Narendrę Modiego wzrósł o 83 procent. Ale to ogromna populacja, więc pod względem PKB per capita - czyli w przeliczeniu na mieszkańca - w 2023 roku Indie zajęły dopiero 122. miejsce w skali globu w zestawieniu Banku Światowego. Polska w tym samym zestawieniu uplasowała się na 39. pozycji.

Tę dysproporcję widać w skali ubóstwa w kraju. Państwo zanotowało pod tym względem olbrzymi postęp, a jak wskazuje Bank Światowy, spadek ubóstwa w Indiach ma też znaczący wpływ na zmniejszenie się skali zjawiska na całym świecie. Jednak według najnowszych szacunków banku w 2021 roku skala ubóstwa w kraju wciąż wynosiła ok. 13 procent.

Krajowe dane są bardziej optymistyczne. Tegoroczny raport rządowego think tanku NITI Aayog szacuje skalę ubóstwa na 11 proc. populacji. To oznaczałoby wciąż ok. 160 mln ludzi dotkniętych problemem.

6. Nierówności w Indiach wciąż trzymają się mocno

Do tego analizy wskazują, że od lat 90. w kraju znacząco zwiększyły się nierówności ekonomiczne. Tak podają chociażby badacze ze Światowego Laboratorium Nierówności, projektu naukowego zajmującego się badaniem tego zjawiska na całym świecie. 

Jak wynika z ich analiz, zarówno nierówności dochodowe, jak i majątkowe, mogą być w Indiach jeszcze wyższe niż w krajach uznawanych za niechlubnych liderów pod tym względem, czyli w USA, Brazylii i RPA. Nierówności istniejące między mieszkańcami współczesnych Indii mogą być nawet wyższe niż w czasach kolonialnych między Hindusami a Brytyjczykami - wskazują.

7. Indie nie przyłączyły się do bojkotu Rosji

Indie, podobnie jak Chiny, nie przyłączyły się do politycznego i ekonomicznego bojkotu Rosji po jej agresji na Ukrainę w 2022 roku. Stały się chociażby jednym z głównych odbiorców rosyjskich surowców, które kraj przestał eksportować do Europy. Co więcej, właśnie przez Indie miała z ominięciem sankcji trafiać do Europy rosyjska ropa przerobiona na olej napędowy.

Obecnie te relacje handlowe są utrudnione ze względu na sankcje na operatorów statków i płatności finansowych. Ale Modi nie rezygnuje z więzi politycznych z reżimem Putina. Chociaż teraz premier Indii odwiedza Ukrainę, jeszcze kilka tygodni temu gościł na Kremlu.

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Indie | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »