Wydajemy ponad 800 złotych na gospodarstwo domowe

- Na leki oraz usługi medyczne w ciągu trzech miesięcy Polacy średnio wydają 807,15 zł w przeliczeniu na gospodarstwo domowe - wynika z badania CBOS.

Najwięcej pieniędzy przeznaczanych jest na leki, a najmniej na zakup sprzętu medycznego lub rehabilitacyjnego.

Z badania wynika, że najwięcej na leki wydają osoby starsze, jednocześnie najmniej wydają one na leczenie stomatologiczne i usługi protetyczne. Na stomatologię i protetykę najmniej pieniędzy przeznaczają także mieszkańcy wsi oraz osoby z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym.

Na leki zalecane przez lekarza (kupowane na receptę lub bez) w ostatnich trzech miesiącach poprzedzających badanie w gospodarstwach domowych wydano średnio 417,20 zł. Jednocześnie 12 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w ich gospodarstwach domowych w ogóle nie wydano na ten cel pieniędzy.

Reklama

W 60 proc. gospodarstw domowych w ciągu trzech miesięcy w ogóle nie płacono za leczenie stomatologiczne, usługi protetyczne itp. Ogólnie na ten cel w badanych gospodarstwach średnio wydano 212,02 zł.

W większości badanych gospodarstw (68 proc.) w ciągu trzech miesięcy nie wydano także pieniędzy na leczenie i badania ogólne lub specjalistyczne (w tym także na dodatkowe prywatne ubezpieczenia zdrowotne). Średnio w gospodarstwach na te usługi przeznaczono 148,54 zł.

Zdecydowana większość (90 proc.) respondentów zadeklarowała, że w ostatnich trzech miesiącach w ich gospodarstwach nie kupowano sprzętu medycznego lub rehabilitacyjnego. Natomiast średnio na ten cel w badanych gospodarstwach wydano 29,39 zł.

Łączna kwota wydana na leki oraz usługi medyczne w okresie ostatnich trzech miesięcy poprzedzających badanie średnio wyniosła 807,15 zł na gospodarstwo domowe.

W gospodarstwach, w których kupowano artykuły lub usługi medyczne, w ciągu trzech miesięcy średnio wydano 478 zł na leki zalecane przez lekarza, 596 zł na leczenie stomatologiczne i usługi protetyczne, 554,50 zł na leczenie i badania oraz 410 zł na sprzęt medyczny lub rehabilitacyjny.

Z badania wynika, że koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe na zakup artykułów lub usług medycznych nie rozkładają się równomiernie i zależą m.in. od wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania.

Zdecydowanie największe wydatki na te cele (554 zł w ostatnich trzech miesiącach poprzedzających badanie) deklarują osoby powyżej 65. roku życia. Najmniejsze wydatki na zdrowie deklarowali najmłodsi badani pomiędzy 18. a 24. rokiem życia (323 zł).

Dużą różnicę można zauważyć także przy wydatkach na leczenie stomatologiczne i usługi protetyczne. Tu z kolei najstarsi badani deklarują najmniejsze kwoty (średnio 77 zł w gospodarstwie domowym), natomiast największe (średnio 325 zł) - osoby pomiędzy 35. a 44. rokiem życia.

Z badania wynika także, że o największych wydatkach na zdrowie mówią osoby z wykształceniem wyższym (wyjątkiem jest zakup sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego).

Wysokość deklarowanych wydatków przeznaczonych na leczenie stomatologiczne lub usługi protetyczne jest wprost proporcjonalna do poziomu wykształcenia respondentów. Osoby z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym deklarują średnio 87 zł w gospodarstwie domowym w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a z wykształceniem wyższym - średnio 416 zł.

W gospodarstwach domowych osób z wyższym wykształcenie również najwięcej wydaje się na leczenie i badania (średnio 275 zł), natomiast najmniejsze kwoty deklarują osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym (średnio 79 zł na gospodarstwo).

Znaczącą różnicę można też zauważyć przy wydatkach na sprzęt medyczny lub rehabilitacyjny - w gospodarstwach domowych osób ze średnim wykształceniem przeznaczono na ten cel średnio 54 zł, a z zasadniczym zawodowym jedynie 5,50 zł.

Wydatki na leczenie stomatologiczne oraz usługi protetyczne są zróżnicowanie także w zależności od miejsca zamieszkania. Najwięcej (średnio 427 zł w ciągu trzech miesięcy) wydawano w gospodarstwach domowych w miastach liczących powyżej 500 tys. mieszkańców, najmniej natomiast wydawali mieszkańcy wsi (średnio tylko 142 zł).

Różnica występuje także przy wydatkach na leki zalecane przez lekarza - najwięcej na ten cel wydają osoby starsze (emeryci deklarują średnio 555 zł w gospodarstwie domowym w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a renciści - 487 zł). O wysokich kwotach mówią także pracownicy administracyjno-biurowi (średnio 500 zł). Najmniej na leki wydają uczniowie i studenci (259 zł w gospodarstwie domowym).

Z kolei na leczenie stomatologiczne najmniej przeznaczają gospodarstwa domowe rolników (średnio 105 zł), emerytów (115 zł) i rencistów (121 zł), a najwięcej - osób pracujących na własny rachunek (przeciętnie 843 zł).

Jak wskazuje CBOS, subiektywna ocena własnych warunków materialnych jest w dużej mierze związana z wysokością wydatków przeznaczanych na leki, leczenie stomatologiczne oraz leczenie i badania ogólne lub specjalistyczne.

Respondenci, którzy źle oceniają swoje warunki materialne, deklarują najwyższe wydatki na leki w ciągu ostatnich trzech miesięcy (średnio 585 zł w przeliczeniu na gospodarstwo domowe), natomiast ci, którzy uważają swoje warunki za dobre, mówią o kwotach o prawie 200 zł niższych (średnio 398 zł).

Natomiast osoby dobrze oceniające swoje warunki materialne deklarują najwyższe wydatki na leczenie stomatologiczne oraz ogólne i specjalistyczne. Najmniej na ten cel wydają osoby, które uważają swoje warunki materialne za przeciętne.

Badanie przeprowadzono od 2 do 9 czerwca metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo na próbie liczącej 1002 dorosłych mieszkańców Polski.

..........................................

Trwają prace nad perspektywą wzrostu nakładów na ochronę zdrowia względem PKB w latach 2018 -2025, co przełoży się na szanse dla pacjentów, na kondycję placówek opieki zdrowotnej oraz na wynagrodzenia - zapowiedział PAP w poniedziałek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Szef resortu zdrowia, który był w poniedziałek w Olsztynie, odniósł się w ten sposób do zapowiedzi pracowników służby zdrowia, którzy żądają natychmiastowego zwiększenia nakładów na publiczne lecznictwo, do poziomu gwarantującego m.in. likwidację kolejek i odpowiednie wynagrodzenia personelu medycznego. Na 24 września zapowiadają dużą manifestację w stolicy.

- Pracujemy bardzo intensywnie nad perspektywą wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, których w ciągu ostatnich bardzo wielu lat nie było. Ci, którzy mówią +dlaczego tak mało i wolno+, chciałbym, aby zauważyli, że w ciągu ostatnich lat w ogóle nie było żadnego wzrostu względem PKB a nawet były takie lata, kiedy był spadek.

A zatem planujemy systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia, jako odsetek PKB od 2018 roku do 2025 roku, to jest coś zupełnie unikalnego- podkreślił w rozmowie z PAP minister Radziwiłł. (Według zapowiedzi, w 2018 roku odsetek ten ma wynosić 4,58 proc. PKB, potem wzrastać do 6 proc. w 2025 r. - PAP).

Dodał, że wzrost nakładów "przełoży się przede wszystkim na szanse dla pacjentów, ale także na kondycję placówek opieki zdrowotnej, a także na wynagrodzenia w służbie zdrowia".

Minister zaznaczył, że we współpracy z przedstawicielami pracodawców i pracowników w ramach trójstronnego zespołu branżowego - Rady Dialogu Społecznego - prowadzone są także prace nad projektem ustawy, który zapewni przynajmniej minimalne wynagrodzenia we wszystkich zawodach medycznych.

- Zwracam uwagę na to, że niektórzy interpretują to jako propozycje wynagrodzeń. Nie - to będzie granica, poniżej której nie będzie można zejść, jeśli chodzi o wynagrodzenie pracowników medycznych.

Dziś takich osób, które zarabiają poniżej poziomów przez nas zaproponowanych jest bardzo dużo. Samo wprowadzenie tej ustawy, którą planujemy, o minimalnym wynagrodzeniu pracowników medycznych, w ciągu 5 lat będzie nas kosztować 7 mld zł. Ministerstwo zatem nie pozostaje bezczynne wobec słusznych żądań dotyczących wynagrodzeń- ocenił minister zdrowia.

Manifestację, która ma się odbyć 24 września organizują przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych (PZM), skupiającego m.in. dziewięć ogólnopolskich związków zawodowych reprezentujących pracowników ochrony zdrowia. Głównym hasłem protestu będzie żądanie natychmiastowego zwiększenia nakładów na publiczne lecznictwo do poziomu, który gwarantuje likwidację kolejek, właściwy poziom leczenia oraz odpowiednie wynagrodzenia personelu medycznego.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Krzysztof Bukiel w sobotnim komunikacie poinformował, że przedstawiciele PZM na odbywającym się dzień wcześniej spotkaniu wyrazili "głębokie zaniepokojenie" przyszłością publicznej służby zdrowia w Polsce.

Dodał, że powodem niepokoju jest przedstawiona przez ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła propozycja reformy publicznej służby zdrowia, a przede wszystkim jej finansowanie. Jak oceniono w komunikacie, zapowiedzi ministra są "zatrważające".

Zgodnie z założeniami reformy przedstawionej przez Radziwiłła, środki publiczne na zdrowie od 2018 r. mają być stopniowo zwiększane, tak by do 2025 r. osiągnęły 6 proc. PKB.

Zdaniem związkowców "zapowiedź wzrostu nakładów odsuniętego tak daleko w czasie jest zupełnie niewiarygodna, tym bardziej, że przez ten czas potrzeby znowu wzrosną, a zapowiadane 6 proc. PKB nie wystarczyłaby nawet dzisiaj na sfinansowanie gwarantowanego przez państwo zakresu bezpłatnych świadczeń zdrowotnych".

Pracownicy medyczni krytycznie oceniają także propozycje MZ dotyczące wzrostu wynagrodzeń pracowników publicznej służby zdrowia. Resort chce, by minimalne pensje poszczególnych grup zawodowych były skorelowane z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem brutto w gospodarce narodowej.

PZM wskazuje m.in., że zaproponowane docelowe stawki "są tak niskie, że można je odczytać jako obelgę dla ciężko pracujących pracowników, codziennie ratujących ludzkie życie, ponoszących wielką odpowiedzialność, poddanych niezwykle silnemu stresowi".

W skład PZM poza OZZL wchodzą m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii, Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego oraz Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Narodowy Fundusz Zdrowia | składka zdrowotna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »