Wzrost gospodarczy jest czynnikiem globalizacji
Według prognozy RCSS, Polska pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się krajów europejskich. Wzrost PKB w skali całego roku 2000 może wynieść nawet 5 proc., wobec tylko 4,1 proc. w roku 1999. Naszemu przyspieszeniu sprzyja wysoki globalny wzrost gospodarczy, oceniany przez OECD na 4,3 proc., a przez MFW nawet na 4,75 proc.
Ogólna poprawa koniunktury będzie miała korzystny wpływ na rozwój wielu krajów. W Unii Europejskiej zwiększenie PKB szacuje się na 3,4 proc., wobec ubiegłorocznego tempa 2,3 proc. Dla nas najważniejsza jest optymistyczna prognoza dotycząca Niemiec, pozostających najważniejszym partnerem handlowym Polski (36 proc. udziału w eksporcie oraz prawie 24 proc. w imporcie). Otóż nasz potężny zachodni sąsiad szacuje wzrost swego PKB na 2,9 proc., wobec zaledwie 1,5 proc. w roku 1999. Rekordzistami UE są kraje mniejsze, lokujące się poza pierwszą dziesiątką partnerów Polski: Irlandia - 9,9 proc., Luksemburg - 5,6 proc. i Finlandia - 5,4 proc.
Punktem odniesienia dla Polski pozostaje jednak nie część zachodnia kontynentu, lecz środkowa i wschodnia. Dlatego tak partnerski przebieg mają coroczne debaty na krynickim Forum Ekonomicznym Polska - Wschód. W większości państw naszego regionu tempo rozwoju jest obecnie wyraźnie wyższe, niż przed rokiem. Szacunkowe dane na ten temat z 13 krajów obrazuje wykres.
Przede wszystkim, po ubiegłorocznym spadku PKB wzrośnie na Litwie, Ukrainie, w Rumunii, Chorwacji i Czechach. Znaczące przyspieszenie następuje na Łotwie i - wreszcie - w Rosji. Przezwyciężenie zjawisk recesyjnych w tym gigantycznym kraju (PKB w 1998 r. zmniejszył się tam o 5 proc., natomiast rok później wzrósł o 3,2 proc.) powinno wpłynąć na zwiększenie naszej wymiany handlowej. Eksport z Polski do Rosji (w przeliczeniu dolarowym) w dwóch poprzednich latach zmniejszył się aż o 70 proc. i była to jedna z głównych przyczyn obniżenia się w tym okresie tempa naszego wzrostu. Obecnie dynamika polskiego eksportu do Rosji (rzędu 15 proc.), pomimo ostrej międzynarodowej konkurencji o tamtejszy rynek zbytu, wyprzedza dynamikę całego naszego eksportu. Mimo to udział Rosji w ogólnej ofercie towarowej Polski pozostaje na poziomie zaledwie 2,4 proc. Sporo czasu upłynie, zanim nasze obroty wrócą do poziomu sprzed ich załamania.