Wraca VAT na żywność. Które produkty zdrożeją i jak bardzo?

Rząd zdecydował: od 1 kwietnia 2024 r. stawka VAT na podstawowe produkty żywnościowe wraca do 5 proc. Inflacja jest w trendzie spadkowym i nie ma już potrzeby utrzymywać tego elementu wsparcia dla konsumentów - zauważa w komunikacie resort finansów. Jak decyzja o nieprzedłużeniu "zerowego" VAT na żywność wpłynie na ceny w sklepach?

Obniżona, "zerowa" stawka VAT na podstawowe produkty spożywcze obowiązywała w Polsce od 1 lutego 2022 r. Jak przypomniało ministerstwo, została ona wprowadzona przy odczycie inflacji za styczeń 2022 r. na poziomie 9,2 proc. w ujęciu rocznym. 

Takie odczyty inflacji to już przeszłość - argumentuje resort finansów, powołując się na najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego, według których dynamika wzrostu cen w styczniu br. wyhamowała do 3,9 proc. (dane te zostaną być może zrewidowane 15 marca, kiedy GUS poda ostateczny odczyt inflacji za styczeń). Ministerstwo dodaje, że w kolejnych miesiącach zarówno inflacja ogółem, jak i tempo wzrostu cen żywności, pozostaną w trendzie spadkowym.

Reklama

Które produkty spożywcze w sklepach będą droższe?

Przypomnijmy, że 0 proc. stawka VAT na żywność obowiązuje do 31 marca br. na wybrane produkty, tzw. podstawowe. Od 1 kwietnia ceny tych produktów pójdą zatem w górę. Podwyżki obejmą m.in. te kategorie:

  • mięso i ryby (a także skorupiaki i mięczaki) oraz przetwory z nich;
  • mleko i produkty mleczarskie, a także jaja;
  • warzywa i owoce oraz ich przetwory;
  • orzechy jadalne;
  • miód naturalny;
  • jadalne tłuszcze zwierzęce i roślinne;
  • zboża i przetwory ze zbóż, w tym pieczywo i wyroby cukiernicze;
  • określone preparaty i mleko do żywienia niemowląt.

- Oczywiście, ta decyzja MF oznacza wyższe ceny w sklepach. Przełożenie stawek VAT na ceny dóbr i usług w przypadku podwyżek jest mocniejsze i szybsze niż w przypadku obniżek; to przełożenie będzie pełne albo prawie pełne - mówi w rozmowie z Interią Biznes dr Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao. - Są jednak okoliczności, które to trochę łagodzą: ceny surowców rolnych hamują albo spadają, spadają też ceny produktów żywnościowych, a do tego mamy wojnę cenową między dyskontami. Moment powrotu tej stawki VAT jest więc całkiem niezły, bo stopień odczuwania tej podwyżki będzie mniej dotkliwy. 

Rząd wykorzystał "sprzyjające okoliczności", by przywrócić 5 proc. VAT na żywność

W ubiegłotygodniowym komentarzu dla naszego serwisu główna ekonomistka Alior Banku, Agata Filipowicz-Rybicka, także podkreślała aspekt sprzyjających okoliczności dla powrotu stawki VAT na żywność do poprzedniego poziomu. Zespół makroekonomiczny Aliora zakładał, że mimo zbliżających się wyborów samorządowych, "zerowy" VAT na żywność nie zostanie przedłużony.

- Przemawiają za tym argumenty czysto makroekonomiczne: istotne obniżki cen żywności na rynkach światowych, a także spadające ceny surowców, w tym istotnego przy produkcji spożywczej gazu. To argument, żeby zakończyć tarczę antyinflacyjną w tym zakresie, bo jednak budżet musi ponosić koszty przedłużania "zerowego" VAT na żywność - a w obliczu spadków cen żywności i surowców na międzynarodowych rynkach powrót do stawki VAT na poziomie 5 proc. nie będzie dla konsumenta szczególnie odczuwalny - mówiła ekspertka.

Ekspert: Państwo potrzebuje dochodów z VAT, a inflacja w trendzie spadkowym

- Trzeba też wziąć pod uwagę to, że ta obniżona stawka VAT od pewnego czasu nie pełniła już funkcji antyinflacyjnej, a jednocześnie uszczuplała dochody do budżetu, których to dochodów budżet bardzo potrzebuje - dodaje Piotr Bartkiewicz z Pekao. - Pamiętajmy, że wpływy z VAT w tegorocznym budżecie są założone na bardzo wyśrubowanym poziomie. 

Zapytaliśmy eksperta również o to, jak zniesienie "zerowego" VAT na żywność wpłynie na inflację.

- Przywrócenie 5-proc. stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe podbije inflację o 0,8 pkt proc. w kwietniu względem tego, co byłoby, gdyby została ona na “zerowym" poziomie - mówi P. Bartkiewicz.

- Na razie wiemy, ze inflacja będzie rosnąć z trzech powodów: powrotu stawki VAT na żywność do 5 proc., odmrożenia cen energii, które jednak nie będzie pełne, a także ze względu na efekty bazowe: będziemy w najbliższych odczytach odnosić się do wiosny’23, kiedy te dynamiki były relatywnie niskie - dodaje ekonomista. - Żaden z tych czynników nie neguje jednak kontynuowania trendu spadkowego inflacji, kluczowa w najbliższych miesiącach będzie natomiast inflacja bazowa. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »