Wybory wskazują na funta

Czy to poprawa notowań Partii Konserwatywnej i zmniejszenie ryzyka wyłonienia w ramach najbliższych wyborów parlamentu bez jednopodmiotowej większości wsparły notowania funta, czy też może odradzająca się brytyjska gospodarka są przyczyną tego polepszenia na rynku walutowym?

Wybory funta

Nieco ponad tydzień temu funta dzieliło od dołka pokryzysowego jedynie 20 pipsów (1,4781). W ubiegły czwartek zyskał on 3,4 proc. względem dolara i 2,1 proc. względem euro. Na razie prawdopodobnie więcej ma to wspólnego z Grekami niż poprawą sytuacji na wyspie.

Brytyjska gospodarka ma się ostatnio lepiej. Wzrost PKB w IV kwartale nieoczekiwanie został zrewidowany w górę z +0,1 proc. do +0,4 proc. po sześciu kolejnych kwartałach spadku. W relacji rok do roku dynamika produkcji przemysłowej stała się dodatnia w styczniu po pierwszy raz od 21 miesięcy.

Reklama

Marcowy wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł 57,2 pkt. i był najwyższy od października 1994 roku. Stopa bezrobocia jest stabilna i jedynie 0,1 proc. poniżej 7,8 proc. zanotowanych w czerwcu ubiegłego roku. Brytyjski główny kontynentalny partner walutowy, strefa euro, odnotowuje podobną poprawę swoich zmiennych. Dynamika PKB strefy euro była w IV kwartale 2009 roku pozytywna (wzrost 0,1 proc. kw/kw) . PKB rosło także w kwartale III. To pierwsze pozytywne kwartały od I kwartału 2008 roku. Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro także sygnalizuje szybszy wzrost w przyszłości notując wartość 56,6 pkt., najwyższą od listopada 2006 roku. Stopa bezrobocia w strefie w lutym wyniosła 10 proc., co jest wynikiem wyraźnie wyższym niż w Anglii, lecz od czterech miesięcy nie zmienia się bardziej niż o 0,1 proc.

Sytuacja jednej gospodarki wobec drugiej jest stabilna od prawie roku. Zmienne opisujące gospodarkę brytyjską i europejską wskazują na poprawę w podobnym tempie w ostatnich sześciu miesiącach. Jeśli gospodarka brytyjska pozostawia powoli za sobą kryzys, czynią to także Niemcy i Francja oraz ich partnerzy unijni. Właściwie, zmienne brytyjskie dotyczące PKB i bezrobocia są lepsze. Mimo to, przez ostatnich sześć tygodni funt był słabszy od euro w stopniu nie widzianym w żadnym momencie od początku roku.

Podobne wnioski można wyciągnąć przy porównaniu funta do dolara amerykańskiego.Gospodarka amerykańska poprawia się w szybszym tempie, przynajmniej mierząc to PKB, ale jej stopa bezrobocia jest wyższa od brytyjskiej i niewiele wskazuje by efekty amerykańskich planów stymulacyjnych były bardziej widoczne niż w przypadku tych przeprowadzonych na wyspie. Podobnie jak wobec euro, funt stracił wobec dolara przy z grubsza podobnej sytuacji gospodarczej. Jak można przeczytać na oficjalnej stronie rządu brytyjskiego:" Dług netto sektora publicznego, wyrażony w procentowej relacji do PKB, wyniósł na koniec lutego bieżącego roku 60,3 proc. wobec 50,5 proc. na koniec lutego w roku 2009.

W 2009 roku Wielka Brytania odnotowała deficyt finansów publicznych w kwocie 159.2 mld funtów, co odpowiada 11,4 proc. PKB." Poziom 11.4 proc. sprawia, że brytyjski deficyt jest podobnie duży, jak w przypadku Grecji, czy Hiszpanii. Źródłem ostatniego osłabienia funta nie jest wielkość deficytu lub wyników gospodarki, lecz niepewność dotycząca wyniku majowych wyborów. Do tej pory, większość sondaży wskazywała na rosnące ryzyko scenariusza wyłonienia parlamentu bez jednopartyjnej większości względem scenariusza wyraźnej wygranej Partii Konserwatywnej. Grecki deficyt i problemy z długiem mają specyficzne znacznie dla Wielkiej Brytanii.

W Europie, problem greckiego

długu to nie możliwość, ale intencje. Nikt nie ma wątpliwości, że członkowie unii walutowej są w stanie wykreować i sfinansować plan wsparcia dla Grecji, gdyby tylko zdecydowali się to uczynić. W przypadku Wielkiej Brytanii, wyłonienie w wyborach parlamentu bez jednopartyjnej większości, skutkowałoby wykreowaniem dużych problemów dla wiarygodnego planu kontroli deficytu. Bez wyraźnej większości Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin, intencje będą mniej znaczyć w związku z funkcjonalną niemocą rządu. Nawet z najlepszymi intencjami, mogą pojawić się problemy dla każdego brytyjskiego rządu w przeforsowaniu projektu oszczędnościowego budżetu.

By Wielka Brytania uzyskała kontrolę nad finansami, musi ona mieć, z punktu widzenia rynków, jednorodny rząd. Parlament bez jednopartyjnej większości będzie odpowiednikiem narodowych kłótni w łonie unii walutowej, z brakiem zdolności do porozumienia, choć ze zgodą wszystkich, że coś dla ratowania euro należy zrobić. Rynek waluty wyraźnie bardziej przejmuje się wyborami niż rynek długu.

To dlatego funt zyskiwał, gdy sondaże wskazywały na rosnącą przewagę Torysów. Rząd oparty tylko o Partię Konserwatywną ma szansę kontrolować deficyt, a parlament podzielony jej nie ma. Być może rynek brytyjskiego długu skupi się na wyborach, gdy przestanie zyskiwać na problemach Grecji.

Joseph Trevisiani, City Index

Niniejszy materiał, w żadnym przypadku nie może być traktowany jako wydana przez City Index Limited oraz City Index Limited Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Oddział w Polsce (razem zwane "City Index") rekomendacja lub oferta sprzedaży lub jako rekomendacja lub też zachęcenie do kupna jakiekolwiek papieru wartościowego lub innego instrumentu finansowego. Ponadto fakt dystrybucji niniejszego materiału lub opieranie swojej aktywności na niniejszym materiale nie mogą być rozumiane jako zawarcie jakiejkolwiek umowy czy wejście w jakąkolwiek inną relację. Niniejszy materiał nie jest osobistą rekomendacją. Powinieneś zasięgnąć niezależnej porady, czy spekulowanie na jakimkolwiek z wymienionych w materiale rynku jest dla Ciebie odpowiednie oraz czy Twoja zdolność do oszacowania związanego ryzyka w tym zakresie jest właściwa. Ponadto w przypadku wątpliwości należy zasięgnąć niezależnej porady w zakresie Twojej sytuacji podatkowej oraz podatkowych i księgowych charakterystyk lub konsekwencji każdej z transakcji. City Index nie gwarantuje oraz nie stanowi, iż niniejszy materiał jest właściwy, kompletny, nie wprowadza w błąd lub iż odpowiada celowi, do którego był przeznaczony. City Index nie gwarantuje również oraz nie stanowi, iż na zapisach niniejszego materiału powinno się opierać jakiekolwiek działania. City Index może z uwagi na zwykły rodzaj prowadzenia swojej działalności utrzymywać pozycje w aktywach wskazanych w niniejszym materiale. Kontrakty na różnicę ("CFD") są wysoce ryzykowne dla Twojego kapitału, ponieważ straty mogą przewyższyć początkowe nakłady. Dlatego też, CFD mogą nie być odpowiednie dla wszystkich inwestorów. Upewnij się, że rozumiesz związane z nimi ryzyka i jeżeli jest to konieczne zasięgnij niezależnej porady. Informacje o produktach City Index znajdują się na stronie www.cityindex.eu/pl. City Index świadczy usługi w zakresie CFD. Jest uprawniony i nadzorowany przez Urząd Nadzoru Finansowego (FSA). Nr rejestru FSA: 113942. City Index Limited jest podmiotem zarejestrowanym w Anglii i Walii pod numerem: 1761813 z siedzibą w Park House, 16 Finsbury Circus, Londyn, EC2M 6XB.

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: wybory | city | funt brytyjski | PKB | deficyt | stopa bezrobocia | gospodarka | porady | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »