Wyczekiwany optymizm płynie z Niemiec do Polski
Jens Weidmann, prezes centralnego banku Niemiec (Bundesbanku) i członek rady Europejskiego banku Centralnego, wlał sporo optymizmu w serca Niemców, Europejczyków z Unii, a zwłaszcza... Polaków. Wiadomo bowiem jak silnie jesteśmy powiązani z gospodarką naszych zachodnich sąsiadów.
Weidmann udzielił wywiadu gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". Twierdzi tam, że gospodarka niemiecka będzie się w 2015 r. spisywać lepiej, niż wszyscy oczekują. Podobnie będzie z gospodarką Europy.
EBC bacznie przygląda się spadkom cen ropy na światowych rynkach co owocuje zniżkami inflacji m.in. w strefie euro poniżej wyznaczonego celu 2 proc. Weidmann ostrzegł przed możliwością wpadnięcia eurozony w deflację i zapowiedział kroki temu przeciwdziałające. Uważa on jednak, że tania ropa jest dla gospodarek korzystna i wzrost będzie realnie większy, niż przewidywano.
Weidmann udzielił krzepiącego wywiadu mimo, że w grudniu br. Bundesbank ogłosił prognozę wzrostu gospodarczego Niemiec w 2015 r. na poziomie 1 proc. (wcześniej przewidywano 2 proc.). W 2014 r. wzrost ma ostatecznie wynieść 1,4 proc. (jeszcze w czerwcu prognozowano 1,9 proc.).
Przy stopach procentowych w strefie euro na rekordowo niskim poziomie 0,05 procent, EBC pozostał już tylko jeden instrument polityki pieniężnej - skup aktywów. Dłuższy czas stosowali to Amerykanie i wygląda na to, że kryzys mają za sobą. Weidmann w wywiadzie mówił o tej formie pomocy gospodarce ze wstrętem i na pewno reprezentant europejskiego potentata będzie opozycją dla drukowania pieniędzy. Jakie tajemnice kryje wobec tego Jens Weidmann?
Krzysztof Mrówka
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze