Wszystko co złe z USA?

Wszystko co złe przychodzi ostatnio z USA. Cięcie kosztów oraz poszukiwanie zysków w liniach lotniczych przełoży się wprost na pasażerów i też nadchodzi stamtąd. Jak gospodarcze spowolnienie...

US Airways - piąty przewoźnik lotniczy w USA - wprowadziły nowe regulacje odnośnie do programów dla często latających klientów. Trudniej będzie zdobyć premiowe mile i zamienić je np. na darmowe bilety lub lepsze miejsca w samolotach. US Airways do tej pory dawał 500 premiowych mil nawet na najkrótszych trasach. Teraz będzie to 370 mil. Znacznie wydłuży to okres oczekiwania na bonusy. US Airways wprowadził też od 1 maja opłatę w wysokości 75 USD dla tych pasażerów, którzy wykorzystują punkty przy zamianie na darmowe bilety później, niż 14 dni przed podróżą). Nie będzie też rozróżnienia na "lepsze mile" (większa premia) w klasie biznesowej i "gorsze" w turystycznej. LInie US Airways liczą, że zarobią w ten sposób 800 mln USD, które przeznacza na drożejące paliwo.

Reklama

Na razie żaden inny amerykański przewoźnik (w szczególności American Airlines, w programie dla często latających klientów AAdvantage jest 58 mln pasażerów) nie zgłasza ochoty pójścia w te ślady. Regułą jest jednak, że większość firm podwyższyła ostatnio z 20 do 25 tys. punktów granicę wymiany punktów na darmowe loty.

(KM)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: darmowe | USA | przewoźnik | zły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »