Wykład o zawartości człowieka w gospodarce

Profesor Jerzy Hausner na przygotowanie wizji funkcjonowania nowo utworzonego Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej potrzebował dziesięciu dni.

Profesor Jerzy Hausner na przygotowanie wizji funkcjonowania nowo utworzonego Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej potrzebował dziesięciu dni.

Do jej przedstawienia gotowy był w piątek, ale ponieważ w tym dniu uwaga mediów skupiła się na biopaliwowej decyzji prezydenta oraz kolejnej rekonstrukcji rządu - zręby polityki megaresortu zaprezentowane zostały dopiero wczoraj.

Cztery przedstawione przez ministra priorytety nie są - bo zwyczajnie być nie mogą - jakimś newsem dnia. Wpisują się w znaną od dawna strategię rządu SLD-UP-PSL, z uwzględnieniem jej najnowszej mutacji, którą premier Leszek Miller zdefiniował jako "wspólne widzenie spraw gospodarki i człowieka".

Jak w polityce MGPiPS ułoży się równowaga między oboma składowymi i czy widzenie to nie doprowadzi czasem do zeza - dopiero się okaże. Samo organizacyjne docieranie się nowego resortu potrwa co najmniej do marca.

Reklama

Chociaż pozycja ministra Hausnera w rządzie uległa zdecydowanemu wzmocnieniu, to jego swoboda decyzyjna jest ograniczona. Bezpośrednio nad sobą ma wicepremiera Grzegorza W. Kołodkę, przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów (czyli małego rządu) i szefa całej polityki ekonomicznej. Z kolei pod sobą - zdegradowanego do roli sekretarza stanu Jacka Piechotę, któremu zatrzymał kierowanie najważniejszymi departamentami MGPiPS, obsługującymi dział administracji rządowej "gospodarka". Z boku znajduje się Ministerstwo Infrastruktury z szefem w randze wicepremiera, którego zadania w wielu punktach zazębiają się z MGPiPS. Już nastąpił pierwszy zgrzyt - służby prasowe Marka Pola publicznie wyraziły dezaprobatę wobec oświadczenia Jerzego Hausnera, który słabą infrastrukturę Radomska i okolic uznał za przyczynę niekorzystnej dla nas decyzji lokalizacyjnej koncernu samochodowego PSA.

Jeśli rozporządzenie Rady Ministrów z 7 stycznia uznamy za akt zawarcia związku małżeńskiego przez Ministerstwo Gospodarki z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, to nie od rzeczy jest uwaga, iż zawiera on również intercyzę. Jeśli następna rządowa ekipa dojdzie do wniosku, że utworzenie ministerstwa "pod" konkretnego człowieka i połączenie w jednej strukturze takich działów administracji rządowej, jak "turystyka" i "zabezpieczenie społeczne" jest jednak abstrakcją - to przygotowanie rozporządzenia o podziale nie będzie trudne. Da się też wyodrębnić majątki - bardzo blisko siebie położone gmachy przy placu Trzech Krzyży 3/5 (słynną "mincówkę") oraz przy Nowogrodzkiej 1/3. Samo życie dowodzi, że żaden byt polityczny nie trwa wiecznie...

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ministerstwa | Ministerstwo Gospodarki | wykład | Jerzy Hausner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »