Winiecki: Brak przestrzeni do obniżek stóp proc.

Jan Winiecki z Rady Polityki Pieniężnej nie widzi żadnej przestrzeni do obniżek stóp procentowych. Dodaje, że nie widzi pozytywnych efektów takich działań, dostrzega zaś rozmaite, negatywne tego konsekwencje.

- Mam pytanie: po co (obniżać stopy proc.)? Jakie siły uruchomi dalsza obniżka stóp procentowych? Nie zachęci (do zaciągania kredytów), jak do tej pory nie widać takiego efektu. Jak się spojrzy na dwie krzywe: krzywe kredytów dla przedsiębiorców i krzywe poziomu stóp procentowych banku centralnego, to krzywa spadająca kredytów dla przedsiębiorców jest bardziej ostra niż krzywa zmieniających się w dół stóp procentowych. Przez najbliższe dwa-trzy kwartały nie widać dla przedsiębiorców żadnych powodów do inwestowania - powiedział Winiecki w czwartek późnym wieczorem w TVN CNBC.

Reklama

- Pieniądz nie jest dobrem darmowym i nie powinien być. Po drugie: doświadczenia ostatnich pięciu lat krajów, które doprowadziły stopę procentową do takiego poziomu, że gospodarka właściwie trzyma się na kroplówce nie zwiększyły dynamiki gospodarczej. Więc w związku z tym widać wyraźnie, że ten eksperyment nie prowadzi do niczego dobrego - dodał.

- Nie widzę żadnej przestrzeni dla obniżek stóp procentowych. Nie widząc pozytywnych efektów takich działań, albo uważając je za marginalne, dostrzegam rozmaite negatywne tego konsekwencje - powiedział członek RPP.

Winiecki komentując czwartkowe dane GUS dotyczące inflacji w maju powiedział: "Są trzy źródła bardzo niskiej inflacji: pierwsze to dość ostre zwolnienie polskiej gospodarki, drugie to są zmiany cen paliw i surowców i trzeci to jest efekt bazy. Rok temu mieliśmy bardzo wysoką inflację, jedną z najwyższych w Europie czy nawet w świecie zachodnim. W związku z tym ten trzeci element skończy swoje oddziaływanie nawet, jeśli pozostałe nie skończą".

- I w momencie, w którym się skończyły te wysokie stopy inflacji rok temu, ta inflacja zacznie się podnosić sama, niezależnie od tego, co się będzie działo w gospodarce z tych dwóch innych powodów, czyli cen surowców i paliw i dynamiki gospodarczej w Polsce - dodał.

GUS podał w czwartek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły o 0,5 proc. w stosunku do maja 2012 r., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny spadły o 0,1 proc.

Winiecki pytany, czy kurs walutowy będzie ważnym tematem na najbliższym posiedzeniu RPP odpowiedział: "W tej chwili nie bardzo widzę powód do dyskusji na temat kursu walutowego i też nie bardzo widzę powód do tego, żeby bank centralny miał częściej interweniować na rynku walutowym".

- Owszem, jestem zwolennikiem, kiedy rynek robi się bardzo nerwowy i skala wahań się dramatycznie powiększa, do interwencji w takich sytuacjach. Ale też tylko w takich. To nie ma takiego związku ze stopami procentowymi - dodał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »