Wojna za miliardy lub biliony dolarów

Rozbieżne szacunki na temat kosztów interwencji w Iraku. Ile będzie kosztować wojna w Iraku? Odpowiedź na to pytanie zależy od przyjętych kryteriów obliczeń oraz założonych scenariuszy.

Rozbieżne szacunki na temat kosztów interwencji w Iraku. Ile będzie kosztować wojna w Iraku? Odpowiedź na to pytanie zależy od przyjętych kryteriów obliczeń oraz założonych scenariuszy.

W analizach są ogromne rozbieżności. Niektóre mówią o 20 mld USD, a inne nawet o 2 bln USD. Prezydent George Bush unikał do tej pory odpowiedzi na pytania o rzeczywiste koszty wojny w Zatoce Perskiej. Ograniczał się jedynie do stwierdzenia, że zyski z obalenia reżimu Saddama Husajna znacznie przekroczą cenę, jaką przyszłoby zapłacić w wypadku bezczynności. Jedno jest pewne - w odróżnieniu od poprzedniej wojny w Zatoce Perskiej, za którą zapłaciły takie kraje, jak Arabia Saudyjska, Kuwejt, a nawet Japonia, tym razem lwia część rachunku spadnie na amerykańskich podatników.

Reklama

Szacunki różnych instytucji prywatnych i rządowych znacznie różnią się między sobą, w zależności od tego, czy obejmują jedynie koszt działań wojennych, czy także odbudowę infrastruktury Iraku, a nawet skutki dla całej globalnej gospodarki. Według Biura Budżetowego Kongresu USA, na pierwsze dwa miesiące wojny w Zatoce Perskiej trzeba będzie przeznaczyć 27-31 mld USD. To najniższy z szacunków.

Według dyrektora biura budżetowego Białego Domu Mitcha Danielsa, działania wojenne (bez okupacji) kosztować będą 50-60 mld USD. Demokraci w Izbie Reprezentantów są bardziej pesymistyczni i oceniają cenę samej wojny na 93 mld USD. Niewiele większą sumę (95 mld USD) można znaleźć w projekcie uzupełnień budżetu, opracowanym przez Biały Dom. Demokratyczna opozycja pozostała w zasadzie lojalna wobec decyzji prezydenta, ale krytykuje administrację za nieuwzględnienie kosztów wojny w tegorocznym budżecie, mimo że Bush doskonale wiedział, iż prędzej czy później do niej dojdzie. Przez to "niedopatrzenie" tegoroczny deficyt budżetowy może okazać się znacznie większy niż planowane 300 mld USD.

Szacunki obejmujące koszty okupacji i odbudowy Iraku są bardzo nieprecyzyjne. Według niezależnego Centrum Badań Strategicznych i Budżetowych, cena pięcioletniej okupacji Iraku wahać się będzie w granicach 25-105 mld USD, a koszty pomocy humanitarnej wyniosą 84-500 mld USD. Profesor uniwersytetu Yale William Nordhaus uważa, że przy najbardziej pesymistycznym scenariuszu (długa wojna i kryzys naftowy) straty globalnej gospodarki mogą osiągnąć nawet astronomiczną kwotę 1,92 bln USD. Przed podobnymi konsekwencjami ostrzegają także inni eksperci. Mark Zandi, główny ekonomista portalu Economy.com, uważa, że rozszerzenie konfliktu na inne kraje Bliskiego Wschodu oraz powrót zamachów spowodują przerwy w dostawach ropy naftowej i doprowadzą do nieuniknionej recesji. - Każdy, kto liczy na szybką wojnę, powinien wziąć pod uwagę także najgorszy scenariusz - mówi Zandi. "Wojenne" sektory wcale nie rosną najmocniej Koncerny naftowe czy spółki zbrojeniowe, czyli reprezentanci tzw. wojennych sektorów, wcale nie są w ostatnich czasach liderami wzrostów na giełdach, mimo że ceny ropy są wysokie, a armia amerykańska szykuje się do ataku na Irak.

W ostatnich trzech miesiącach inwestorzy najchętniej kupowali walory spółek produkujących buty. Indeks Dow Jones Footwear, w skład którego wchodzą m.in. takie firmy, jak Nike czy Reebok, zanotował w tym czasie najsilniejszą zwyżkę wśród wskaźników branżowych - 16%. Sporo można było też zarobić na akcjach właścicieli rurociągów, w przypadku których kurs wzrósł średnio o 14,6%.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Iraku | wojny | wojna | miliardy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »