Właściciele sklepów są zdesperowani. Klienci oburzeni nowym pomysłem
Drogerie i sklepy w Stanach Zjednoczonych wydają się być zdesperowane w obliczu walki z "drobnymi" kradzieżami. Żeby uchronić swój asortyment wystawiony na sklepowych półkach, coraz częściej stosują dodatkowe zabezpieczenia. I tak widok pasty do zębów zamkniętej w gablocie, czy płynu do prania przypiętego linką, w USA staje się powoli codziennością. Klientom się to nie podoba, bo takie techniki mocno utrudniają robienie zakupów.
Jak donosi amerykański Business Insider, zabezpieczenia produktów w drogeriach i punktach z kosmetykami podważa sens istnienia tego rodzaju sklepów czy aptek w galeriach handlowych. Zakupy w takich placówkach powinny być bezproblemowe, a kupowane artykuły "przy okazji" - dostępne bez trudu.
Dodatkowe zabezpieczenia produktów w drogeriach, aptekach i innych sklepach w USA stają się jednak powoli standardem. Wszystko z powodu nasilającej się fali "drobnych" kradzieży, które urastają do coraz większych rozmiarów.
Jak opisuje BI, w Queens, dzielnicy Nowego Jorku, w sieci CVS w obawie przed złodziejami płyny do prania zaczęto przypinać do półek specjalnymi linkami, które utrudniają wyniesienie produktu ze sklepu bez zapłaty. Z kolei w drogerii w Brooklynie jeden ze starszych klientów próbował dowiedzieć się od sprzedawcy, dlaczego w gablocie zamknięta jest jego ulubiona pasta do zębów.
Zabezpieczeń przy produktach z roku na rok jest coraz więcej. Jak tłumaczą przedstawiciele sieci handlowych w rozmowie z portalem, "zabezpieczenia antykradzieżowe są ostatecznością" i służą one ograniczeniu strat oraz "zapewnieniu, że towar jest dostępny dla klientów".
O rosnącej skali problemu najlepiej świadczy przykład sieci Walgreens. Jedna na cztery aptek amerykańskiej firmy z tego powodu przestała przynosić zyski.
Amerykanie nie są przekonani do rozwiązania stosowanego przez coraz większą liczbę placówek handlowych. Część klientów jest oburzona, że z tego powodu na zakupy trzeba poświęcić zdecydowanie więcej czasu, a cały proces jest mniej przyjemny i utrudniony.
Klienci coraz częściej odchodzą do sklepów, w których jeszcze nie wprowadzono zabezpieczeń. Skarżą się również pracownicy - montowanie linek czy umieszczanie artykułów do zamkniętych gablot, to również więcej pracy, którą muszą wykonać - często za te same pieniądze.