Wraz z mężem mają 115 mld dolarów. Narzekała na "drogą" kawę za 4 dolary
Astrid Buffet, żona amerykańskiego miliardera i inwestora Warrena Buffetta, została podsłuchana, jak narzekała na cenę kawy podczas imprezy Allen&Co. W jej opinii 4 dolary za filiżankę napoju to wygórowany koszt, czego nie omieszkała powiedzieć tamtejszym pracownikom.
Jak informuje "New York Post", w czasie imprezy Allen&Co w Sun Valley w Idaho, zwanej także "letnim obozem miliarderów", 77-letnia Astrid Buffett miała poskarżyć się pracownikom kurortu na cenę kawy.
Prywatnie żona Warrena Buffetta miała narzekać, że filiżanka kawy w trakcie wydarzenia kosztuje 4 dol. (ok. 15,84 zł) za filiżankę. Miliarderka wskazała, że gdzie indziej za tę cenę "może dostać funt (ok. pól litra - red.) kawy".
Jak dodaje amerykański dziennik, "wyrocznia z Omaha" - jak media lubią nazywać 92-letniego inwestora Warrena Buffetta - jest znany z bycia oszczędnym. Jego majątek wycenia się na 115 mld dol., co daje mu siódme miejsce na liście najbogatszych ludzi globu według Bloomberga. Ale jak opowiedział jego wieloletni przyjaciel Bill Gates, Buffet miał przy nim kiedyś zapłacić za posiłek w McDonaldzie kuponami, co ma potwierdzić niechęć do wydawania pieniędzy przez miliardera.
Jednocześnie, jak podaje amerykański Business Insider, cena 4 dol. za filiżankę kawy jest najniższą oferowaną w restauracji Kunditorei, w kurorcie Sun Valey. Natomiast średni koszt za napój w amerykańskich kawiarniach wynosi 4,90 dol., zaś wspomniany funt kawy kosztuje przeważnie 6,09 dol.
W ostatnim czasie media obiegła informacja, że miliarder rozpoczął realizację swojego testamentu. Inwestor od lat powtarzał, że chce podzielić się swoim majątkiem z potrzebującymi.
Tym razem przekazał pięciu organizacjom pakiet blisko 13,7 akcji swojej firmy Berkshire Hathaway (BRKa.N), wyceniany na 4,64 mld dol. Kwota ta zwiększyła pokaźną sumę, która Buffett przekazał w ciągu ostatnich 17 lat. Szacuje się, że w tym czasie przekazać do organizacji charytatywnych akcje warte blisko 51 mld dol.